Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły-Danuta Milanowska zycięzcą plebiscytu na radnego!

Magda Pręka
Danuta Milanowska wygrała plebiscyt na najpopularniejszego radnego Miasta i Gminy Szamotuły
Danuta Milanowska wygrała plebiscyt na najpopularniejszego radnego Miasta i Gminy Szamotuły Magda Prętka
Z Danutą Milanowską, radną Miasta i Gminy Szamotuły – zwyciężczynią plebiscytu na najpopularniejszego samorządowca rozmawia Magda Prętka

Jak czuje się pani w roli samorządowca obdarzonego największym zaufaniem społecznym?

Muszę przyznać, że zwycięstwo w plebiscycie było dla mnie ogromnym zaskoczeniem przede wszystkim ze względu na fakt, iż tak naprawdę jeszcze na dobre nie rozpoczęła się moja praca w Radzie Miasta i Gminy Szamotuły obecnej kadencji. Od wyborów minęło bowiem zaledwie kilka miesięcy, trudno zatem po tak krótkim okresie oceniać moje działania. Niemniej jednak oczywiście ogromnie się cieszę, iż zostałam obdarzona tak dużym zaufaniem społecznym. Myślę, że bardzo duży wpływ na to miał ciągły i bezpośredni kontakt, jaki mam z pacjentami – miesięcznie mam ich bowiem około tysiąca. Lubię ludzi – lubię rozmawiać i przebywać z nimi, czasem posłużyć radą, a oni to chyba odwzajemniają. I być może to właśnie w tym tkwi siła mojego zjednywania sobie ludzi.

Z zawodu jest pani lekarzem. Skąd zatem wziął się pomysł na uczestnictwo w życiu politycznym miasta i gminy?

Z natury jestem społecznikiem. Już od szkoły podstawowej starałam się robić coś na rzecz innych, mając przy tym równocześnie ogromną satysfakcję z podejmowanych działań. Przez bardzo wiele lat byłam harcerką, ciągnęło się to od podstawówki, aż do liceum. Na studiach śpiewałam w chórze, a w tym roku obchodzić będę 40 – lecie pracy zawodowej. Wszystko to, co robiłam związane, więc było w jakiejś mierze z pracą na rzecz ludzi. Po studiach przez 20 lat pracowałam poza Szamotułami, jako dyrektor ośrodka zdrowia, gdzie również – mówiąc z uśmiechem – dałam się poznać, jako społecznik. Po powrocie do Szamotuł natomiast podjęłam pracę w przychodni na ulicy Garncarskiej. Znów zaczęłam mieć kontakt z lokalną społecznością, która przychodząc do mnie na wizyty równocześnie zwierzała się z rozmaitych bolączek, w tym również tych dotyczących spraw miasta i gminy. I chociaż nie pamiętam dokładnie kiedy tak naprawdę w mojej głowie pojawiła się ta myśl, by wziąć udział w wyborach samorządowych – sądzę, iż chęć działania na rzecz ludzi i ten bezpośredni kontakt z mieszkańcami właśnie mnie do tego skłoniły i przekonały, bym kandydowała.

Swoją „przygodę” z lokalnym samorządem rozpoczęła pani w 1994 roku. Potem była następna kadencja. Jak wspomina pani tamten okres?

Bardzo dobrze i pozytywnie, gdyż udało nam się, jako ówczesnej Radzie, zrealizować wiele naprawdę znaczących inwestycji. Była to przede wszystkim gazyfikacja miasta, a także kryta pływalnia działająca przy Szamotulskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Wtedy też pełniłam funkcję przewodniczącej komisji sportu i zdrowia, więc radość z realizacji tak długo planowanej i wyczekiwanej inwestycji, była tym większa. Spory sukces, jeżeli chodzi o zadania wykonane przez Radę poprzednich kadencji z pewnością stanowiła też szkoła w Otorowie oraz sala gimnastyczna przy szkole w Pamiątkowie. Niewątpliwie były to rzeczy, który dawały taką siłę do dalszego działania – rosła bowiem w nas, jako radnych wiara w to, że rzeczywiście może coś w Szamotułach zmienić i zrobić dla dobra mieszkańców. Być może brzmi to banalnie, ale gdy długo się o coś walczy i w końcu można zobaczyć efekty tego, to jest coś naprawdę wyjątkowego. Sama praca samorządowca jest natomiast trudna i odpowiedzialna. Bardzo ważny jest oczywiście skład Rady, ale chociaż nasza rola sprowadza się w zasadzie do doradztwa burmistrzowi , trzeba bardzo dużo rozmawiać i dyskutować – zarówno z mieszkańcami, jak i w gronie radnych, a tym samym posiadać i szeroką wiedzę z zakresu wielu sektorów życia miasta.

Myśli pani, że wykonywana praca zawodowa ma bezpośredni wpływ na działania podejmowane w lokalnym samorządzie?

