Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogaty życiorys Michała Budniaka z Zapustu

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Michał Budniak uważał siebie głównie za społecznika
Michał Budniak uważał siebie głównie za społecznika Archiwum
Pochodzący z powiatu szamotulskiego Michał Budniak (ur. w Zapuście) był współorganizatorem okręgu Polskiego Związku Kolejowców w 1919 i sekretarzem tego okręgu. Później pełnił funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego Polskiego Związku Kolejowców, a w latach 1929-1939 wiceprezesa Zarządu Głównego Zjednoczonych Kolejowców Polskich. Warto zapoznać się z jego wspomnieniami.

Urodził się 10 września 1882 w Zapuście. Jego ojciec – Marcin – był gajowym w lasach prywatnych majątku hrabiego Kwileckiego z Oporowa (matka, Agnieszka, z domu Zakrzewska). Chodził do wiejskiej szkoły powszechnej w Wielonku. Miał sześcioro rodzeństwa. Postanowiono, że będzie uczył się zawodu kowalskiego.
– Wyuczyłem się kowalstwa w Oporowie w ciągu 3 lat, w dość trudnych warunkach i przy ciężkiej pracy fizycznej. Po ukończeniu nauki przez pewien okres czasu pracowałem jako czeladnik w tym zawodzie, poczem zaciągnięty zostałem do odbycia obowiązkowej służby wojskowej; pełniłem ją od 1902 do 1905 w Muhlheim nad Renem – czytamy we wspomnieniach.
Po odbyciu służby wojskowej wrócił w rodzinne strony, aby pracować nadal w zawodzie kowalskim. Z powodu braku pracy wyemigrował w głąb Niemiec – do Essen. W 1905 rozpoczął pracę w fabryce Kruppa, w wytwórni sprzętu wojennego oraz części do wagonów i samochodów.

Chcąc zapoznać się z rodakami i działalnością polonijną wstąpił do towarzystwa robotników i rzemieślników polskich, w którym, po krótkim czasie, powołany został na prezesa. Zadaniem towarzystwa było pielęgnowanie polskiego ducha i zapobieganie germanizacji młodego pokolenia. Jeśli, przykładowo, ktoś na zebraniu wtrącał polskie słowa, musiał wrzucić do skarbonki 10 feningów, które przeznaczano na kształcenie młodzieży polskiej. Wstąpił również do towarzystwa polskiego „Oświata“, w którym przez długi czas był sekretarzem (prezesem Jan Błoch, właściciel zakładu krawieckiego). Celem tego towarzystwa była propaganda oświatowa i polityczna – działalność stowarzyszenia była śledzona przez czynniki śledcze, w tym komisarzy – Leśnika i Witkego – którzy byli zgermanizowanymi Polakami. Na zebrania uczęszczali również Wojciech Korfanty, Jan Brejski i Wiktor Kulerski. Aby zdobyć materiał obciążający i wytoczyć proces policja śledcza urządzała w domach aktywnych działaczy rewizje.

W wigilię Wielkanocy taką rewizję przeprowadzono także w domu Michała Budniaka. – Przyszli do mego domu Leśnik i Witke. Ponieważ mnie w domu nie zastano, więc zażądano od mojej żony, by wydała księgi protokołów i spisy członków, a kiedy żona odmówiła, to jeden z nich został w mieszkaniu, a drugi poszedł po jakiegoś przygodnego świadka, przeprowadzono rewizję, zabierając protokolarz, spis członków oraz mój mały prywatny notes. Dopatrzono się u mnie wrogiej działalności wobec Rzeszy Niemieckiej i na tej podstawie wytoczono proces sądowy – pisał Budniak.
W pierwszej instancji został wraz z Janem Błochym skazany na 30 marek grzywny. W drugiej instancji karę zniesiono, a koszty pierwszej i drugiej instancji nałożono na karę państwową. Poza działalnością w towarzystwach polskich Michał Budniak należał też do Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, w której był mężem zaufania. Organizacja ta, dzięki Janowi i Antoniemu Brejskim, wydawcom „Wiarusa Polskiego“, powstała w 1902, a jej głównym celem było, by polscy robotnicy zatrudnieni w kopalniach i fabrykach nie należeli do niemieckich organizacji zawodowych, ale by mieli polską organizację, która będzie bronić ich interesów, a także ich – przed wyzyskiem i germanizacją.

