Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aleksander Doba w Szamotułach czarował słuchaczy [ZDJĘCIA]

Redakcja
Aleksander Doba gościł w Szamotułach
Aleksander Doba gościł w Szamotułach Magda Prętka
Aleksander Doba zagościł w minioną niedzielę w Szamotułach. W ramach projektu SzOKTravel (autorski projekt Szamotulskiego Ośrodka Kultury) opowiadał o dwóch transatlantyckich wyprawach kajakowych

Śmiech stał się nieodzownym towarzyszem każdego, kto w niedzielne popołudnie zawitał do szamotulskiego kina. Aleksander Doba, który w ramach projektu SzOKTravel zabrał szamotulan i przyjezdnych (tych na sali kinowej nie brakowało) w podróż swoim niezwykłym kajakiem, okazał się bowiem być świetnym, pełnym humoru gawędziarzem. Ze szczegółami opowiadał o swoich wyczynach na oceanie, niejednokrotnie przyznając się do błędów, przez które zbaczał z tras, niejednokrotnie śmiejąc się z samego siebie.

Samotność na oceanie

67 – letni podróżnik nagrodzony w roku ubiegłym przez National Geographic tytułem podróżnika roku, czarował publiczność od początku spotkania. Z właściwą sobie fascynacją i nieskrywaną radością prezentował konstrukcję i sekrety kajaku, którym wybrał się w dwie transatlantyckie wyprawy. Doba jest bowiem pierwszym człowiekiem w historii, który samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Pierwszą podróż odbył w roku 2011, drugą ukończył dokładnie 19 kwietnia 2014 roku. W „Halszce” obchodził zatem małą rocznicę.
Opowieści o przygotowaniach do podróży, jak i ich poszczególnych etapach, wywierały ogromne wrażenie na słuchaczach. Doba mimo, że momentami zdawał się poruszać kilka tematów jednocześnie, skrupulatnie zapoznawał publikę z tajnikami kilkumiesięcznego życia w kajaku. Nie zabrakło zatem anegdot i wspomnienia przygód, które przeżył na Atlantyku. Mówił m.in. o spotkaniu z rekinami i żółwiami morskimi, pysznych latających rybach, które polecał w wersji na surowo, sztormach, z jakimi musiał się zmierzyć i... winie własnej produkcji spożywanym w szczególnych momentach np. gdy znalazł się dokładnie na środku oceanu.

Historia jak z filmu

Oczywiście w trakcie wypraw transatlantyckich, Doba przeżył i małe dramaty. Musiał radzić sobie z poranionymi od soli morskiej rękoma, awarią steru, czy... niedziałającymi telefonami satelitarnymi. Wiąże się z nimi zresztą ciekawa anegdota dotycząca akcji ratowniczej, jaką przeprowadzili, a raczej zamierzali przeprowadzić Grecy myśląc, że podróżnik znajduje się w sytuacji zagrożenia życia. Komunikat wysłany przez specjalny system komunikacyjny do stratega wyprawy w Polsce, został bowiem źle zrozumiany. Dobie nic nie zagrażało – wyczerpał jedynie limit rozmów telefonicznych, przez co nie mógł kontaktować się z rodziną i osobami zaangażowanymi w jego wyprawę. Ostatecznie, jak sam podróżnik mówił – najstarszym językiem świata, a więc na migi – udało mu się Greków odwieść od pomysłu ratowania go, a telefony w końcu zaczęły działać.

Podczas drugiej wyprawy musiał zboczyć z trasy (nie omyłkowo tym razem) na Bermudy z powodu poważnej awarii steru. Tam spotkał się z ogromną życzliwością pewnego człowieka, który przeznaczył kilkadziesiąt tysięcy dolarów na przetransportowanie podróżnika wraz z jego kajakiem w pobliże wytyczonej trasy. To opowieść, jak z filmu hollywoodzkiego, a jednak zdarzyła się naprawdę.
Historia Doby wraz z jego wszystkimi perypetiami na oceanie, niespodziewanymi zwrotami akcji i dowodami wielkiej odwagi, posłużyć by mogła za materiał do napisania fantastycznej książki przygodowej. Zresztą, nie bez przyczyny szamotulanie opuszczający salę kinową mówili, że spotkanie stało się dla nich prawdziwą wielką przygodą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto