Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szamotułach powoli wraca do formy?

Magda Prętka
Szpital w Szamotułach nie ma już żadnych zobowiązań wymagalnych - informowali podczas konferencji prasowej starosta szamotulski, Józef Kwaśniewicz i dyrektor lecznicy, Remigiusz Pawelczak. SP ZOZ powoli wraca do formy
Szpital w Szamotułach nie ma już żadnych zobowiązań wymagalnych - informowali podczas konferencji prasowej starosta szamotulski, Józef Kwaśniewicz i dyrektor lecznicy, Remigiusz Pawelczak. SP ZOZ powoli wraca do formy Magda Prętka
Szpital w Szamotułach nie ma już żadnych zobowiązań wymagalnych - informował na konferencji prasowej dyrektor lecznicy, Remigiusz Pawelczak. SP ZOZ zatem powoli wraca do formy

To już pewne – szpital w Szamotułach wychodzi na prostą. Na wtorkowej konferencji prasowej, dyrektor SP ZOZ, Remigiusz Pawelczak oficjalnie informował, że lecznica spłaciła wszystkie zobowiązania wymagalne. Tym samym dług jednostki, który jeszcze w maju ubiegłego roku szacowano na około 6 mln zł zmniejszył się o połowę – w chwili obecnej wynosi 2 mln 961 tys. zł. Są to jednak tylko i wyłącznie zobowiązania z tytułu zaciągniętych przez jednostkę w latach minionych kredytów, debetów itp.

To będzie trudny i długi proces

– Bardzo się cieszę, że nasz szpital nie płaci obecnie żadnych odsetek karnych od zobowiązań przeterminowanych. Myślę, że to dobrze rokuje na przyszłość, a przed nami szereg ważnych inwestycji – podkreślał już na początku konferencji starosta szamotulski, Józef Kwaśniewicz.

Jeszcze do niedawna natomiast z kasy lecznicy miesięcznie wypłacano 5 – 7 tys. zł na spłatę wspomnianych odsetek, co w skali roku rodziło wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Szpital zmagał się z odsetkami przez kilka ostatnich lat. Mimo to władze poprzedniej kadencji, jak i były już dyrektor szpitala, Wiesław Jarnicki zapewniali, że nic złego się nie dzieje. – To kwota, którą z pewnością lepiej było przeznaczyć na dopo-sażenie oddziałów – komentował starosta.

Pawelczak przyznawał z kolei, że proces odbudowy lecznicy, jeśli chodzi o finanse, jest trudny i z pewnością potrwa jeszcze kilka lat. Niemniej jednak sporo udało się już zrobić. Dzięki pożyczce w wysokości 1 mln zł, jaką w październiku ubiegłego roku zarząd powiatu udzielił szpitalowi, SP ZOZ spłacił zobowiązania wymagalne wobec ZUS –u, dostawców towarów i usług, jak również samych pracowników w odniesieniu do Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.– Uważam, że zejście z 6 mln zł długu na poziom 2 mln 900, to nasz duży sukces – mówił Remigiusz Pawelczak podkreślając, jak istotne było dla niego w tym przypadku wsparcie i zrozumienie ze strony pracowników – Ta pożyczka – ten milion złotych dał pacjentowi, którym jest szpital, potrzebny tlen – zaznaczał.

W proces poprawy działania zakładu zaangażowali się również pracownicy wśród, których ogłoszony został konkurs. Każdy zgłosić może do niego pomysł na wygenerowanie kolejnych oszczędności w szpitalu. Proponowana koncepcja nie może być jednak zgodna z zakresem obowiązków pracownika, a w samym konkursie nie bierze udziału dyrekcja. Najlepsze pomysły zostaną nie tylko wcielone w życie, ale i nagrodzone. Dwa już zgłoszono.

Pozytywne i skuteczne zmiany

Pawelczak, który od 1 września ubiegłego roku oficjalnie zaczął kierować SP ZOZ –em (po odwołanym ze stanowiska Wiesławie Jarnickim, któremu zarząd powiatu zarzuca szereg nieprawidłowości), wprowadził w lecznicy sporo zmian. Większość z nich skupiała się na zmniejszeniu wydatków oraz uporządkowaniu kwestii organizacyjnych związanych z wewnętrznym funkcjonowaniem jednostki.