Z pewnością tak i muszę przyznać, że w moim przypadku, to czym zajmuję się zawodowo bardzo pomaga mi w tych politycznych „zmaganiach”. Jak już wspomniałam – cały czas mam bezpośredni kontakt z ludźmi – z pacjentami. I chociaż praca lekarza, to przede wszystkim ochrona zdrowia, z doświadczenia wiem, że niekiedy zwykła rozmowa potrafi zdziałać więcej, aniżeli jakieś leki i zalecenia. A to z kolei wpływa na moje działania w Radzie Miasta i Gminy. Pacjenci zwierzają mi się bowiem bardzo często z takich bardzo życiowych problemów, zmartwień, przemyśleń. Wiem zatem, czego im – jako mieszkańcom Szamotuł i okolic – brakuje, co ich boli, doskwiera. Staram się z takich rozmów wyciągać wnioski, bo to z kolei stwarza pewien zarys problemów społecznych, z jakimi zmagają się nasi mieszkańcy. Tym bardziej cieszę się więc, iż ludzie ufają mi do tego stopnia, że nie boją się opowiadać i mówić o kłopotach, czy swoich oczekiwaniach względem samorządowców i ich działań na rzecz miasta.

Co stanowi zatem dzisiaj największy kłopot Szamotuł?

Myślę, że takim największym problemem są teraz mieszkania socjalne, których niestety wciąż brakuje. Z drugiej strony jednak budynek socjalny przy ulicy Wiśniowej stanowi doskonały przykład tego, że bardzo wiele można w tej kwestii zrobić. Sądzę, iż dobrym rozwiązaniem byłoby znalezienie dewelopera, który wybudowałby kilka takich bloków z możliwością wykupu mieszkań, za które pobierany by był stosunkowo niewielki czynsz. Jako Rada myślimy już o tym i naprawdę poprzemy każdą inicjatywę, która przyczyniłaby się do zwiększenia ilości mieszkań w Szamotułach.

Niezwykle istotne jest także uregulowanie takich organizacyjnych kwestii w Szamotulskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Jest to naprawdę piękny ośrodek z ogromnym potencjałem i gorąco liczę na to, że jego problemy wkrótce się rozwiążą. Z pewnością będziemy też walczyć o odnowę letniego basenu, który mógłby stać się doskonałym ośrodkiem nie tylko sportowo – rekreacyjnym, ale i rozrywkowo – kulturalnym. Po cichu mówi się nawet, że możliwe będzie powstanie na terenie basenu kręgielni. To byłoby, więc już coś i z pewnością jest to zadanie na następne 4 lata. Pan burmistrz natomiast cały czas zabiega o sprowadzenie do Szamotuł jakiegoś inwestora, gdyż z pewnością jest to rzecz, która bardzo przydałaby się Szamotułom. Mamy co prawda ponad 2 tys. otwartych małych działalności gospodarczych, ale wciąż brakuje na terenie miasta i gminy poważnego, dużego zakładu, który przede wszystkim stworzyłby miejsca pracy.

Bezrobocie jest bowiem bardzo dużym problemem społecznym. Liczę także na to, iż w końcu rozwiążą się problemy finansowej naszej Sparty.

Zarówno władzom miasta, jak i samym radnym bardzo zależy na tym, by klub nadal funkcjonował. Z drugiej strony jednak nie może on traktować urzędu, jako głównego sponsora finansującego jego działania. Na dodatek na ostatnie spotkanie nie zostaliśmy nawet zaproszeni, a później pojawiają się spekulacje, że Sparta nic nas nie obchodzi. Pomimo wszystkich tych bolączek muszę jednak przyznać, iż Szamotuły są naprawdę świetnym miejscem, w którym ostatnio przede wszystkim kulturalnie dzieje się bardzo dużo. Cieszy mnie reaktywacja zespołu folklorystycznego, który przed laty rzeczywiście był wizytówką miasta i cały czas kojarzony jest w całej Polsce z Szamotułami. Dobrze by się, więc stało, gdybyśmy mogli umiejętnie to wykorzystać. Może udałoby się też odnowić budynek kina i przypomnieć jego bogatą historię?

Moim ogromnym pragnieniem natomiast byłoby wykupienie od PKP dawnej trasy „Jasia”, jeżdżącego do Sierakowa, zdjęcie szyn na tej trasie, zalanie drogi asfaltem i stworzenie na niej pięknej, długiej trasy rowerowej. Takie inicjatywy są nam bardzo potrzebne. Powinniśmy dążyć zresztą do tego, by prowadzić działania, które konsolidowałyby nasze lokalne społeczeństwo i zacieśniały więzi międzyludzkie. Trzeba więc i z optymizmem podejmować się realizacji wszelkich zadań. Po to zresztą zostałam radną – by działać i wierzyć w to, że można zrobić coś dobrego dla miasta i mieszkańców.

Zobacz najnowsze filmy na Głos.tv
Kibice na meczu Lech - Borussia
Konferencja prasowa po meczu Kolejorza z BVB

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto