Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczycielka z Szamotuł biła uczniów - sprawa została umorzona. Czy za winę będzie kara?

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Rodzice wielokrotnie sygnalizowali problem dyrekcji. W końcu nauczycielka została odsunięta od pracy z klasą
Rodzice wielokrotnie sygnalizowali problem dyrekcji. W końcu nauczycielka została odsunięta od pracy z klasą Paulina Śliwa
Biegły psycholog uznał, że zeznania uczniów w sprawie naruszenia nietykalności są wiarygodne. Mimo to szamotulska prokuratura umorzyła dochodzenie. Rodzice nie kryją oburzenia, a uczniowie boją się, że nauczycielka, która popełniła przestępstwo, do klasy wróci.

Nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Szamotułach biła i szarpała uczniów podczas lekcji – tak mówią pokrzywdzone dzieci. Biegły uznał, że ich zeznania są wiarygodne. Prokuratura Rejonowa w Szamotułach postanowiła umorzyć dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności ze względu na... przedawnienie karalności. Rodzice pokrzywdzonych uczniów są zbulwersowani. Do zdarzeń miało dochodzić 2 lata temu, kiedy dzieci były w pierwszej klasie. Rodzice wielokrotnie sygnalizowali dyrekcji problem. Gdy to nic nie dało, wystosowali do dyrektora szkoły list z żądaniem zmiany wychowawczyni ich klasy.

Kiedy sprawą zajął się „Dzień Szamotulski” i „Głos Wielkopolski”, dyrekcja rozpoczęła wprowadzanie tzw. planu naprawczego. Rodzice i dzieci spotkali się z psychologiem i pracownikami Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej. W końcu nauczycielka została odsunięta od pracy z klasą, a szefowa Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej rekomendowała zgłoszenie sprawy na policję. Później informacja o popełnieniu przestępstwa wpłynęła do prokuratury. To zadowoliło rodziców i dzieci, które po zmianie nauczyciela uspokoiły się i z chęcią zaczęły chodzić do szkoły. – One się zmieniły. Przestały się bać – mówią rodzice. Pod koniec czerwca br. okazało się, że prokuratura umorzy dochodzenie z uwagi na przedawnienie karalności – pomimo zeznań małoletnich uczniów, którzy oświadczyli, że nauczycielka szarpała ich za ubrania i wyrzucała za drzwi, stukała pięścią po głowie, biła po pupie i szczypała, ciągnęła za ucho i wypowiadała słowa wulgarne. Jeden z uczniów zeznał, że został przez nauczycielkę uderzony w twarz, a inna uczennica, że była bita na każdej lekcji.

Opinia biegłego psychologa wykazała, że zeznania dzieci, zarówno tych, które były tylko świadkami wydarzeń, jak i tych, które doświadczyły przemocy, były wiarygodne.

W umorzeniu czytamy jednak, że „różnorodność przeprowadzonych w toku prowadzonego dochodzenia czynności procesowych”, a także ich specyfika, czyli konieczność przesłuchania małoletnich świadków przed sądem oraz uzyskanie opinii co do wiarygodności zeznań, spowodowały, że w tej sprawie nastąpiło przedawnienie karalności. Zebrany materiał dowodowy pozwolił także na przyjęcie jedynie kwalifikacji naruszenia nietykalności cielesnej, które jest przestępstwem prywatno – skargowym. W związku z tym, że przedawnienie nie odebrało czynowi jednak charakteru przestępstwa, sprawę skierowano do Kuratorium Oświaty w Poznaniu. I to KO ma w tej chwili jest uprawnione do wyciągnięcia wobec pedagoga konsekwencji.

– Wojewoda Wielkopolski polecił Rzecznikowi Dyscyplinarnemu dla Nauczycieli wszczęcie postępowania wyjaśniającego wobec nauczycielki. Postępowanie zakończy się po 20 września br. – informuje starszy wizytator Marieta Soińska z poznańskiego kuratorium, zaznaczając, że to dyrektor szkoły kieruje działalnością szkoły i sprawuje nadzór pedagogiczny nad nauczycielami. A dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Szamotułach Wojciech Kaczmarek mówi, że szczegółów dochodzenia jeszcze nie poznał.
– Nauczycielka została odsunięta od pracy z klasą. W tej chwili naucza indywidualnie. Wszystkie strony były zadowolone z takiego rozwiązania i najpewniej taki stan zostanie utrzymany – przekazuje W. Kaczmarek, dodając, że z racji trwającego dochodzenia nie kontaktował się z rodzicami. – Nie chciałem być posądzany o wpływanie na sprawę – tłumaczy dyrektor.

Rodziców oburza z kolei sposób potraktowania ich skargi przez prokuraturę. Tym bardziej iż wykazano, że zeznania dzieci były wiarygodne, a czyn ma charakter przestępstwa. – Nie godzi się, aby prawo w taki sposób traktowało przestępstwo. Mam nadzieję, że nauczycielka nie wróci do klasy, w której jest moje – pokrzywdzone dziecko – mówi jeden z wielu zaniepokojonych ojców. Rodzice złożyli już zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto