Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młyn żytni w Szamotułach. W grudniu zakończyć się ma drugi etap inwestycji

Redakcja
Młyn żytni w Szamotułach został odrestaurowany. To jednak nie koniec inwestycji
Młyn żytni w Szamotułach został odrestaurowany. To jednak nie koniec inwestycji Materiał SCALIO
Młyn żytni w Szamotułach, a raczej jego rewitalizacja z całą pewnością stała się jedną z najciekawszych inwestycji realizowanych w mieście w ciągu ostatnich kilku lat. Do końca tego roku firma Scalio odpowiadająca za renowację zamierza wybudować kolejne 3 obiekty mieszkalne – wielorodzinne tuż przy młynie

Inwestycja realizowana w ciągu ostatnich 2 lat przy ulicy Młyńskiej w Szamotułach stała się największym do tej pory zadaniem rewitalizacyjnym, jakie podjęto w mieście. Budynek starego, nie działającego od lat młyna żytniego posłużył za bazę wyjściową do stworzenia osiedla mieszkalnego, które łączy w sobie elementy postindustrialne z bardziej nowoczesnym designem.

Firma Scalio, która odrestaurowała obiekt nie zakończyła jeszcze działania pod nazwą „Młyn Żytni w Szamotułach”. Zamknięto jedynie jego pierwszy etap polegający na odnowie samego młyna. Drugi natomiast będzie się skupiać na budowie 3 kolejnych obiektów mieszkalnych i uporządkowaniu terenów zielonych przylegających do osiedla.

Zadanie zostanie wykonane do końca roku

Szamotulscy radni, którzy w trakcie ostatniejj sesji przyglądali się prezentacji projektu pn. „Młyn Żytni w Szamotułach”, a o którą pokusiła się przedstawicielka firmy Scalio, nie kryli uznania wobec zmian, jakie nastąpiły przy ulicy Młyńskiej. A to tak naprawdę tylko część całego przedsięwzięcia. Jak wyjaśniała bowiem Ewelina Gomułka ze Scalio – do końca roku inwestor planuje stworzyć jeszcze 3 budynki wielorodzinne, które nawiązywać będą do obiektów znajdujących się niegdyś w bliskim sąsiedztwie młyna (budynki zostały wyburzone, mieściły się w nich biura). Największy z nich – nazwany „tasiemcem” (ze względu na swój przekrój) zlokalizowany zostanie wzdłuż odnowionego obiektu, a kolejne dwa, dużo mniejsze zamykać będą całe osiedle od wjazdu z ulicy Młyńskiej. Łącznie powstać ma około 28 mieszkań.

– Chcemy dać miastu coś, co będzie przyjazne dla oka, ale naszym celem jest też stworzenie przyjaznego terenu nie tylko dla mieszkańców osiedla – mówiła Ewelina Gomułka.

By cel ów zamienić jednak w działanie niezbędna będzie pomoc i wsparcie ze strony władz samorządowych – zarówno gminy, jak i powiatu. Pragnąc uatrakcyjnić, a tym samym i uporządkować teren wokół osiedla, inwestor napotkał bowiem na kilka przeszkód, których rozwiązanie może nie być wcale takie proste.

Alternatywny wjazd i wykorzystanie zieleni

Pierwszy z omawianych problemów dotyczył dostępu do osiedla od Alei Jana Pawła II, a raczej jego braku. Obecnie istnieje tylko jedna droga, którą kierowcy mogą dostać się do młyna – skręcając z ulicy Dworcowej w Młyńską. Przedstawicielka Scalio tłumaczyła, że jeśli komunikacja pomiędzy młynem a jedną z głównych ulic Szamotuł zostałaby powiązana, ułatwiłoby to dostęp do osiedla nie tylko jego mieszkańcom, ale i szamotulanom zamieszkałym w innych częściach miasta.

To rozwiązanie wydaje się być logiczne, a wręcz konieczne jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w chwili obecnej alternatywnego wjazdu na osiedle zwyczajnie nie ma. Z drugiej strony jednak istnieje pewna obawa związana ze znacznym natężeniem ruchu przy młynie w momencie wytyczenia drogi pomiędzy osiedlem, a Aleją Jana Pawła II. Kierowcy mogliby bowiem traktować ją jako skrót udając się na Rynek lub w stronę ulicy Lipowej. Stosunkowo wąska i wymagająca gruntownej modernizacji ulica Młyńska funkcji prowizorycznego objazdu raczej by nie spełniała. Niemniej jednak wytyczenie drogi pomiędzy młynem a Aleją wydaje się być jak najbardziej uzasadnione. Problem jednak w tym, że tzw. droga wylotowa na Oborniki i Pniewy pozostaje w zarządzie województwa. Uzyskanie pozwolenia na połączenie z osiedlem wymagać zatem będzie pomocy ze strony samorządowców.

Nie obędzie się bez niej i drugie działanie, jakie inwestor ma w planach. Uporządkowanie i odpowiednie zagospodarowanie terenów zielonych znajdujących się wokół osiedla to zadanie, które zdaniem Eweliny Gomułki, podjęte zostanie z myślą o wszystkich mieszkańcach Szamotuł.

– Tereny te niewielkim wkładem pracy można doprowadzić do przyjemnej percepcji – wyjaśniała Gomułka wskazując, że można byłoby na nich zlokalizować np. boisko do koszykówki lub plac zabaw.

Niestety okazuje się, że na terenach nad rzeką wciąż znajdują się pozostałości dawnych budynków gospodarczych (wjeżdżając na teren osiedla, po lewej stronie w oddali), których inwestor usunąć nie może. Te tereny z kolei mogłyby posłużyć, jako miejsce do zorganizowania szeroko rozumianej rekreacji dostępnej dla każdego. Podobny problem wiąże się z zaniedbanym budynkiem dawnej wagi (wjeżdżając na osiedle, po prawej stronie), który – jak wyjaśniał burmistrz Rabski – pozostaje własnością starostwa.
Mimo wspomnianych problemów inwestor pozytywnie podchodzi do drugiego etapu zadania. Jeśli wszystkie z założonych celów uda się zrealizować, miasto może na tym sporo zyskać – chociażby w kontekście odnowy terenów nad rzeką i nadania im funkcji rekreacyjnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto