Do pierwszego z pożarów – szopy nad stawami – doszło 28 stycznia. Ostatni raz w Piotrowie paliło się w miniony poniedziałek, 12 lutego, m. in. po raz trzeci w tym samym gospodarstwie.
W międzyczasie spaliła się także wypełniona sianem stodoła. Łączna wartość strat poniesionych przez poszkodowane osoby to ponad 10 tys. zł.
Wszystkie te pożary były dziełem podpalacza. Funkcjonariusze ustalili, że ogień może wzniecać jeden z mieszkańców Piotrowa.
We wtorek policjanci zatrzymali 20-letniego mężczyznę, podejrzewanego o te podpalenia. Zostały mu przedstawione cztery zarzuty zniszczenia mienia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów (nie wszyscy poszkodowani złożyli wniosek o popełnienie przestępstwa). Jak się dowiedzieliśmy nie potrafił powiedzieć co go skłaniało do podkładania ognia. Za każdym razem jako jeden z pierwszych stawiał się na miejscu pożaru i pomagał w jego gaszeniu.
Podpalaczowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.Po postawieniu zarzutów został zwolniony do domu, co - jak nam przekazali mieszkańcy - jeszcze bardziej ich zbulwersowało. Obawiają się bowiem, że może poczuć się bezkarny i wrócić do swojego procederu. - Znowu zamiast spać, w nocy będziemy musieli pilnować swojego dobytku - mówią.
Więcej o podpaleniach w Piotrowie w piątek w Dniu Szamotulskim
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?