Posterunek w Kaźmierzu: nie ma zgody na "przeniesienie"

Nie dojdzie do połączenia posterunków policji w Kaźmierzu i w Dusznikach. Wielkopolski Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu nie zaakceptował bowiem zmian, które proponowała Komenda Powiatowa Policji w Szamotułach. Z takiego obrotu sprawy zadowoleni są kaźmierscy radni i mieszkańcy. O reformie struktur policyjnych na terenie powiatu szamotulskiego mowa była już m.in. na wrześniowej sesji w Kaźmierzu. Mówił wtedy o niej Kom. Powiatowy mł. insp. Robert Łuczak. Mówił również o tym, że “musi połknąć żabę” – tłumaczył, że pomysł przeniesienia miejsca posterunku z Kaźmierza do Dusznik nie jest jego – zrodził się jeszcze za poprzedniego komendanta – Mirosława Żabińskiego. Służba prewencyjna dla obu gmin miała być zwiększona o 4 policjantów prewencji. Jednak pomysł ten nie został zaakceptowany przez komendę wojewódzką.

Zobacz również: Posterunek policji w Kaźmierzu zostanie przeniesiony do Dusznik?

– Nigdy nie było planów przeniesienia Posterunku Policji w Kaźmierzu. Zamierzeniem było efektywniejsze wykorzystanie zasobów Posterunku Policji w Kaźmierzu oraz Posterunku Policji w Dusznikach poprzez połączenie ich struktur i doetatowienie ich w zakresie służby patrolowo – interwencyjnej na rzecz obu gmin.– informuje Oficer ds. prasowych KPP w Szamotułach st. sierż. Sandra Śrama. W tym stanie rzeczy nadal funkcjonują więc dwa oddzielne posterunki Policji, przy czym doetatowienie i wzmocnienie nastąpić ma na rzecz Posterunku Policji w Dusznikach. Społeczność kaźmierzan od początku była przeciwna zmianom. Mieszkańcy obawiali się utrudnień i zmniejszenia poczucia bezpieczeństwa.

– W działaniach Komendy zupełnie pominięto stanowisko władz samorządowych gminy Kaźmierz, które o planach restrukturyzacji dowiedziały się w sierpniu 2013r. Ta, tak zwana „czysto organizacyjna zmiana”, na skutek jednoznacznego stanowiska Rady Gminy Kaźmierz oraz zabiegów i starań wójta Wiesława Włodarczaka została zaniechana. Mam nadzieję, że nieprędko podobne pomysły, godzące w interes kaźmierskiego samorządu, narodzą się w głowach decydentów. – pisze z kolei Karol Hartwich z UGw Kaźmierzu. – Pojawia się jeszcze refleksja, że możemy mieć żal do samych siebie. Rezygnując w konsultacjach społecznych z przywrócenia Kaźmierzowi praw miejskich, dopuściliśmy do sytuacji w której utraciliśmy potencjalne korzyści. Być może nikomu nie przyszedłby do głowy zamiar budowy Komisariatu Policji na wsi, który obsługiwać ma pobliskie miasto. – dodaje Hartwich.