O tłumach na drugim z cyklu jesiennych koncertów organizowanych przez Szamotulski Ośrodek Kultury, tym razem mowy nie było. A szkoda, bo to co panowie z poznańskiej formacji Kumka Olik prezentowali na scenie kina „Halszka” zasługiwało na gromkie brawa. Zabawa formą, a przy tym i mieszanie brzmień tradycyjnych instrumentów muzycznych z rozmaitymi efektami, a nawet elektroniką tworzyło nowy i ciekawy wymiar rocka.
W sobotni wieczór nuda pozostała zatem daleko za murami szamotulskiego kina. „Halszka” tętniła muzycznym żywiołem, a energia płynąca ze sceny udzielała się przynajmniej części osób zgromadzonych na widowni. Pozytywnych zaskoczeń było przy tym sporo – od świetnego połączenia rockowych, iskrzących wręcz riffów gitarowych z bardzo melodyjnymi kompozycjami, poprzez doskonały warsztat – profesjonalizm wykonania, na pomysłowych aranżacjach i ciekawych tekstach skończywszy. Mnogość tzw. ozdobników muzycznych także wywierała ogromne wrażenie . Wbrew pozorom, nie wprowadzały one chaosu na scenę , nie wywoływały t eż poczucie przesytu formą. Wręcz przeciwnie – stały się ciekawym urozmaiceniem prezentowanego materiału, jako całości. Poniekąd zatem twórczość Kumka Olik określić można mianem eksperymentu – artyści wciąż poszukują nowych rozwiązań umiejętnie mieszając poszczególne muzyczne mikstury.
Więcej na temat koncertu Kumka Olik w Szamotułach w piątkowym Dniu Szamotulskim
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?