Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Linia 400 kV w gminie Szamotuły. "My tej linii u nas nie chcemy" - mówią mieszkańcy

Magda Prętka
PSE
Linia 400 kV w gminie Szamotuły. Mieszkańcy nie chcą korygowania trasy, domagają się, by inwestycja nie była realizowana w okolicach Szamotuł

Linia 400 kV w gminie Szamotuły

Jednak nie TAK, a stanowcze NIE mieszkańcy gminy Szamotuły mówią planom budowy linii 400 kV. To wniosek, jaki wysnuć można po ostatnich konsultacjach z przedstawicielami wykonawcy inwestycji, które we wtorek, 15 listopada odbyły się w Pamiątkowie.

Przypomnijmy - z uwagi na wysłużone połączenie 220 kV Polskie Sieci Elektroenergetyczne do roku 2021 zamierzają wybudować nową, dwutorową linię 400 kV Piła Krzewina - Plewiska. Zgodnie z wariantem VII, trasa przebiegać ma przez gminę Szamotuły, a konkretniej przez tereny Witoldzina, Pamiątkowa, Kąsinowa i okolice Baborowa. Podczas konsultacji społecznych, które w ubiegłym miesiącu odbyły się w Kąsinowie i Pamiątkowie, mieszkańcy zgłosili kilka uwag mających na celu skorygowanie przebiegu trasy. Chodziło m.in. o przesunięcie linii głębiej w las witoldziński oraz oddalenie jej od zabudowań w Kąsinowie (przesunięcie bliżej terenów po byłym PGR). Projektanci uwagi uwzględnili i zamierzali przedstawić je mieszkańcom w trakcie wtorkowego spotkania. Większość osób biorących w nim udział o żadnym korygowaniu trasy słyszeć jednak nie chciała.

- My tej linii u nas nie chcemy - mówili. Na nic zdawały się przy tym wyjaśnienia Jacka Micińskiego, rzecznika inwestycji podkreślającego, że linia jest potrzebna do tego, aby zasilać w energię Wielkopolskę, w tym także gminę Szamotuły. Inne warianty przebiegu trasy w chwili obecnej nie są zaś brane pod uwagę przede wszystkim dlatego, że linia musiałaby wówczas powstać w dużej mierze na terenach przeznaczonych pod budowę, a tego PSE chce uniknąć. To właśnie przez wzgląd na ten fakt, wariant I przebiegu trasy (omija on gminę Szamotuły i zakłada budowę linii 400 kV na terenie obecnej linii 220 kV) został odrzucony.

Dlaczego natomiast wcześniejsze koncepcje dotyczące realizacji inwestycji nie wchodzą w grę? Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie we wtorek nie padła. Wiadomo jednak, że wykonanie wariantu VI, na który wskazywała część osób biorących udział w konsultacjach, oznaczałaby konieczność wyburzenia 18 domów w gminie Rokietnica Wówczas bowiem linia musiałaby przebiegać przez zwarty teren zabudowany. Na uczestnikach spotkania nie robiło to jednak większego wrażenia. Tłumaczyli, że mieszkańcy Rokietnicy i okolic byli świadomi tego, że istniejąca linia 220 kV w przyszłości będzie modernizowana i nie powinni osiedlać się w jej pobliżu (pierwotnie linia 440 kV miała przebiegać właśnie na trasie linii 220 kV; pomysł ten odrzucono m.in. ze względu na zabudowę, która pojawiła się wokół linii). - Dlaczego władze gminy Rokietnica wydawały zezwolenia na budowę? - dopytywali uczestnicy konsultacji.

Pytań było zresztą sporo, choć większość osób zamiast odpowiedzi pragnęła raczej wyargumentować swoje racje. Część z nich podkreślała, że jeśli linia wybudowana zostanie w gminie Szamotuły, to być może w przyszłości obok tej jednej pojawią się dwie kolejne. Zaprzeczenia Jacka Micińskiego odbijały się o ścianę.

- Za 2 lata dołożycie nam do linii dwie kolejne. Zamiast na las będziemy patrzeć na las słupów - mówił jeden z mieszkańców.

Wielu z uczestników spotkania zwracało zresztą uwagę na przyrodę nie kryjąc swoich obaw o przyszłość terenów leśnych, w których umiejscowione mają zostać słupy. Przekonywano, że las w Witoldzinie to ostoja zwierząt, a na dodatek miejsce występowania bociana czarnego, który jest pod ochroną. Wykonawcy inwestycji tłumaczyli zaś, że na ich zlecenie w lesie pracują ornitolodzy, więc w tym względzie nic nie zostanie pominięte i z całą pewnością nic nie zadzieje się ze szkodą dla przyrody, czy zwierzyny. Miciński odważnie wyjaśniał też, że inwestor woli "wejść w las" niż doprowadzać do sytuacji, w której będą musiały zostać wyburzone domy.

Mieszkańcy dopytywali również o drogi, które siłą rzeczy zostaną zniszczone przez ciężki sprzęt, którym np. dowożone będą materiały na budowę. Jacek Miciński podkreślał, że zostaną one przywrócone do stanu pierwotnego, gdyż wykonawcę zadania zobowiązywać będzie do tego umowa z zarządcą drogi.
Na koniec komentował:- Nie potrafimy znaleźć innego wariantu maksymalnie omijającego zabudowę mieszkalną.

Kompromisu nie wypracowano, a to wiąże się z obawą, że inwestor powołując się na tzw. spec ustawę może wytyczyć trasę przebiegu linii nie uwzględniając uwag mieszkańców. Czy faktycznie do tego dojdzie? PSE stoi na stanowisku, że woli porozumieć się z mieszkańcami, aniżeli robić coś wbrew ich woli. Chęć porozumienia musi jednak być obustronna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto