Przyjezdni atakowali naszych zawodników agresywnym pressingiem i trudno było konstruować akcje w ataku pozycyjnym. Mimo to kilka razy zagroziliśmy bramce rywali, ale doskonale spisywał się Norbert Jendruczek, to samo zresztą czynił między słupkami nasz goalkeeper Rafał Roj. Wynik spotkania otworzył Adam Wachoński, który jest specjalistą w przechwytach, co udowodnił już wielokrotnie. Tym razem wykorzystał niezdecydowanie w szeregach obronnych rywali i zdobył bramkę na 1:0. Radość trwała jednak bardzo krótko, bo białostoczanie szybko wyrównali za sprawa Michała Maciąga, który znalazł się na tak zwanym „zamknięciu słupka” i mieliśmy 1:1.
Po zmianie stron przeprowadziliśmy filmową akcję, Dominik Solecki efektownie posłał piłkę pomiędzy nogami rywala i wygrał pojedynek, Adrian Skrzypek zagrał piętą, a do bramki trafił niezawodny Adam Wachoński. Konsekwencja i cierpliwość doprowadziły do kolejnych zdobyczy, Patryk Hoły sfinalizował kontratak, a Rafał Roj wykorzystał grę przeciwnika z lotnym bramkarzem i trafił przez całe boisko do pustej bramki. Ta sytuacja podłamała zupełnie białostoczan, którzy pogubili się w obronie, a Adrian Skrzypek zdobył piątą bramkę dla naszej drużyny. Co ciekawe w końcówce spotkania trener Łukasz Frajtag desygnował na boisko dwóch debiutantów Mateusza Górnego i Dawida Kubiaka. Goście wówczas wykorzystali wariant gry z lotnym bramkarzem a Marcin Firańczyk ustalił wynik na 5:2.
Dziękujemy oczywiście naszym niezawodnym kibicom za wspaniały doping i jak zawsze liczne przybycie. Cały czas liczymy się w grze o pierwszą szóstkę, ale teraz czekają nas trzy arcytrudne pojedynki. Za tydzień pierwszy z nich – wyjazd do Jelcza-Laskowic. Będziemy jednak walczyć do samego końca.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?