Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wreszcie zwycięstwo

Robert Poczekaj
Po serii porażek w końcu przełamaliśmy sportową niemoc, pokonując w sobotni wieczór w Gdyni rywali z AZS UG Gdańsk. Od poniedziałkowego meczu z Lex Kancelarią Słomniki mieliśmy mało czasu na regenerację i trening, dlatego było sporo obaw w naszych szeregach o kondycję fizyczną.

Od pierwszych minut byliśmy stroną przeważającą w tym meczu, stwarzając sobie więcej dogodnych sytuacji. Gospodarze w pierwszej połowie tylko praktycznie raz poważnie zagrozili bramce Jakuba Budycha. Prowadzenie dał nam Adrian Skrzypek, który świetnie „z klepki” rozegrał piłkę z Piotrem Błaszykiem. Nie brakowało także okazji na podwyższenie rezultatu, dobre okazje mieli m. in. Mateusz Kostecki i Kamil Kijak. Niemniej do końca pierwszej poły wynik nie uległ zmianie i schodziliśmy do szatni z minimalnym prowadzeniem.

Druga odsłona rozpoczęła się dla nas pechowo, ale też sami graliśmy dość ospale. Po stałych fragmentach, na które uczulał na odprawie trener, straciliśmy dwa gole i to gospodarze byli w lepszej sytuacji. Dodatkowo chwilę później boisko opuścić musiał Jakub Budych, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Na szczęście zastępujący go Wojciech Fleischer spisywał się miedzy słupkami bez zarzutu. Animuszu dodali mu na pewno koledzy z zespołu, najpierw Mateusz Kostecki, doprowadził do remisu, a chwilę później mógł zdobyć kolejną bramkę egzekwując przedłużony rzut karny z 10 metrów. Wreszcie Adrian Skrzypek w swoim stylu minął rywala i ponownie dał nam prowadzenie. Dzieła dopełni grający trener Łukasz Frajtag, mocnym uderzeniem z dystansu pokonując Burglina. W końcówce straciliśmy jeszcze bramkę na 3:4, ale wynik na szczęści nie uległ zmianie.
Po katastrofalnej serii czterech porażek z rzędu, wreszcie zdobywamy komplet punktów. Nie było to zadanie łatwe, choć mamy pewnie patent na zespół z Gdańska, z którym jeszcze nie przegraliśmy. Przed kolejnym spotkaniem z Białymstokiem nie brakuje nam zmartwień, nie wiadomo jak długo potrwa przerwa w grze Jakuba Budycha, a pauzował za czwartą żółtą kartkę będzie Łukasz Frajtag. Z dobrej strony miedzy słupkami pokazał się jednak Wojtek Fleischer, któremu należą się duże brawa za postawę w końcówce meczu. Tworzymy zgrany kolektyw i każdy zawodnik z szerokiej kadry musi być gotowy do gry w każdej chwili. Dziękujemy też naszym wspaniałym kibicom, tym którzy ściskali kciuki prze monitorami jak i tym, którzy pojawili się w Gdyni, gdzie było rozgrywane to spotkanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto