Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Dragons wracają z meczu w Gliwicach bez punktów

Wiktoria Poczekaj
Fatalnie rozpoczął się dla Red Dragons Pniewy Nowy Rok. Po raz trzeci z rzędu zeszli z parkietu pokonani.

Niedzielne popołudnie w Gliwicach nie zapowiadało się na łatwą przeprawę, ale z przebiegu spotkania na pewni nie zasłużyliśmy na tak wysoką przegraną, a choćby punkt na pewno był do zdobycia.

Początkowe minuty to przewaga gospodarzy, ale dobrze między słupkami spisywał się Rafał Roj. Skapitulował dopiero w 13 minucie, po katastrofalnym wykonaniu rzutu rożnego przez nasz zespół i prostej stracie piłki. Przed przerwą doskonałej okazji nie wykorzystał Mateusz Kostecki, a chwilę później Adrian Skrzypek i wynik nie uległ zmianie.

Po przerwie bardzo szybko straciliśmy drugiego gola, znów niestety grając niefrasobliwie pod własną bramką i popełniając proste błędy. Ta sytuacja spowodowała, że nasi zawodnicy nieco się przebudzili, a Dominik Solecki kapitalnym uderzeniem z woleja zdobył bramkę kontaktową. Dodatkowo gospodarze szybko złapali pięć przewinień, a do końca pozostało 10 minut. Wydawało się, że możemy jeszcze odwrócić losy tego pojedynku. Po raz kolejny jednak kapitalnie bronił Widuch, którego próbował zaskoczyć Adam Wachoński. Nie będzie tego spotkania miło wspominał Mateusz Kostecki, który ponownie miał swoje szanse na doprowadzenie do remisu. Kluczowa okazała się 37 minuta, kolejny nasz prezent dla rywala zakończył się utratą trzeciego gola. W końcówce grając z lotnym bramkarzem zupełnie nie potrafiliśmy zagrozić przeciwnikowi, który jeszcze dwukrotnie trafił do pustej bramki.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysoką porażką, ale trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć. Już w środę w Lubawie zagramy w 1/8 Pucharu Polski i może wówczas uda się przełamać niekorzystną passę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto