Właśnie dlatego ostatnie posiedzenie komisji prowadzonej przez Lecha Stępnia dotyczyło zagadnień z zakresu ochrony środowiska. Radni zapoznali się z raportem dotyczącym stanu jakości powietrza w Pniewach za 2019 rok. Przedstawiono podjęte przez gminę działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Ustawione od niedawna w gminie czujniki wykrywające smog odnotowują czasem spektakularne przekroczenia. Mimo wszystko urzędnicy uspokajają, że pomiary średnie są na znacznie niższym poziomie i tylko w przypadku niektórych miejsc regularnie, choć nieznacznie przekraczają obowiązujące normy. Częstym powodem jest niestety niewłaściwe korzystanie z posiadanych piece. Gmina zamierza intensyfikować działania edukacyjne zmierzające do obniżenia szkodliwych emisji i poprawy jakości powietrza.
W ostatnim czasie do urzędu kierowano wielokrotnie informacje dotyczące występowania w pniewskim parku bobrów. Zwierzęta te należą do gatunku ściśle chronionych. Tę sprawę podjęto również na ostatnim posiedzeniu komisji Rady Miejskiej.
Jak się okazuje z relacji Pawła Kęsego, pracownika Urzędu Miejskiego bobry występują nie tylko w Pniewach. Ślady ich działalności odnajdujemy także w Nojewie, Kikowie i Karminie oraz na terenie Dąbrowy.
Radni uzyskali informację co rolnik, bądź też właściciel lasu, w którym bobry poczyniły szkody może zrobić. Jakiekolwiek działania wymagają zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
- Z całą pewnością nie należy samodzielnie rozwiązywać sprawy niszcząc budowane przez bobry tamy, wyłapywać lub przeganiać te zwierzęta będące pod ścisłą ochroną. Należy złożyć wniosek o odszkodowanie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Można też uzyskać informację w miejscowym kole łowieckim, czy posiada ono uprawnienia do odstrzału redukcyjnego. Nie wolno krzywdzić tych zwierząt choćby dlatego, że za to grożą srogie kary - informuje Paweł Kęsy.
Liczbę bobrów w pniewskim parku trudno ustalić. W okresie zimowym zintensyfikowały swoją działalność. Ślady ich działalności znajdujemy na wielu drzewach, można też pojedyncze okazy spacerujące w poszukiwaniu żywności w nieco dalszej odległości od pobliskiego jeziora i Mogilnicy.
- Wydeptane ścieżki, które kończą się jakby wyślizganą rynną to znak, że jest to dróżka często przemierzana przez bobry - objaśnia Paweł Kęsy.
Przedmiotem obrad podczas poniedziałkowego posiedzenia były też nielegalne wysypiska, śmieci w lesie oraz wystąpienie ogniska ptasiej grypy na terenie powiatu szamotulskiego. Radni przyjęli informacje ze sporym zainteresowaniem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?