Sparta Szamotuły remisuje z Orłem Słopanowo 1:1 [ZDJĘCIA]

O sobotnim meczu w Szamotułach wolelibyśmy chyba zapomnieć. Szczególnie o wzajemnych pretensjach na boisku, zupełnie niepotrzebnych zaczepkach i dwóch czerwonych kartkach, które pod koniec spotkania - już w doliczonym czasie gry, sędzia pokazał zawodnikom Sparty - Tomaszowi Stelmaszykowi i Dominikowi Rzeszowskiemu.

Mecz nie do końca był wyrównany, jak relacjonuje szamotulski klub. W szeregach spartan od samego początku dochodziło do nieporozumień. Brakowało skutecznej obrony, jak i samego pomysłu na rozegranie piłki w środku pola. Zawodnicy ze Słopanowa dość łatwo przechwytywali piłkę i częściej próbowali szturmować bramkę gospodarzy. Jedna z takich akcji zakończyła się golem - już w 15 minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Sławomir Roguszka. Sparta przegrywała 0:1.

Doskonała okazja na wyrównanie pojawiła się ok. 55 minuty, gdy po faulu na Damianie Cudaszewskim sędzia podyktował jedenastkę. Niestety, Denis Maćkowiak posłał futbolówkę prosto w ręce golkipera gości.

Kibice długo musieli czekać na rehabilitację Sparty. Dopiero przed końcem spotkania, w 83 minucie Arkadiusz Łochowicz przechwycił piłkę od Cudaszewskiego i posłał ją do bramki Orła.

Remis też nie do końca zasłużony. Zespół trenujący pod okiem dawnego zawodnika Sparty - Michała Łacha, którego w sobotę kibice też zobaczyli na boisku, wydawał się zwyczajnie lepszy. Szybciej i ciekawie rozgrywał piłkę, a gdyby nie błędy popełnione w ostatnich minutach w meczu w obronie, z Szamotuł goście wyjechali by zapewne z kompletem punktów.

Po sobotnim meczu, na wyróżnienie w ekipie szamotulan zasługuje Damian Cudaszewski, który tego dnia zostawił na boisku sporo energii, a z murawy schodził z niejednym siniakiem. Dobry, choć bardzo krótki występ odnotował też junior, Jan Bigos.