Jako, że jest to obiekt hotelowy, strażacy podejrzewali, że w środku mogą być jeszcze inne osoby. W trakcie przeszukania motelu nie znaleziono w nim ludzi, za to strażacy znaleźli w kuchni butlę z gazem propan-butan podłączoną do kuchenki gazowej oraz drugą butlę z gazem i odkręconym zaworem, stojącą w pokoju. Z butli ulatniał się gaz, w każdej chwili mogło dojść do wybuchu. Po brawurowej akcji wyniesienia pojemnika, udało się go schłodzić i nie dopuścić do eksplozji. Czy ktoś celowo odkręcił zawór? To zbadają śledczy, którzy zabezpieczyli pojemnik jako dowód w sprawie.
Warto wspomnieć, że posiadanie butli z gazem w budynku z instalacją gazu ziemnego jest zabronione. Nie wiadomo też kto odkręcił jedną z butli.
W akcji brało udział kilkudziesięciu strażaków z OSP z całej gminy Wronki oraz strażacy z PSP w Szamotułach.
We wtorek pogorzelisko badali prokurator i biegły z dziedziny pożarnictwa.
– Na razie jest jeszcze za wcześnie na spekulacje, tym bardziej na podanie przyczyn pożaru – mówi prok. Michał Franke z Prokuratury Rejonowej w Szamotułach. – Oczywiście będziemy badać również ewentualną możliwość podpalenia motelu. – dodaje prokurator.
Więcej o możliwym i uwzględnianym przez śledczych wątku podpalenia w jutrzejszym wydaniu Dnia Szamotulskiego.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?