Taśmy o sprzedaży i odrolnieniu ziemi to blef i prowokacja?

Nie wiadomo, kto stoi za wysyłką nagrania, natomiast na pewno jest to osoba, której zależało, by nagranie otrzymało jak najwięcej osób. Otrzymały ją komendy policji w Szamotułach i Poznaniu, sądy, prokuratury, lokalni i wojewódzcy politycy i największe wielkopolskie redakcje.

Na nagraniu została zarejestrowana rozmowa radnego Rady Miasta Szamotuły Przemysława Fąferka i byłego właściciela firmy budowlanej Marka Stróżyka. W rozmowie Stróżyk opisuje radnemu, jak funkcjonuje proceder, w którym mają brać udział urzędnicy, przedsiębiorcy, politycy i notariusze. I wszyscy na tym dobrze zarabiają.

Mechanizm – według byłego biznesmena – jest prosty. Wójt gminy Kaźmierz rzekomo miałby kupować na podstawione osoby (tzw. słupem miał być m.in. Stróżyk) np. 10 ha ziemi od rolnika. Po jakimś czasie gmina miałaby zmieniać plan zagospodarowania przestrzennego, doprowadzać drogę i media do tych terenów. Później ponoć następowało odrolnienie ziemi i właścicielowi gruntu pozostawało tylko wytyczenie działek. Ziemia kupiona za bezcen stawała się kopalnią złota. Tak sprawę w skrócie przedstawiono na taśmach.

Czy taśmy są autentyczne? Dotarliśmy do obu rozmówców. Obaj potwierdzają, że taka rozmowa odbyła się latem tego roku. Zgadzają się też w jednym punkcie – to nie oni nagrywali.

– Ta rozmowa to blef, wymierzony w pana Fąferka. Ktoś mnie przed nim ostrzegał i postanowiłem zmyślić tę historię, by sprawdzić wiarygodność tego człowieka – tłumaczy Marek Stróżyk. – Żałuję tylko, że użyłem do tego nazwiska Wiesława Włodarczaka, wójta Kaźmierza. Jeśli ktoś znajdzie w Kaźmierzu działkę należącą do mnie w ostatnich 10 latach lub złapie mnie na próbie sprzedaży jakiejś działki w ciągu najbliższych lat, to mu ją dam w prezencie. Wójta nie widziałem od 18 lat – zapewnia biznesmen.
Nagranie miało powstać latem tego roku. Bez względu jednak, czy jest to przedwyborcza prowokacja, czy polityczna zemsta lub rzeczywiste doniesienie o mechanizmach i charakterze nieprawidłowości, do których miało dojść w powiecie na dużą skalę, warto zwrócić uwagę, że nagranie pojawiło się w okresie wyborczym i może być elementem tutejszej gry politycznej. To zbadają służby.

– Rozmowa dotyczy nieprawidłowości w zakresie zakupu ziemi przez osobę pełniącą funkcje publiczne. Po konsultacji z prokuraturą policjanci rozpoczęli tzw. postępowanie sprawdzające – podjęli czynności mające na celu ewentualne potwierdzenie informacji o popełnieniu przestępstw zawartych w zawiadomieniu, które dotarło do organów ścigania. Policjanci ustalają, czy zdarzenie, o którym zawiadomiono, rzeczywiście miało miejsce – mówi st. sierż. Sandra Śrama z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.

Oświadczenie wójta Wiesława Włodarczaka

Przemysława Fąferka nie znam. Marka Stróżyka poznałem w latach dziewięćdziesiątych, gdy jego firma rozbudowywała dla gminy Kaźmierz szkołę w Gaju Wielkim, a po wykonaniu tego zlecenia widziałem tego pana raz, przypadkowo. Jeżeli rzeczywiście, jak wynika z nagrania, posiada on grunty na terenie gminy Kaźmierz, życzę mu wszelkiej radości z ich posiadania i nie zamierzam w to ingerować. Nie mam i nigdy nie miałem z nieruchomościami i interesami tego pana nic wspólnego – czytamy w oświadczeniu. – Niestety, nie wiem, jak i gdzie spotkać Marka Stróżyka, by móc wyjaśnić tę sprawę albo doprowadzić do publicznej konfrontacji. Jest mi przykro, że po tylu latach uczciwego wypełniania przeze mnie obowiązków w służbie publicznej autor anonimowego listu, wykorzystując niezrozumiałą wypowiedź, kala moje dobre imię. Podłoże tej intrygi jest czytelne, nie znajduję jednak słów, którymi mógłbym skomentować uprawianie polityki przez anonimowe listy, konfabulacje, a być może także sfabrykowane nagrania.