W drugim dniu zmagań o tytuł Mistrza Wielkopolski Kadetów, hala "Szamotulanka", niezmiennie, tętni wielkimi emocjami. Gospodarze po raz kolejny postanowili zafundować swoim kibicom istny horror! Na szczęście ten seans, zakończył się happy endem.
W pierwszym z sobotnich meczów "Szamotulanin" zmierzył się z poznańską "Jedynką". Gospodarze już na początku spotkania objęli prowadzenie i sukcesywnie zwiększali je z każdą minutą. Pod koniec pierwszej partii prowadzili już 21:11. Ale poznaniacy nie pozostali bierni i powoli odzyskiwali stracone punkty. Tempo gry nie pozwoliło im jednak na wyrównanie. Ostatecznie, to szamotulanie rozegrali tego seta na swoją korzyść ustalając wynik na 25:17. Wśród kibiców panowała euforia!
Druga partia nie była dla gospodarzy już tak szczęśliwa. Autowe zagrania, błędy w przyjęciu i obronie spowodowały, że tym razem to "Jedynka" zaczęła dyktować warunki gry. Podopieczni trenera Łukasza Klapczyńskiego ani myśleli o złożeniu broni, ale kolejne akcje w ich wykonaniu nie przynosiły zamierzonego efektu - w połowie seta wciąż tracili kilka punktów do rywala. I wtedy nastąpił przełom! Świetne zagrania Kamila Małeckiego, Tomasza Szymleta i Dawida Helaka pozwoliły na wyrównanie. Było 23:23, gdy rozpoczął się prawdziwy horror! Koniec partii to walka punkt za punkt. Szamotulanie zachowali jednak zimną krew podkreślając zarazem swoją dobrą predyspozycję. To oni ustalili wynik tej partii na 26:24.
O trzecim secie gospodarze najchętniej by zapomnieli. Liczne błędy i brak komunikacji pod siatką zadecydowały o tym, że o gładkiej wygranej z poznaniakami musieli szybko zapomnieć. Przegrywają seta 25:17.
Czwarta partia, to powtórka z rozrywki, czyli horroru ciąg dalszy. Zdając sobie sprawę ze stawki całego turnieju żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Niestety gospodarzom powija się noga i "Jedynka" znów obejmuje prowadzenie. Nic straconego jednak! Uskrzydleni dobrym słowem trenera Klapczyńskiego zawodnicy walczą do samego końca. Kibicom trudno opanować emocje. Setbol na zmianę dyktowany jest dla jednej i drugiej drużyny. Zespoły po raz kolejny biją się o każdy punkt. Wreszcie nadchodzi rozstrzygnięcie - przy stanie 29:27 szamotulanie stawiają kropkę nad i!
O 18.00 "Szamotulanie" zmierzą się z zespołem SMS "Joker" Piła. Zapraszamy!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?