18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znaczenie i historia rodu Żółtowskich

Paulina Śliwa
Reprezentant polskiego rządu na emigracji w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju  Z. Żółtowski z Myszkowa (z prawej)
Reprezentant polskiego rządu na emigracji w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju Z. Żółtowski z Myszkowa (z prawej) Archiwum
Śmiało można stwierdzić, że życie członków m.in. rodu Żółtowskich z Szamotuł przyczyniło się do ukształtowania opinii o Wielkopolsce gospodarnej i zaradnej.

Kto myśli o dzieciach, myśli o przyszłości; kto im dobrze życzy, ten stara się zapewnić im możność pracy konstrukcyjnej, a nie okazję do próżnowania i zbytku” – to słowa J. Żółtowskiego z „Rodziny Żółtowskich w ciągu stulecia” (1939).

Marceli Paweł Żółtowski (1745-1795) był dziedzicem Popówka pod Szamotułami. Od swych szwagrów Michała i Franciszka Niegolewskich nabył w 1785 Kąsinowo i Piaskowo, w 1786 został właścicielem Myszkowa. Wiadomo, że Marceli był sędzią grodzkim i ostatnim przed rozbiorami łowczym poznańskim. Od tego urzędu odgałęzienie rodziny, której dał początek, nazwano linią łowczańską. Jego potomkowie byli małodzietni i utrzymywali ciągłość swej rodziny zazwyczaj poprzez jednego potomka męskiego. Przez to mieli mało majątków, a posiadłościami nie wykraczali poza granice powiatów szamotulskiego i obornickiego. Ich żony pochodziły z pobliskich dworów i z rodzin dobrze sobie znanych. W każdym pokoleniu rodzina ta dała wyjątkowego obywatela.

Marceli miał dwóch synów: Jana i Antoniego. Jan ożenił się z Emilią z Niegolewskich – to na jej cześć wyodrębniony został obszar leśny z rozproszonymi gospodarstwami, nazwany Emilianowem. Jan działał na rzecz klasztoru oo. Reformatów w Szamotułach – przerobił dla nich na klasztor dawny zamek i wybudował kościół św. Krzyża. Łożył także na kolegiatę. Kiedy Prusacy chcieli usunąć krzyż stojący na rynku, zaprotestował; w piśmie skierowanym do władz rejencji poznańskiej powołał się na swe prawa syndyka, fundatora, właściciela.
Syn Jana – Edmund Marceli włączył się do czynnej działalności patriotycznej oraz należał do powiatowego komitetu narodowego w Szamotułach. Został aresztowany i uwięziony przez władze pruskie w fortecy poznańskiej. Edmund zdołał jednak utrzymać w swym ręku dobra odziedziczone po przodkach: Kąsinowo i Myszkowo. Odkupił z rąk Bnińskich majątek Popówko z folwarkiem Wychowaniec. Udzielał się w poznańskich instytucjach – był m.in. długoletnim radcą generalnym Ziemstwa Kredytowego, członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego i Towarzystwa Naukowej Pomocy (często z żoną przebywał w Poznaniu). W czasie jednego z pobytów spalił się dwór w Kąsinowie. Małżeństwo przeniosło rezydencję do Myszkowa, rozbudowali istniejący dwór i na nowo go urządzili. Przewieziono tam uratowane meble, portrety rodzinne.

Edmund Żółtowski opracował drzewo genealogiczne rodziny (“Domus Żółtowscianae, stematis Ogończyk). Zostało ono wydane jednak w małej liczbie egzemplarzy, dzisiaj jest mało znane. Po przejęciu szamotulskiego klasztoru przez władze pruskie toczył długi proces o uznanie praw Żółtowskich do obiektu. Zmarł w 72. roku życia. Miał dwóch synów: Edmunda i Seweryna. Syn młodszego z braci Seweryna (1855-1891) Andrzej zmarł nieszczęśliwie w 19. roku życia w trakcie podróży po Ameryce. Z dóbr, które odziedziczył (Popówka i Wychowańca), utworzono Rodzinną Fundację im. Andrzeja Żółtowskiego.

Z kolei Edmund Jan Apolinary Żółtowski (1853-1926) zapisał się w historii rodziny tym, że znacznie podniósł jej prestiż. Uzyskał w 1917 od papieża Benedykta XV dla siebie i starszego syna tytuły hrabiów. Ponadto, zrzekł się na rzecz Kurii Arcybiskupiej w Poznaniu praw do dawnego klasztoru Reformatów. Należał do Sodalicji Mariańskiej i otrzymał Order św. Grzegorza Wielkiego. Za jego życia przyjęło się określenie linia myszkowska (w miejsce łowczańskiej) – od nazwy przekazywanego z ojca na syna Myszkowa. Edmund miał dwóch synów: Edmunda i Zbigniewa. Starszy Edmund mieszkał w Popówku i administrował Popówkiem i Wychowańcem. Miał dziedziczyć Kąsinowo i Myszkowo, jednak żył w kawalerskim stanie i prawa swe przeniósł na bratanka.

