O złym stanie zdrowia Bohdana Zielińskiego wiedzieliśmy od dawna. A jednak wiadomość o jego śmierci wydaje się czymś nierealnym. Odszedł ten, który przez lata krzewił w mieszkańcach powiatu szamotulskiego sportowego ducha walki. Ten, który uczył nas miłości do sportu. Ten, który miał być zawsze...
Jako dyrektor liceum walczył o godne warunki do odbywania zajęć wychowania fizycznego przez uczniów. Na emeryturze wciąż wspierał dyrekcję szkoły i nauczycieli. Podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę hali sportowej przy "ogólniaku" nie krył wzruszenia. Z uśmiechem ocierał łzy szczęścia. Spełniło się przecież jego wielkie marzenie. Niestety nie mógł już uczestniczyć w otwarciu hali, zdrowie na to nie pozwoliło. Obecna była jego żona, Janina Zielińska oraz syn, Michał, który w imieniu ojca składał dyrekcji "ogólniaka" serdeczne gratulacje. I tak, kolejne marzenie mogło się urzeczywistnić.
Dziś odszedł na zawsze. Pozostawił pustkę nie tylko w sercach bliskich, ale i naszych - wychowanków, znajomych, uczniów, współpracowników. Panie Profesorze, Panie Bohdanie, Kolego, Przyjacielu - nie zapomnimy!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?