Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tańszy prąd? Nie daj się nabrać oszustom!

MN
Do naszych domów znów pukają oszuści. Tym razem podają się za pracowników energetyki i oferują tańszy prąd, a w konsekwencji napełniają sobie kieszenie pieniędzmi

Przedstawiają się jako pracownicy wiodących firm energetycznych i oferują „prąd za grosze”, a w zamian naciągają klientów na jeszcze większe rachunki. Tak działają domokrążcy, przed którymi - jak się okazuje - od razu powinno zamykać się drzwi przed nosem!

Pod koniec tygodnia do mieszkania pary emerytów z Lipiej Góry (gmina Szamocin) zapukał jeden taki nieuczciwy akwizytor, który przedstawił się jako pracownik firmy Enea.

- Mężczyzna na początek chciał sprawdzić stan naszego licznika, a potem stwierdził, że nie wypełniliśmy jakiegoś formularza do umowy i musimy zmienić dane personalne, bo jest w nich jakiś błąd - mówią państwo z Lipiej Góry.

Mężczyzna nie wzbudził w nich żadnych podejrzeń, bo przedstawił się z imienia i nazwiska, a także podał swój numer identyfikacyjny, który mogli sprawdzić dzwoniąc na numer infolini, który także im podał.
Emeryci postanowili mu zaufać i nie sprawdzili, z kim tak naprawdę mają do czynienia. Złożyli podpisy na umowie, a teraz martwią się o to co podpisali.

- Już sam nie wiem czego dotyczyła ta umowa, bo była dziwnie skonstruowana - mówi emeryt. Dodaje, że jasno jednak mówił akwizytorowi że nie interesują go niższe opłaty za energię, które ten mu proponował.
Para emerytów twierdzi, że mężczyzna zażądał od nich także wglądu do ostatniego rachunku za prąd i to m.in. wydało im się podejrzane.

- Dostawca prądu nie wie, jakie płacimy rachunki? To dziwne - wspominają.

Potem już było tylko gorzej. Okazało się, że na jednych stronach umowy był znak firmy Enea, a na drugich zupełnie innego, mniej znanego przedsiębiorstwa, co niestety umknęło uwadze starszych ludzi. Wówczas postanowili zadzwonić oni do swojego dostawcy prądu i sprawdzić czy to jego pracownik był u nich w mieszkaniu.

- Okazało się, że pracownicy firmy energetycznej Enea nie chodzą po domach swoich klientów, a w ich bazie nie konfiguruje żaden Marek S, który nas oszukał - mówi małżeństwo.

Zdezorientowani i przerażeni nie wiedzieli co w takiej sytuacji mają zrobić, więc ze sprawą zwrócili się m.in. do nas.

Jak się okazuje nie tylko oni zostali oszukani. Powiatowy rzecznik ds. konsumentów twierdzi, że takich osób jest więcej.

- W bardzo podobnej sprawie od dwóch lat toczy się postępowanie prokuratorskie - mówi Maria Przygocka.

Poza tym w ostatnim czasie ta sama firma, której przedstawiciel oszukał mieszkańców Lipiej Góry próbowała wyłudzić pieniądze od mieszkańców Chodzieży. Jedną ze spraw także zajmuje się rzecznik ds. konsumenta.

- Od umowy można odstąpić w ciągu 14 dni od jej podpisania. Jeżeli nie zrobi się tego w tym terminie wówczas może wiązać się to z konsekwencjami finansowymi na co liczą oszuści - mówi Maria Przygocka.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto