Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koncertowe Lato z Szamotulskim Ośrodkiem Kultury: Duet gitarowy na koniec wakacji

Redakcja
Koncertowe Lato z Szamotulskim Ośrodkiem Kultury w odniesieniu do koncertów kameralnych zakończył występ Bartosza Golińskiego i Michała Kaczmarczyka. Duet gitarowy urzekał magią jazzu

Myliłby się ten, kto sądzi, że brzmienie gitar bez ostrych riffów, musi być nudne. Dowodów potwierdzających to przekonanie daleko zresztą szukać nie trzeba. Wystarczy wspomnieć niedzielny koncert przy Gościńcu Sanguszko w Szamotułach, by zgodzić się w stu procentach.

Występ duetu Bartosz Goliński – Michał Kaczmarczyk, kończący cykl Koncertowego Lata z Szamotulskim Ośrodkiem Kultury (w odniesieniu do koncertów kameralnych), stał się pewnym eksperymentem. Do tej pory bowiem szamotulanie spotykali się z jazzem prezentowanym głównie przez całe bandy. Tym razem brzmienie niebieskich nut zamknięte zostało zaś w dwóch gitarach. Co z tego wyszło? Rzecz muzycznie wprost genialna!
Subtelnie, ale i treściwie

Panowie tworzący gitarowy duet Goliński – Kaczmarczyk, którzy w niedzielny wieczór bawili lokalnych słuchaczy, poznali się w czasie studiów na wydziale jazzowym Akademii Muzycznej w Katowicach. Zapewne nie z przypadku, postanowili stworzyć 2 – osobowy band, którego repertuar dziś łączy w sobie opracowania standardów jazzowych, jak i autorskie kompozycje gitarzystów. Taki oto zestaw przedstawili właśnie szamotulanom.

Było spokojnie, subtelnie. Nieobecność dodatkowych instrumentów tak charakterystycznych dla jazzowego brzmienia, jak chociażby pianino, czy trąbka, stała się mało istotna, wręcz nieodczuwalna. Dźwięki wydobywające się z gitar z jednej strony zaskakiwały zmieniającymi się barwami, z drugiej tworzyły jednak spójną, zamkniętą całość przesiąkniętą jazzowym klimatem. Obyło się co prawda bez wielkich improwizacji, ale „scenariusz” koncertu rozpisany został w taki sposób, że i muzyczne wariacje były zupełnie niepotrzebne. Wirtuozeria Golińskiego i Kaczmarczyka na gitarach wzbudzała prawdziwy zachwyt. Zabrakło może jedynie łagodnego wokalu przy niektórych utworach, czy też odrobiny melorecytacji. Wrażenie to było jednak tylko chwilowe i odchodziło w zapomnienie przy kolejnych popisach instrumentalnych.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto