W sobotni ranek wronieccy policjanci pojechali na interwencję domową do jednej z miejscowości na terenie gminy Wronki. Okazało się, że 65-latek, będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę, po czym uciekł z domu.
- Rodzina mężczyzny znalazła w domu przywiązane do rury krawaty i pasek, które wyglądały jakby były przygotowane do popełnienia samobójstwa - informuje Oficer ds. Prasowych st. sierż. Sandra Śrama z KPP w Szamotułach.
Interweniujący policjanci natychmiast zaczęli szukać mężczyzny. Udali się w okolicę rzeki. Tam „przeczesali teren” za 65-latkiem. W pewnym momencie, stojąc na skarpie nad nad rzeką, w wodzie zauważyli idącego w kierunku środka rzeki mężczyznę.
Całe zdarzenie miało dość dramatyczny przebieg. - Mężczyzna nie reagował na ich wezwania, więc policjanci zeskoczyli ze skarpy do rzeki. W czasie gdy policjanci podążali za 65-latkiem, nietrzeźwy mężczyzna stracił grunt pod nogami i zaczął się topić. Policjanci rzucili się na wodę, płynąc w jego stronę. Mundurowi uratowali desperata i wyciągnęli go na brzeg rzeki. Tam wezwali pogotowie ratunkowe. Mężczyzna miał ponad 1,18 promila alkoholu w organizmie. Pogotowie zabrało go do szpitala - mówi st. sierż. Sandra Śrama.
W tej sprawie postępowanie prowadzą policjanci z Wronek. Sprawa toczy się jednak „dwutorowo”: w związku ze zgłoszeniem dotyczącym stosowania przemocy wobec domowników przez 65-latka, funkcjonariusze wyjaśniają również powyższą sprawę.
Więcej informacji w piątkowym "Dniu Szamotulskim".
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?