Burmistrz odpowiada nauczycielom i rodzicom

W związku ze zmianą na stanowisku dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 jesteśmy świadkami ataku na mnie i nową panią dyrektor. Kilka osób na lokalnych stronach internetowych, i na łamach gazet podgrzewa atmosferę, manipulując faktami i podając nieprawdziwe informacje. Wobec tego przedstawiam Państwu powody powierzenia stanowiska dyrektora pani Małgorzacie Andrzejczak-Skrzypczak.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: LIST OTWARTY DO BURMISTRZA WRONEK

1. W bieżącym roku dobiegły końca kadencje dyrektorów 5 gminnych szkół. Każdemu z nich w osobistej rozmowie powiedziałem, że zamierzam ogłosić konkursy, które wyłonią kandydatów na następną kadencję. Dyrektorzy przyjęli tę decyzję ze zrozumieniem, deklarując chęć przystąpienia do konkursu. Wyjątkiem była pani dyrektor Woźniak, która przebieg naszej rozmowy przedstawiła publicznie zupełnie inaczej. Niewłaściwą relację przekazała: związkom zawodowym, nauczycielom i rodzicom. Co więcej wciągnęła szkołę w politykę, angażując w konflikt „opozycyjnych” radnych.
2. Do tego czasu, podobnie jak kilka osób, podpisanych pod „listem otwartym” w „Dniu Szamotulskim”, miałem dobre zdanie o pracy pani Woźniak jako dyrektora. Jak sami Państwo zauważyli, doceniałem jej osiągnięcia i nagradzałem je. Tym większe było moje zdziwienie, że pani dyrektor, zamiast przygotowywać się spokojnie do udziału w konkursie, rozpętuje burzę, angażując radnych, rodziców i nauczycieli, a także kuratorium. Przypominam, że to właśnie Kurator Oświaty działania pani dyrektor Woźniak ocenił jako „próbę wywierania nacisku na komisję konkursową”. Czy wyobrażają sobie Państwo jakiegokolwiek pracodawcę, który nie reaguje na publiczne ataki podwładnego?
3. Pan Romuald Prajs tę sprawę wykorzystuje w prasowym ataku na mnie, twierdząc, że p. Woźniak była dobrym, wręcz wyjątkowym, dyrektorem. Pamiętam natomiast, jak w 2009 roku dopytywał o publiczne środki, stracone w konsekwencji przegrania przez SP nr 2 procesu, w którym sąd uznał za nieuzasadnione zwolnienie przez panią Woźniak nauczycielki z większym stażem i wyższymi kwalifikacjami, a pozostawienie – jak pisze sąd -„bratanicy dyrektora pozwanej szkoły”. Trudno rozbieżne opinie pana Prajsa wytłumaczyć inaczej niż chęcią uderzenia we mnie.
4. Odbył się konkurs, do którego powołałem komisję w najszerszym możliwym składzie. Konkurs nie został rozstrzygnięty, bo żadna z kandydatek nie otrzymała bezwzględnej większości (czyli 5) głosów. Natomiast więcej głosów (4:3, przy jednym nieważnym) zdobyła pani Małgorzata Andrzejczak-Skrzypczak.
5. W tej sytuacji miałem dwie możliwości: powierzyć obowiązki dyrektora wybranemu przeze mnie kandydatowi na 5 lat, zasięgając wcześniej niewiążącej opinii Rady Pedagogicznej lub powierzyć pełnienie obowiązków dyrektora dotychczasowemu zastępcy na okres 10 miesięcy. Po rozmowie z wicedyrektorem wybrałem pierwszą możliwość, uznając że jest ona lepsza dla szkoły – daje stabilizację i pozwala spokojnie pracować, zamiast funkcjonować przez jeden rok szkolny z poczuciem tymczasowości. Wbrew temu, co piszą zwolennicy p. Marii Woźniak, negatywna opinia Rady Pedagogicznej nie została podjęta przytłaczającą większością głosów, co również świadczy o tym, że w szkole jest wiele osób, które oczekiwały zmian.
6. Powierzyłem obowiązki dyrektora pani Małgorzacie Andrzejczak-Skrzypczak, nie tylko dlatego, ze została ona lepiej oceniona przez komisję konkursową. Jest ona też doświadczonym nauczycielem (na różnych szczeblach edukacji, włącznie ze szkołami podstawowymi) i wieloletnim wicedyrektorem w poznańskich placówkach. Jest też osobą spoza szkoły, która daje nadzieję na zakończenie podziałów w Radzie Pedagogicznej.
Jestem przekonany, że wszystkim nam zależy w gruncie rzeczy na jednym – na dobru dzieci, uczniów wronieckiej „dwójki”. Dlatego, szanując Państwa zdanie i emocjonalne zaangażowanie w tę sprawę, proszę pozwolić pani Marii Woźniak spokojnie odpoczywać na zasłużonej emeryturze, a nowej pani dyrektor – pracować na rzecz naszych dzieci.

Mirosław Wieczór
Burmistrz Wronek