Budniak był też organizatorem Kół Polek, na których odczytywał zebrania i wygłaszał referaty, odczyty, rozdawał uczestniczkom otrzymano od „Gazety Grudziądzkiej“ elementarze. Wydawca „GG“ Wiktor Kulerski zaproponował Budniakowi przedstawicielstwo w „Gazety Grudziądzkiej“ na obczyźnie. Polak przyjął propozycję i przeniósł się do Dortmundu. W jego mieszkaniu założono telefon, na głównej poczcie skrzynkę pocztową. Jego zadaniem było rozpowszechnianie polskich pism, branie udziału w zebraniach towarzystw polskich, wygłaszanie referatów.
Wybuch I wojny światowej przerwał działania Budniaka, który zaciągnięty został do wojska. Na wojnie przebywał do listopada 1917 roku. Później oddelegowany został do pracy w firmie Kruppa w Essen, która żądała od wojska rzemieślników i robotników do wytwarzania sprzętu wojennego. Po zakończeniu wojny i wybuchu rewolucji w Niemczech Budniak wrócił do ojczyzny. Na początku grudnia 1018 zaczął pracę w głównych warsztatach kolejowych w Poznaniu przy naprawie parowozów. Na początku warunki pracy były ciężkie, jednak pracownicy polscy pracowali chętnie. Kiedy ustabilizowała się waluta, pracownicy zaczęli domagać się lepszego wynagrodzenia. W tym celu zwrócili się do naczelnych władz Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej. Gdy to nic nie dało, pracownicy za pośrednictwem organizacji zawodowych Związku Zawodowego Kolejarzy i Polskiego Związku Kolejowców urządzili masowe zebranie w warsztatach . 26 grudnia 1920 urządzono pochód demonstracyjny. Wzięło w nim udział wielu pracowników warsztatów i parowozowni o różnej przynależności partyjnej – także Michał Budniak.

– Kiedy pochód zbliżał się do zamku, na rozkaz ówczesnego komisarza policji Rzepeckiego, powitany został salwami strzałów; zabitych zostało 9 pracowników domagających się poprawy bytu – czytamy we wspomnieniach.
Związek Zawodowy Kolejowców był pierwszym związkiem zawodowym, który powstał w polskim kolejnictwie. W 1919 powstał drugi – pod nazwą: Polski Związek K0lejowców. Ok. połowy 1919 utworzono prowizoryczny zarząd okręgu - Budniak pełnił w nim funkcję sekretarza do lipca 1921. Później powołany został na stanowisko wiceprezesa Zarządu Głównego PZK z siedzibą w Warszawie. Funkcję tę pełnił nieprzerwanie 18 lat – do września 1939 roku.
Do jego obowiązków należało przeprowadzanie interwencji w Ministerstwie Komunikacji oraz innych urzędach w sprawie awansów, etatów, emerytur, przeniesień, kar dyscyplinarnych. Brał też udział w zebraniach kół PZKw całej Polsce. Podczas spotkań z kolejnymi ministrami komunikacji i konferował z nimi w różnych sprawach bytowych, socjalnych, dotyczących pracowników kolejowych.
W 1934 został wysunięty przez PSChD wysunięty na posła do sejmu.
W trakcie okupacji pracował jako robotnik w warsztatach kolejowych w Poznaniu. Po wyzwoleniu działał w Związku Zawodowym Kolejarzy, później był członkiem Zarządu Okręgowego ZZK w Poznaniu, a następnie zarządu głównego. Po przejściu na emeryturę działał w Komisji Historycznej przy WKZZ w Poznaniu. Uważał się głównie za działacza społecznego.
– W mym długim życiu politykiem nie byłem wcale, albo tylko słabym; byłem związkowcem i społecznikiem – czytamy na końcu jego wspomnień.

Na podst. Wspomnień działaczy związkowych 1906-1949. Warszawa 1971 .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto