Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotulski Ośrodek Sportu i Rekreacji z planem rozwoju

Redakcja
Magda Prętka
Dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Rafał Krzykała przedstawił radnym ambitny plan rozwoju SzOSiR-u

Pełnowymiarowe boisko ze sztucznej nawierzchni, kręgielnia, a wraz z nią strefa fitness, specjalny tor do pływania dla maluchów i niepełnosprawnych, a do tego korty tenisowe na hali – to strategiczne punkty w planie rozwoju Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Złudne marzenia? Otóż, wcale nie. Realizacja inwestycji w najbliższym czasie jest bardzo realna – oczywiście, jeśli pojawią się na nie środki. Furtka do finansowania zewnętrznego zostanie zaś otwarta przed SzOSiR-em w momencie, gdy radni poprą pomysł przekształcenia ośrodka w spółkę. Temat ten nadal nie został bowiem zamknięty.

Planowane inwestycje omówione zostały podczas ostatniej komisji zdrowia, sportu i opieki społecznej Rady Miasta i Gminy Szamotuły, która odbyła się na terenie SzOSiR – u w ubiegłym tygodniu. Dyrektor, Rafał Krzykała omawiając kolejne punkty strategii rozwoju ośrodka, wyjaśniał równocześnie spodziewane efekty ich realizacji.
Po pierwsze – modernizacja stadionu miejskiego, a wraz z nią budowa boiska ze sztucznej nawierzchni w pełnym wymiarze i oświetleniem. Na konieczność powstania takowego obiektu wskazuje się już od kilku lat, a stanie się on tym bardziej „palącą” potrzebą w momencie oddania do użytku jeszcze w tym roku hotelu „Maraton” wraz, z którym SzOSiR stanowić ma kompleksową bazę sportową. Krzykała przekonywał, że ośrodek prowadzi rozmowy z drużynami z ekstraklasy, w tym m.in. z poznańskim Kolejorzem, ale nie tylko, które wyrażają ogromne zainteresowanie korzystaniem z szamotulskiej infrastruktury sportowej np. w kwestii organizacji obozów szkoleniowych. Boisko ze sztuczną nawierzchnią byłoby wówczas niezbędne, a przy okazji stałoby się także dużym udogodnieniem dla lokalnych zespołów – w szczególności w okresie zimowym, kiedy gra na płycie stadionu miejskiego jest utrudniona poprzez zalegający na niej śnieg. Zdaniem dyrektora inwestycja ta w dużej mierze wpłynęłaby na wzrost atrakcyjności oferty ośrodka. Modernizacja stadionu miejskiego zakłada przy tym i budowę bieżni tartanowej wokół płyty boiska.

– Potrzebujemy miejsca do treningów, jeśli chcemy tworzyć kompleksowy obiekt sportowy – komentował Rafał Krzykała.

Kolejnym elementem rozwoju ośrodka, dość ambitnym, choć faktycznie interesującym mieszkańców jest proponowana budowa kręgielni.

– Wiele pytań się pojawia, zainteresowanie jest spore – przekonywał dyrektor SzOSiR – u wyjaśniając, iż na potrzeby tej inwestycji należałoby wybudować osobny obiekt, prawdopodobnie 2 – poziomowy, przy czym na parterze zlokalizowana zostałaby kręgielnia, zaś na wyższą kondygnację planowo przeniesiono by cała strefę fitness. Zajęcia z nią związane obecnie prowadzone są bowiem w kilku pomieszczeniach hali „Wacław” i chociaż cieszą się coraz większym zainteresowaniem, skumulowanie całej oferty dotyczącej fitnessu w jednym miejscu, organizacyjnie – logistycznie, z pewnością byłoby dużo lepszym rozwiązaniem. Poza tym większa powierzchnia jest także dziś jednym z wymogów dzierżawców – osób prowadzących zajęcia, którzy chcąc zapewnić wszelkie standardy i wygodę uczestnikom zajęć, potrzebują miejsca do ich prowadzenia.

Podczas posiedzenia nie pominięto i tematu krytej pływalni. Krzykała przedstawił bowiem radnym pomysł mający na celu dostosowanie oferty ośrodka do przedszkoli, osób niepełnosprawnych, jak również mieszkańców korzystających z obiektu wraz z małymi dziećmi. Koncepcja ta zakłada spłycenie jednego z torów na dużym basenie do 90 cm poprzez instalację specjalnej konstrukcji. Byłoby to, co prawda spłycenie stałe, ale z możliwością demontażu (np. na potrzeby zaplanowanych zawodów pływackich). Dyrektor Krzykała przekonywał bowiem, że zainteresowanie ofertą pływalni ze strony placówek przedszkolnych jest całkiem spore, jednak ze względu na obecny poziom wody na torach – dzieci z dużego basenu korzystać nie mogą. Brodzik zaś stanowi tylko dodatkowy element oferty basenu, w związku z czym nie można bazować tylko i wyłącznie na nim, kiedy myśli się o zainteresowaniu najmłodszych pływalnią. Radni zresztą z dużym entuzjazmem podeszli do tego tematu dostrzegając równocześnie obecne już „obłożenie” obiektu przez mieszkańców i osoby przyjezdne.

