Szamotuły. "Na straganie w dzień targowy...", czyli z wizytą na szamotulskim targowisku [ZDJĘCIA]

Z wizytą na szamotulskim targowisku

W niedzielne przedpołudnie, 25 kwietnia targowisko w Szamotułach tętniło życiem. Słoneczna pogoda wiele osób zachęciła do zrobienia zakupów na świeżym powietrzu. Mimo ograniczeń związanych z działalnością handlową, targ funkcjonuje bez zmian. Co prawda w tym przypadku trudno mówić o zachowaniu dystansu społecznego, lecz trzeba przyznać, że mieszkańcy i mieszkanki zaglądający na targowisko stosują się do nakazu noszenia maseczek, podobnie jak sprzedający.

"Na straganie w dzień targowy..."

Życie targu poniekąd regulują kolejne pory roku. Wiosna zadomowiła się tu na dobre. Na straganach pojawiły się pierwsze sezonowe warzywa i owoce, nie brakuje sadzonek oraz nasion kwiatów i ziół. Wiosenne trendy szturmem wdarły się także na stoiska, na których zakupić można odzież i obuwie. Zainteresowaniem niezmiennie cieszą się produkty chemii gospodarczej oraz galanteria skórzana. W niedzielę, kupujący z dużym zaciekawieniem przyglądali się też meblom ogrodowym, drewnianym ozdobom i wyrobom wikliniarskim. Kolejki ustawiły się przed punktem gastronomicznym oferującym słodkie przekąski, kupowano domowe sery i masła.

Ogromne zainteresowanie ofertą handlową

Niedziela jest szczególnym dniem na targowisku przede wszystkim z uwagi na znacznie większą liczbę straganów z odzieżą. Te, zajmują nie tylko główny plac handlowy, ale i znajdujący się przy nim parking, a także miejsca postojowe zlokalizowane przy cmentarzu. Przez wzgląd na bardzo duże zainteresowanie ofertą handlową (nierzadko zaglądają tu osoby zamieszkałe w sąsiednich gminach, a nawet powiatach), na targu występują trudności z parkowaniem. Finalnie, auta pozostawiane są na nieużytkowanym terenie po obu stronach nowego cmentarza – od wjazdu na targowisko aż do przejazdu kolejowego. Niemniej, wizytę na szamotulskim „bazarku” wiele osób uważa za weekendowy obowiązek!