Uroczystość, zorganizowana przez Grupę Inicjatywną "Pamięć i Prawda" z Biezdrowa, rozpoczęła się po mszy św. Wzięli w niej udział rodziny zamordowanych, przedstawiciele wronieckich władz i stowarzyszeń. Wnuk Władysława Chojana, Bartłomiej, podkreślał, że tablice, upamiętniające śmierć dziadka na wschodzie, można znaleźć w kilku miejscach w Polsce, jednakże tablica w miejscu narodzin Władysława ma szczególne znaczenie.
- Gorąco dziękuję za piękną uroczystość ks. Stanisławowi Wawrzyniakowi, Felicji Stróżyńskiej, Piotrowi Pojaskowi, Szymonowi Krzyżaniakowi, Jędrzejowi Janickiemu. Historia mojej rodziny, jak wielu tysięcy innych rodzin, które zostały pozbawione ukochanych ojców, synów i braci, pokazała, że bezwzględny terror nie jest w stanie złamać człowieka. Niech dzisiejsza uroczystość będzie nie tylko hołdem i wyrazem pamięci dla okrutnie pomordowanych, ale także manifestem siły i wartości, w które wierzymy - dodawał Chojan.
Po odsłonięciu i poświęceniu tabliczek oraz dębów katyńskich uczestnicy uroczystości przeszli pod Pomnik Pamięci Ofiar Katynia i Smoleńska, aby uczcić pamięć ofiar tragedii smoleńskiej w 4. rocznicę ich śmierci.
Jak informują organizatorzy uroczystości, poznanie nazwisk byłych parafian zawdzięczamy ich krewnym, a mianowicie Sławomirowi Kęsemu z Ćmachowa i Grzegorzowi Urbanowi z Orla Wielkiego. Sławomir Kęsy przypomniał brata swojej babci aspiranta Policji Państwowej Władysława Chojana, a Grzegorz Urban przywołał swojego stryja porucznika Edwarda Urbana. Więcej o Władysławie Chojanie oraz Edwardzie Urbanie w najbliższym "Dniu Szamotulskim".
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?