Ostatnim administratorem Kąsinowa i Myszkowa był więc Zbigniew (1888-1973). Żył i działał w skrajnie różnych warunkach historycznych: w okresie zaboru, w początkach niepodległości, w dwudziestoleciu międzywojennym, na obczyźnie w latach II wojny światowej, a po wojnie na emigracji w Argentynie. W czasie wybuchu powstania wielkopolskiego przebywał w Poznaniu i powierzono mu obowiązki kuriera dyplomatycznego; z polecenia Naczelnej Rady Ludowej udał się w nocy z 27/29 grudnia 1918 z listami Paderewskiego i oficerów angielskich do Gdańska. Pracował w Ministerstwie Rolnictwa, następnie w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej. Nawiązał kontakty z Wojciechem Trąmpczyńskim, gen. Władysławem Sikorskim. Po zaprzyjaźnieniu z Romanem Dmowskim wszedł do władz Obozu Wielkiej Polski. Działał w Związku Ziemian, przewodniczył powiatowemu Związkowi Kółek Rolniczych w Szamotułach. Należał do Wielkopolskiej Izby Rolniczej. W latach 1935-1939 był członkiem poznańskiego Bazaru. Zawarł znajomość ze Stanisławem Mikołajczykiem (po latach, w Buenos Aires, na emigracji, Mikołajczyk odwiedził Żółtowskiego). Ożenił się z Heleną Komorowską i miał z nią dwójkę dzieci: Jana i Marię. W dwudziestoleciu międzywojennym Maria opiekowała się więźniami na terenie powiatu szamotulskiego. Prowadziła też akcję pomocy dla licznych bezrobotnych. Jak wyglądał dwór w Myszkowie? Otoczony był 8ha parkiem krajobrazowym z licznymi gatunkami drzew, alejkami grabowymi, przecinającym go strumieniem i stawem. W samym dworze znajdowała się cenna biblioteka oraz kolekcja porcelany.
Zawierucha wojenna przekreśliła dorobek kilku pokoleń. Niemcy wynieśli księgozbiór przed dom i spalili. Z kolei w Polsce Ludowej pałac i park uległy dewastacji. W 1939 Żółtowscy opuścili Myszkowo. W sierpniu wysłano do Warszawy dzieci; 1 września starosta szamotulski polecił Zbigniewowi opuścić majątek; Helena po wiadomościach o bombardowaniu Warszawy udała się do dzieci. Po zakończeniu kampanii wrześniowej rodzina wróciła do Myszkowa. Zbigniew został wciągnięty przez Niemców na listę zakładników, ale uniknął rozstrzelania. W powiecie szamotulskim zakładnikami byli także Zofia Mycielska z Gałowa oraz Zygmunt Mielęcki z Buszewa.

Na początku grudnia 1939 roku policja niemiecka zjawiła się w dworze myszkowskim. Zbigniewa zabrano z gabinetu, żonę i syna pojmano z kościoła w Kaźmierzu. Rodzinę osadzono w więzieniu we Wronkach, a następnie wywieziono do Generalnego Gubernatorstwa. W Warszawie Zbigniew nawiązał współpracę z organizującym się podziemiem. Szwagier Heleny, August Zaleski został ministrem spraw zagranicznych w rządzie polskim na emigracji i ułatwił otrzymanie przez Żółtowskich włoskiej wizy. Władze podziemia zdecydowały wysłać Zbigniewa i Helenę na Zachód jako kurierów. Po przekupieniu gestapo rodzina wyjechała w marcu 1940 do Włoch, stamtąd do Francji. Tam Żółtowski przygotowywał plany reformy rolnej dla rządu Sikorskiego.
Po zajęciu Francji przez Niemców wyjechał do Portugalii, stamtąd do Ameryki Południowej. Został delegatem PCK. Jego żona prowadziła sekcję kobiecą Komitetu Niesienia Pomocy Ofiarom Wojny. Jej zajęciem było także organizowanie i kierowanie do Europy transportów paczek – w trakcie wojny dla obozów jenieckich w Niemczech i innych obozów w Europie (po wojnie dla kościoła w Polsce lub dla indywidualnych odbiorców). Żona zajmowała się pracą literacką; publikowała artykuły na tematy polskie w dodatku gazety wychodzącej w Buenos Aires „La Nacion”. Małżeństwo zmarło w Argentynie – Zbigniew jako reprezentant od 1955 polskiego rządu na emigracji w trzech krajach – Argentynie, Urugwaju i Paragwaju.
W Argentynie zmarł syn Żółtowskich Jan Żółtowski (1925-1988). Był delegatem rządu polskiego na wychodźstwie w Argentynie, Urugwaju, Paragwaju. Żyje jego syn Sebastian (ur. 1961) – jedyny w tym pokoleniu z linii łowczańskiej (myszkowskiej). Jest ojcem Jana (ur. 1992) i Justyny (ur. 1993). Z kolei w USA mieszka córka Zbigniewa i Heleny Maria Ewelina – znawczyni języków i literatur romańskich, doktor uniwersytetu Yale, autorka i wydawca publikacji naukowych. Od czasu do czasu odwiedza Wielkopolskę.

Na podstawie „Wielkopolskich rodów ziemiańskich” Andrzej Kwileckiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto