Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót do przeszłości, czyli Szamotuły na starej fotografii [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Powrót do przeszłości, czyli Szamotuły na starej fotografii
Powrót do przeszłości, czyli Szamotuły na starej fotografii Archiwum
Szamotuły na starej fotografii, to nasza próba powrotu do przeszłości. Sprawdzamy jak niegdyś wyglądało miasto. Jakie obiekty zniknęły z miejskiej przestrzeni? Jakie istnieją nadal? Zajrzyjcie do galerii!

Spoglądając na stare zdjęcia Szamotuł, nie silimy się nawet na skrywanie uśmiechu. Fotografie te mają bowiem to do siebie, że w ułamku sekundy potrafią wywołać wspomnienia, wciąż żywe i miłe zarazem. Dla młodszych szamotulan stają się zaś powrotem do przeszłości, którą znają jedynie z opowieści – zazwyczaj niezwykle barwnych, mówiących o ulubionych sklepach, czy kawiarniach, choć oczywiście nie tylko. My postanowiliśmy zaś do miasta ze wspomnień powrócić, by sprawdzić, jak zmieniło się ono na przestrzeni lat...

Dom handlowy wielokrotnie pojawiał się już w naszych publikacjach z cyklu „z kart historii”. Nie ma się zresztą czemu dziwić – to pewien symbol Szamotuł, istniejący na dodatek do dziś, choć już w zupełnie innej formie. Co prawda w obiekcie nadal prowadzona jest działalność usługowa, ale diametralnie różni się ona od tej cechującej dom towarowy. Brakuje długich kolejek, tak charakterystycznych dla dnia dostawy, a o kupnie rzeczy spod lady (np. stylowych kozaków) możemy zapomnieć, choć – jak mówią mieszkańcy – szkoda, bo takie zakupy miały swój klimat.

Z Rynku zniknęła natomiast, zdaje się, że najpiękniejsza reklama w mieście – rzeźba usytuowana na podmurówce, która zachęcała szamotulan i gości miasta do odwiedzenia legendarnej restauracji „Maryna”. Podobno niegdyś serwowano tam najpyszniejsze obiady w Szamotułach! Na ścianach kamienic zaś z trudem dostrzec dziś można wielkoformatowe reklamy – bardzo proste, ale i estetyczne, nadające miejskiej przestrzeni dodatkowego uroku i barw, a przy tym potwierdzające stare porzekadło: reklama dźwignią handlu. W restauracjach, które reklamowały bowiem, często brakowało wolnych miejsc!

Tuż za „Maryną” z kolei mieściło się miasteczko ruchu drogowego, gdzie zdobywano m.in. uprawnienia na kartę rowerową. I po nim nie pozostał dziś żaden ślad.

Sklep „Społem” usytuowany u zbiegu ulic: Szczuczyńskiej i Zamkowej zburzony został kilkanaście lat temu. Osoby urodzone jeszcze w latach 80., a uczęszczające do pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 3 wspominają wymykanie się do niego podczas przerw, gdy zapomniano np. o cyrklu na matematykę, a którego nie można było kupić w szkolnym sklepiku.

O jednym z największych zakładów pracy z kolei – szamotulskiej cukrowni, wielu dawnych pracowników do dziś mówi ze łzami w oczach. Opowiadają o rozgrywkach zakładowych drużyn piłkarskich i pracy, której nigdy nie brakowało. O pękającym sercu, gdy wysadzano tak charakterystyczny dla przedsiębiorstwa komin...

Przemierzając ulicę Dworcową mijamy pozostałości po meblarni. I ta część historii miasta budzi z jednej strony szczere uśmiechy, z drugiej otwiera ranę w sercu. Architektonicznie teren ten niewiele się zmienił, podupadł jedynie, zaś po ubiegłorocznym pożarze dokonano rozbiórki części jednego z budynków. Poza tym, czas od lat stoi tam w miejscu...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto