Sprawa przyszłości strażnicy w Wierzei (gm. Duszniki) od kilku tygodni budzi wiele lokalnych antagonizmów. Budynek stoi nieużywany i nieremontowany. Zabytek postanowili odratować mieszkańcy. Wniosek do gminy o pozwolenie na zakup działki, na której znajduje się strażnica lub wydzierżawienie przez gminę złożyła Czesława Wawrzyniak. – Jestem w stanie to uratować. Chciałabym, aby strażnica służyła mieszkańcom – mówi Wawrzyniak.
Wójt Adam Woropaj początkowo odrzucił prośbę kobiety, tłumacząc, że nieruchomość nie zostanie przeznaczona do wydzierżawienia lub sprzedaży, ponieważ zagraża bezpieczeństwu. Z kolei radni podczas komisji środowiskowej przyjrzeli się strażnicy i stwierdzili po obejrzeniu budynku, że ten jest zaniedbany, ale nadaje się do remontu.
Jednak prawdziwa burza rozpętała się, kiedy wójt zwołał zebranie wiejskie, na którym powiadomił, że otrzymał pozwolenie od starostwa na rozbiórkę. Nie wszyscy mieszkańcy mogli na nie dotrzeć, ponieważ zostało zwołane w trybie pilnym i wiedzieli o nim tylko nieliczni. Na wtorkowej sesji Rady Gminy Duszniki zostało więc odczytane pismo, w którym mieszkańcy poinformowali, że czują się urażeni lekceważącym stosunkiem władz oraz brakiem należytej staranności, dołożonej do rzetelnego rozeznania stanowiska mieszkańców i zgodnego z interesem wsi rozwiązania problemu strażnicy.
– Nie powinno się pozwalać na niszczenie symbolu kultury. Proszę o spotkanie z Kołem Gospodyń Wiejskich w Wierzei. Dobry gospodarz dobrze współpracuje z gospodyniami – przekonywała jedna z obecnych mieszkanek na sesji. Wójt, dość nieoczekiwanie dla przeciwników rozbiórki, być może poruszony rozgłosem medialnym dotyczącym budynku, postanowił uruchomić procedury zmierzające do sprzedaży strażnicy w trybie przetargowym.
– Budynek został zabezpieczony, a projekt sprzedaży zostanie przygotowany na następną sesję – mówił Woropaj, który dodawał, że jest otwarty i do dyspozycji mieszkańców. Duszniczanie widzą jednak w tym kroku pułapkę, polegającą na ustaleniu zbyt wysokiej ceny, która może zablokować zakup przez starającą się o to Czesławę Wawrzyniak.
– Dzierżawa dawałaby nam pewien parasol ochronny – tłumaczy radny Maciejewski. Jak będzie, pokaże czas. Wiadomo jedno – mieszkańców i wójta czekają jeszcze długie rozmowy.
Więcej o tej sprawie w jutrzejszym "Dniu Szamotulskim".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?