Dwa tygodnie temu przez Wronki przeszła ogromna burza. W wielu domach nie było energii elektrycznej, na co większość mieszkańców reagowała irytacją. Dla Pani Danieli Kowalskiej każdorazowy brak prądu jest jednak zagrożeniem dla życia jej córki – 38 – letniej Magdaleny. Każdy jej oddech jest bowiem monitorowany przez maszyny.
Magda od dziecka jest nieuleczalnie chora. Choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Dwa lata temu jej stan znacznie się pogorszył. I zmieniło to diametralnie życie 38-laki i jej rodziny. Przeszła trzy operacje i szereg trudnych zabiegów. Usunięto jej nerkę. Teraz jest karmiona pozajelitowo. Jest podłączona do maszyny. Kiedy nie ma prądu, Pani Daniela drży.
Wtedy z pomocą, zupełnie bezinteresownie, zjawiają się strażacy z OSP Wronki.
– Pomagają od zeszłego roku. Pierwszy raz wtedy zadzwoniłam. Przyjeżdżają z agregatem i mogę powiedzieć, że ratują życie mojej córki. Zjawiają się w czwórkę – w zależności od tego, kto jest na strażnicy. Takie fajne dziewczyny, takie pogodne chłopaki. Ostatnio przyjechali nawet na sygnale. Chciałabym im bardzo gorąco podziękować, a szczególnie Naczelnikowi OSP Wronki dh Stefanowi Kaszkowiakowi. Gdyby nie ich ofiarna pomoc, ich zaangażowanie, moja córka by uż nie żyła – opowiada wyraźnie wzruszona p. Daniela, zaznaczając, że jeśli komukolwiek przyjdzie do głowy, żeby narzekać na wronieckich strażaków, będzie miał z nią do czynienia. Matka Magdaleny dziękuje także pracownikom, z którymi się zetknęła na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szamotulskim szpitalu.
– Ordynator oddziału Elżbieta Łazęcka bardzo pomogła przy załatwianiu całego sprzętu dla córki. Dziękuję też p. anestezjolog Irenie Ziemer-Biesiadzie. Dziękuję pielęgniarkom – p. Wioletcie, p. Ewie, p. Beacie, siostrze Esterze. Oni przywracają wiarę w ludzi – mówi p.Daniela, spoglądając na córkę. – Jest najstarsza z rodzeństwa. Przed operacjami była bardzo wesoła, tak dużo się śmiała. Była też bardzo sumienna, sprzątała i krzyczała na młodszych, że robią bałagan – dodaje z uśmiechem, pokazując zdjęcie wyszywanek na ścianę, która Magda zrobiła na Dzień Matki, zanim jej stan się pogorszył.
Ludzie, którym składa dziś podziękowania p. Daniela – strażacy, lekarze, pielęgniarki – pomogli jej więcej niż trzeba było.Na pytanie: dlaczego pomagają?, odpowiadają: bo tak należy, każdy by tak zrobił. Wydaje się to naturalnym odruchem każdego człowieka. – Ratowanie życia ludzkiego jest przecież naszym obowiązkiem – przekonuje Stefan Kaszkowiak, naczelnik OSP Wronki. – Zawsze jesteśmy otwarci na pomoc dla pani Kowalskiej. Ona doskonale wie, że w sytuacji, kiedy nie jest w stanie dodzwonić się do strażnicy np. podczas burzy, gdy mamy sporo wezwań, zawsze może sama do nas przyjść z prośbą, mieszka niedaleko. My od razu pospieszymy z pomocą – dodaje druh Kaszkowiak.
Leczenie Magdy można wesprzeć. Środki pieniężne są gromadzone na koncie Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”. Nr 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 z dopiskiem: darowizna na leczenie i rehabilitację Magdalena Kowalska 501/K.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?