Wprowadzono pakiet rozmaitych regulacji, w tym m.in. nowy regulamin zamówień publicznych, podróży służbowych, uporządkowano dokumentację urzędową. Dzięki nowym zasadom dotyczącym przetargów, SP ZOZ zaoszczędził na nich ponad 100 tys. zł. Co ważne jednak – nie wiązało się to z gorszą jakością zamawianych towarów czy usług. Dobrym przykładem staje się zamówienie dotyczące wymiany windy. Samorząd powiatowy postanowił przeznaczyć na ten cel kwotę 300 tys. zł. Rozpisano zatem przetarg, jednak firma, która przedstawiła najkorzystniejszą ofertę nie przystąpiła do podpisania umowy. Druga w kolejności oferta opiewała zaś na kwotę 380 tys. zł. Zdaniem dyrektora była ona jednak zbyt duża, w związku z czym przetarg unieważniono i ogłoszono kolejny. Jak się później okazało, było to działanie słuszne – tym razem bowiem najkorzystniejsza oferta przewidywała wykonanie inwestycji w kwocie 280 tys. zł, a więc o 100 tys. zł taniej.

– Działanie roztropne spowodowało, że środki publiczne nie zostały wydatkowane w wyższej kwocie – podkreślał Pawelczak.

Umowa z wykonawcą została już podpisana. Do maja stara winda ma zostać wymieniona.

Z myślą o pacjentach

Ekonomia to tylko jedna strona medalu problemów, z którymi boryka się szamotulski szpital. Drugą wciąż pozostaje konieczność otwarcia się lecznicy na pacjenta i dostosowania jej do potrzeb mieszkańców. Jednym z wielu działań w tym temacie jest skrócenie czasu oczekiwania na wyniki tomografii komputerowej. Od poniedziałku pacjenci mogą je otrzymywać już w ciągu 2 dni od badania, a nie jak bywało to do tej pory – w ciągu tygodnia. – W 80 proc. przypadków wyniki gotowe będą już w ciągu 24 godzin, pozostałe – w ciągu 48 godzin – mówił Pawelczak zaznaczając, że w nielicznych przypadkach, kiedy wynik badania będzie musiał zostać dodatkowo skonsultowany i opisany szczegółowo, pacjenci oczekiwać będą na niego maksymalnie do 5 dni.

Mimo to, głosów krytycznych dotyczących działalności szpitala nie brakuje. Przyznawał to zresztą sam starosta.

– Myślę jednak, że teraz można się skupić na sferze medycznej, doinwestować do szpitala, by było to miejsce otwarte na pacjenta – mówił sugerując przy tym, że niebawem będzie można podjąć temat rozszerzenia oferty SP ZOZ –u tak, by mieszkańcy nie musieli leczyć się np. w Poznaniu. W przyszłości natomiast, szpital mógłby organizować akcje tzw. białych sobót, czy niedziel podczas, których rozmaite badania profilaktyczne wykonywane są bezpłatnie, a lekarze specjaliści, również bez odpłatności, udzielają porad.

Pawelczak z kolei przekonywał, że pochyli się nad sygnałami dotyczącymi zatrudnienia reumatologa. Zmiany nastąpić mogą również na ginekologii. – Dziś wstępnie planuję stworzenie „punktu”, w którym mogłyby się odbywać porody ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Ta sprawa wcześniej będzie oczywiście konsultowana z całą ginekologią – podkreślał.

Pomysłów i planów jest tak naprawdę sporo. Mają one być sukcesywnie wcielane w życie. Póki co jednak szpital będzie musiał zmierzyć się z olbrzymim wyzwaniem inwestycyjnym polegającym na budowie dodatkowego obiektu na terenie szpitala. Planowo mieścić się w nim będzie m.in. sterylizatornia. Związane jest to z koniecznością spełnienia wymogów NFZ.

Szpital w Szamotułach powoli wraca do formy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto