Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sparta Szamotuły przegrywa u siebie. Derby dla Błękitnych! [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Sparta Szamotuły w sobotę, 17 września uległa Błękitnym Wronki 1:2. Derby powiatu rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry

W sobotę Sparta Szamotuły nie dała kibicom zbyt wiele powodów do zadowolenia. Pojedynek derbowy z Błękitnymi Wronki zakończył się zasłużonym zwycięstwem przyjezdnych, którzy wykorzystując błędy gospodarzy nie zmarnowali okazji, by wyjść na prowadzenie i w doliczonym czasie gry ustalić wynik spotkania na 1:2.

Pierwszą okazję do strzelenia gola Błękitni mieli chwilę po rozpoczęciu meczu. Futbolówka ze skrzydła poszybowała jednak prosto w słupek spartańskiej bramki. 2 minuty później, podczas akcji szamotulan w polu karnym gości, Jarosław Jezierski strzegący bramki Błękitnych dopuścił się faulu na Pawle Szczepaniaku, co nie uszło uwadze sędziego. Arbiter podyktował rzut karny dla Sparty, a jedenastkę pewnie egzekwował Krystian Wojciechowski. Gospodarze wyszli na prowadzenie.

Choć zawodnicy obu drużyn kilkakrotnie próbowali wywołać okrzyki radości na trybunach (w Szamotułach nie zabrakło przecież i sympatyków wronieckiego klubu), do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Druga połowa była z pewnością dużo ciekawsza i zdecydowanie lepsza w wykonaniu przyjezdnych, którzy zaledwie 2 minuty po wznowieniu gry doprowadzili do wyrównania. Luki w spartańskiej linii obrony świetnie wykorzystał Aleksander Jezierski, który przelobował wychodzącego z bramki Patryka Boczka, a tym samym zmusił go do kapitulacji.

Spartanie popełniali sporo błędów. Jeden z nich poskutkował czerwoną kartką dla Tomasza Stelmaszyka, który tego dnia rozgrywał swoje setne spotkanie w barwach szamotulskiego klubu. Mając już na koncie żółtą kartkę, popularny "Stelmach" dopuścił się kolejnego nieprzepisowego zagrania. Od 59 minuty zatem Sparta zmuszona była grać w dziesiątkę. Wronczanie próbowali wykorzystywać osłabienie rywali, jednak niemalże do końca spotkania wydawało się, że mecz zakończy się remisem i podziałem punktów. Niespodzianka dowodząca, że futbol faktycznie bywa nieprzewidywalny, przyszła w doliczonym czasie gry. Jakub Smulski fauluje w polu karnym gości jednego z zawodników Błękitnych, a sędzia dyktuje rzut karny. Takiej okazji wronczanie nie mogli zmarnować. I nie zmarnowali. Jakub Wyrowski kieruje futbolówkę prosto do bramki Sparty. Chwilę później arbiter kończy mecz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto