Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejkowy absurd za numerkiem w poradniach szamotulskiego szpitala

Magda Prętka
Magda Prętka
Pacjenci pytają o sens wdrożenia systemu kolejkowego w poradniach specjalistycznych szamotulskiego szpitala. Ich zdaniem, teraz na wizytę czeka się dłużej, a sam system to pieniądze wyrzucone w błoto

Jeden wielki horror – w ten sposób pani Zofia, mieszkanka Szamotuł skomentowała działanie systemu kolejkowego, który usprawnić miał funkcjonowanie poradni specjalistycznych w szamotulskim SP ZOZ–ie. Miał, bo zamiast szybszej i bardziej komfortowej obsługi, pacjenci twierdzą, że doprowadził do tego, iż na wizytę czeka się dłużej, a kolejka „za numerkiem” ustawia się już skoro świt. Samo jego pobranie zaś nie gwarantuje, że do gabinetu wejdziemy zgodnie z kolejnością, czyli np. mając numer 5, lekarz przyjmie nas, kiedy wizytę zakończy numer 4. Okazuje się bowiem, że system dotyczy jedynie rejestracji, a o kolejności przyjęć i tak decyduje lekarz. Czemu zatem miało służyć wprowadzenie systemu?

– Wdrażając system numerkowy w nowym budynku poradni specjalistycznych, chcieliśmy uporządkować proces rejestracji pacjentów do poszczególnych lekarzy. System ten w założeniu ma również załagodzić emocje wśród pacjentów oczekujących w kolejce. Nie muszą już oni pilnować, kto stoi przed nimi – system automatycznie wywołuje każdą osobę – wyjaśnia Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy szamotulskiego szpitala.

Problem jednak w tym, że kolejne wizyty u specjalistów sprawiają, że emocje wśród pacjentów, przybierają tylko na sile.

Urządzenie generujące numerki uruchamiane jest o godzinie 7.00 rano, nierzadko już po 6.00 przy poradniach pacjenci tworzą kolejkę. Uważają, że gdyby przyszli później mogłoby się okazać, że lekarz – specjalista przyjmie ich dopiero na koniec dnia lub w ogóle, bo numerki się skończyły. Dochodzi zatem do absurdalnych sytuacji rodem z filmów Barei.

– Przyszedłem ze 20 minut po 6.00 ustawić się w kolejkę dla mamy. Ona przyjdzie przed 7.00 z nadzieją, że otrzyma niższy numerek i szybciej wejdzie do lekarza. Kiedyś, gdy nie wiedzieliśmy jeszcze, jak to wszystko działa, mama przyszła zarejestrować się przed 8.00, a koniec – końców przyjęto ją chyba o 13.00 – mówi pan Paweł z Szamotuł, nasz Czytelnik.

Wygenerowanie niższego numerka nie oznacza jednak, że do gabinetu wejdziemy wcześniej. Kiedy urządzenie „wyda” numerek dla danego pacjenta, oczekuje on następnie, aż wywołany zostanie do jednego ze stanowisk, gdzie personel szpitala zarejestruje go do określonego specjalisty.

– Pobrany numer jest potrzebny do rejestracji pacjenta, nie wyznacza natomiast kolejności wejścia do gabinetu lekarskiego. To lekarz wywołuje pacjentów według kolejności, w jakiej byli oni zapisani w terminarzu. Przykładowo, ktoś, kto ma numer 13 i jest zapisany na godzinę 9:00 wejdzie do gabinetu wcześniej niż osoba zapisana na godzinę 12:00, ale z numerem 3. Informują o tym stosowne wywieszki – mówi Zielińska.

Podczas rejestracji podawana jest przybliżona godzina wizyty, lecz w praktyce – jak przekonują nas pacjenci – okazuje się, że mało kto o wskazanej godzinie faktycznie zostaje przyjęty. Innego zdania jest jednak rzeczniczka szpitala: – Zdarzają się przypadki przesunięcia godziny przyjmowania, gdy lekarz specjalista proszony jest na konsultację do pilnego pacjenta na oddziale szpitalnym. Bywa, że pojawi się pacjent z pilnym przypadkiem (na przykład poważnym urazem). Są to jednak wyjątkowe sytuacje – informuje.

Mieszkańcom trudno się z tym zgodzić. „Ja ostatnio rejestrowałam się do chirurga, miałam numerek trzynasty i wizytę na godzinę 16:45. Przychodziły różne numerki zupełnie nie po kolei, ja ostatecznie wyszłam o 19:30. Lekarz przyjmuje od piętnastej, więc jakim cudem mając numerek trzynasty wchodzę po czterech i pół godzinach? Totalna porażka. Panie w recepcji wyjaśniają tylko, że o kolejności wchodzenia decyduje lekarz, ale numery wywołuje jak na loterii – jak cię wylosuje to wchodź” – komentuje na naszym fan page’u na facebooku pani Jolanta z Szamotuł.

Zdaniem wielu osób, system jest zwyczajnie niesprawiedliwy dla pacjentów a osobom przyjeżdżającym do poradni spoza Szamotuł sprawia wiele kłopotów. Często, do szpitala muszą przyjechać drugi raz tego samego dnia, gdyż rano zarejestrowano ich na wizytę w godzinach popołudniowych. „Bałagan jak nigdy dotąd. Tydzień temu byłam z mężem i o 8.00 rano było już 110 numerków. Półtora godziny zanim cię zarejestują. Żenada” – pisze pani Jolanta z Kaźmierza.

Na pytanie, jakie zadaliśmy na naszym fan page’u odnośnie systemu kolejkowego, żaden z kilkudziesięciu internautów, nie udzielił pozytywnego komentarza. Mieszkańcy przekonują, że na wejście do gabinetu lekarskiego czeka się teraz dłużej, a sam system wprowadził tylko zamieszanie. Ich zdaniem, inaczej byłoby, gdyby urządzenie generujące numerki pozwalało na bezpośredni wybór danego specjalisty, zamiast służyć do ogólnej rejestracji.

– Zdajemy sobie sprawę, że system przyjmowania pacjentów poradni wymaga większych i mniejszych korekt, lepszej informacji. Cały czas nad tym pracujemy. Od lutego, tj. od daty uruchomienia nowego budynku poradni wprowadziliśmy już kilka ulepszeń i wiemy, że będą następne – przekonuje Magdalena Zielińska. – Nad wszystkimi uwagami się pochylamy i analizujemy je. Zależy nam, aby usprawniać system przyjmowania pacjentów – dodaje.

Jest zatem nadzieja. Mimo to, gdy następnym razem wybierzecie się do poradni, nie zwracajcie uwagi na wysokość numerku. On i tak nie podpowie, kiedy lekarz was przyjmie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto