Gdy pod koniec września br. temat wygaszenia szamotulskiej pływalni omawiany był na posiedzeniu komisji branżowej Rady Miasta i Gminy Szamotuły, burmistrz Włodzimierz Kaczmarek zapowiadał, że wraz z ruchami na szczeblu rządowym oraz postępem prac nad konstruowaniem budżetu na rok 2023, możliwym stanie się dyskusja na temat ewentualnych rozwiązań, które basen przed wygaszeniem mogłyby uchronić. Propozycję „na ratunek” przedstawił w trakcie ostatniej, październikowej Komisji Budżetu Finansów i Prawa.
Dokapitalizowanie spółki ZGK "na ratunek" szamotulskiej pływalni?
W związku z działaniami podjętymi przez rząd, wiadomo już, że stawka za energię elektryczną będzie niższa, aniżeli ta, jaką wskazało postępowanie przetargowe grupy zakupowej, do której należy m.in. szamotulski samorząd. Z kwoty ok. 2 tys. 700 zł spadła ona prawie do 800 zł. Nie zmienia to jednak faktu, że ta obecnie obowiązująca wynosi 577 zł, a zatem podwyżki – choć w mniejszym zakresie niż pierwotnie zakładano – gminę oraz podległe jej jednostki (w tym także spółkę ZGK administrującą basenem) dotkną.
W odniesieniu do pływalni, to jednak nie energia elektryczna generuje największe koszty, lecz opłaty wynikające z cen gazu. Pisaliśmy o tym już wielokrotnie. Mimo sygnałów dotyczących podjęcia działań ochronnych również w tym zakresie, oficjalnych decyzji na razie brakuje. Jak zatem wyglądać ma ratunek basenu?
- W oparciu o to, co już się stało, czyli zamrożenie cen energii elektrycznej widzę realną możliwość uratowania pływalni przed zamknięciem, ale to niestety wiąże się z innymi krokami, w innych obszarach – mówił burmistrz i wyjaśniał, że opłaty za energię wpisują się w wydatki bieżące, a tu pieniędzy niestety brakuje. Nie ma natomiast możliwości, by przerzucić je z wydatków majątkowych (inwestycyjnych) do bieżących i w ten sposób temat basenu "załatwić". - O ile w ramach wydatków majątkowych dysponujemy jakimiś kwotami, które można by na ten cel próbować przeznaczać, o tyle w zakresie wydatków bieżących tych pieniędzy nie ma (…) Jest szansa, żeby po stronie wydatków majątkowych utworzyć pewne rezerwy, którymi można byłoby dokapitalizować spółkę w taki sposób, aby nie było konieczności zamykania pływalni – wyjaśnił.
Konieczne są cięcia budżetowe?
Wspomniane rezerwy powstać mogą jedynie w sytuacji, w której radni i radne podejmą decyzję o rezygnacji z określonych inwestycji zaplanowanych w tegorocznym budżecie. Jednym słowem – konieczne są cięcia.
- To mogłoby się wiązać z ulicą Promienistą i ulicą Chopina (chodzi o zadania dotyczące budowy obu ulic) – tłumaczył burmistrz zaznaczając, że koszty inwestycji znacznie wzrosły.
Radny Tomasz Łączkowski stanowczo zaprotestował, zwracając uwagę, że mieszkańcy i mieszkanki ulicy Promienistej na budowę drogi czekają już 40 lat. Z kolei radny Damian Dubiel zauważał, że propozycja burmistrza jest tylko działaniem doraźnym, gdyż ceny energii nigdy nie wrócą do stawek obecnie obowiązujących. Pytał więc: co dalej?
- Wrzucimy pieniądze z budżetu na dokapitalizowanie spółki, te pieniądze będą utopione, uratujemy pływalnię tylko na jakiś czas – przekonywał.
Upamiętnienie Wacława z Szamotuł. Mieszkańcy proponują ławec...
Burmistrz odpowiadał natomiast, iż ma nadzieję, że przyszły rok sytuację gospodarczą w kraju będzie stabilizował, a nie pogarszał, w związku z czym warto postawić ten pierwszy krok. Decyzję pozostawił jednak radnym.
Równocześnie informował, że ewentualne dokapitalizowanie spółki ZGK wiązałoby się z szeregiem działań po jej stronie – również w odniesieniu do inwestycji. Szczegółów jednak nie przedstawił. Na razie nie wiadomo też jaką kwotą spółka miałaby zostać wsparta.
W trakcie komisji radni i radne żadnej decyzji nie podjęli. Do tematu cięć budżetowych wrócić mają w listopadzie.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
