Gniezno: Prostytutki walczą o miejsca
Podejrzani zostali zatrzymani i decyzją sądu tymczasowo aresztowani. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w tej sprawie mogło chodzić nie tylko wymuszenie haraczu, ale o przegonienie kobiet z miejsca, gdzie pracują, a na ich miejsce postawienie innych pań.
O sprawie policji nie bały się opowiedzieć same pokrzywdzone kobiety, najprawdopodobniej obywatelki Bułgarii. Ich pochodzenie, jak przyznał prokurator Radosław Krawczyk, będzie jeszcze dokładnie weryfikowane.
Do zdarzenia doszło na jednej z wylotowych tras z Gniezna. Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy powiatu wrzesińskiego. Jeden z nich był już wcześniej znany gnieźnieńskiej policji. W przeszłości był zatrzymywany za podobne wykroczenia. Za rozbój mężczyznom grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać mężczyzn na „gorącym uczynku”.
– Jak tylko otrzymaliśmy informację, że kobiety straszone są przedmiotem przypominającym broń, na miejsce zostali wysłani policjanci – mówi asp. Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału kryminalnego oraz drogówki z Gniezna.
– W wyniku przeszukania u 42-letniego Grzegorza P. ujawniono przedmiot przypominający broń palną, a u 33-letniego Macieja K. znaleziono 15 gramów środków odurzających i 5 gramów środków psychotropowych. We wtorek prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty usiłowania rozboju, dodatkowo 33-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających – informuje asp. Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. Asp. Anna Osińska przyznaje, że kobiety były wystraszone całą sytuacją.
Obecnie wobec mężczyzn zastosowano tymczasowy trzymiesięczny areszt. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że w tej sprawie może chodzić przede wszystkim o „przejęcie” miejsca, na którym stoją panie trudniące się prostytucją. Jako że Bułgaria jest w Unii Europejskiej, kobiety te nie muszą obawiać się na przykład wydalenia z Polski. Ponadto w naszym kraju uprawianie prostytucji nie jest samo w sobie zabronione, dlatego też zgłaszając sprawę na policji nie musiały obawiać się konsekwencji. Według prawa to osoba zmuszająca do tego typu zachowań - na przykład siłą – i czerpiąca z tego korzyści finansowe musi liczyć się z karą. Swego czasu jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział wojnę tzw. „tirówkom”. Chciał, aby je kontrolować oraz sprawdzać dokumenty. Prosił nawet o pomoc ówczesnego premiera Donalda Tuska. Policja przypomniała mu wówczas, że przypominają, że prostytucja jest w Polsce legalna.
O tym jak wygląda walka o miejsce pracy pań trudniących się prostytucją można zobaczyć na filmiku nakręconym przez kierowców i wrzuconym do internetu. Filmik został nakręcony przy lesie na trasie Gniezno-Września. Jest to jedno z miejsc, które szczególnie upodobały sobie panie zajmujące się prostytucją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?