Mówiąc o inwestycjach SzOSiR–u dość dziwnym stałoby się nie podjęcie tematu remontu hali „Wacław” – zadania niezwykle potrzebnego i koniecznego, którego realizacja powinna rozpocząć się w jak najszybszym czasie. Potrzeba ta wiąże się już nie tylko z pewnym dostosowaniem obiektu do standardów hotelu, który jesienią zacznie funkcjonować (przyjmować gości, w tym zapewne i tych zainteresowanych halą), ale przede wszystkim z możliwościami eksploatacji hali. Nie od dziś wiadomo przecież, że płyta boiska bezwzględnie musi zostać wymieniona – głównie przez wzgląd na bezpieczeństwo osób użytkujących ją np. do gry w piłkę nożną. To bowiem fakt funkcjonowania na hali fatalnej nawierzchni wpływa na zmniejszanie się zainteresowania ze strony graczy, których nawet niezwykle promocyjne ceny za wynajęcie całej płyty wprowadzone w pewnym okresie przez ośrodek, nie były w stanie przekonać do skorzystania z oferty.

Płyta zatem musi zostać wymieniona, jest to kwestią bezdyskusyjną, lecz nie jedyną w planie modernizacji „Wacława”. Ten zakłada bowiem również częściowe wyburzenie trybun (5 pierwszych rzędów), co tym samym zwiększy powierzchnię do ćwiczeń i pozwoli na stworzenie 3 kortów do tenisa ziemnego w poprzek płyty. Zabieg ten stanowiłby nie tylko poszerzenie oferty ośrodka, ale i rozwiązanie pewnych problemów tenisistów, którzy w okresie zimowym mają co prawda do dyspozycji kryte korty w Szamotułach, lecz ich powierzchnia jest ograniczona. Część graczy mogłaby zatem przenieść się na halę.

Chociaż „Wacław” jest obiektem sportowym, z dużym powodzeniem spełniać mógłby również funkcję hali widowiskowej, w której odbywałyby się duże koncerty – imprezy masowe. Wiele takowych na hali zostało zresztą już zorganizowanych, jednak ogromną bolączką w tym względzie wciąż pozostaje kwestia wygłuszenia. Tego bowiem brakuje, stąd też modernizacja obiektu zakłada takie zadanie.

Przysłuchując się „relacji” dyrektora Krzykały radny, Michał Karwacki zwrócił uwagę na rozmach planowanych przedsięwzięć. Sugerował bowiem, że może lepiej byłoby skupić się na jednym elemencie, a mianowicie remoncie hali. Dopytywał przy tym, jak wyglądać będzie kwestia finansowania zadania. Dyrektor tłumaczył zaś, że dużą szansą staje się w tym przypadku przekształcenie SzOSiR–u w spółkę.

– Forma spółki działająca na podobnych zasadach jak ZGK, czyli 100 proc. udziałów miasta pozwoliłaby na to , żeby pozyskać środki finansowe i odzyskać VAT z prowadzonych inwestycji – mówił Krzykała – Z ekonomicznego punktu widzenia wiemy, że duża inwestycja w ten obiekt przyniesie szybki efekt, ale ta inwestycja jest potrzebna tak naprawdę już. W kontekście stanu budżetowego, który jest wydaje się, że nie będzie to możliwe w najbliższym czasie – dodał.

Karwacki przekonywał z kolei, że temat spółki wciąż jest „świeży”, zaś decyzji o przekształceniu ośrodka z pewnością nie powinno się podejmować w 5 minut. Z samym zabiegiem wiązać się może duże ryzyko. Co bowiem stanie się w sytuacji, gdy ta forma organizacyjna ośrodka "nie przyjmie się"?

– Tak naprawdę nie wiemy jak to będzie wyglądać, na czym będzie polegać ta spółka - zwłaszcza, że będzie bardziej skomplikowana. Spółka ZGK jest dochodowa, SzOSiR nie jest zbytnio dochodowy. Pierwszy wynik dodatni pan dyrektor przekazał w zeszłym roku i jest to temat skomplikowany, być może niebezpieczny. Myślę, że trzeba na ten temat podyskutować, a przynajmniej posiąść wiedzę. To jeden z kierunków, w którym przypuśćmy warto byłoby iść, ale tą decyzję dzisiaj trudno podjąć - mówił radny Karwacki dopytując jednocześnie, czy dyrektor Krzykała przewidział inne źródła finansowania planowanych inwestycji. Podawał przykłady kooperacji bankowych, leasingów operacyjnych, wykupienia budynku.

- To są różne możliwości. Nie wiem czy one dotyczą gmin i spółek, ale mamy przykład spółek, które odniosły sukces, ale mamy też przykład z Trzcianki, gdzie spółka ogłosiła upadłość i to jest pewne ryzyko - twierdził Karwacki.

Kierujący ośrodkiem Rafał Krzykała wyjaśniał, że w chwili obecnej nie ma możliwości skorzystania z innego źródła finansowania zadań. Jednocześnie tonował kwestię zmiany formy organizacyjnej ośrodka, która w założeniu - oparta na racjonalnym biznesplanie - przebiegłaby etapowo.

- Stopniowy proces przekształcania też ma swoje plusy i uwalnia ośrodek chociażby od znacznych kosztów związanych z amortyzacją - tłumaczył nawiązując przy tym do aspektu społecznego - Kluby sportowe, które korzystały z obiektów uregulują to zobowiązanie. Forma bezpłatna odchodzi w zapomnienie, to jest już zaczyn - kierunek, w którym idziemy myśląc także o spółce. Aspekt społeczny zostanie zachowany chociażby ze względu na korzystanie przez młodzież ze skate parku - wyjaśniał.

Radny Karwacki nie podważał ekonomicznych przesłanek mających świadczyć o słuszności zmiany formy organizacyjnej SzOSiR-u. Stanowczo podkreślał jednak, że należy pozyskać dużo więcej informacji na temat zasad, na jakich ośrodek jako spółka miałby działać. Radni do tematu, więc zapewne powrócą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto