Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawna ciepłownia w Szamotułach. To miejsce, które znają nie tylko fani tzw. urbexów

Magda Prętka
Magda Prętka
Budynek starej kotłowni znajdujący się przy ulicy Bocznej w Szamotułach, w mieście zna chyba każdy. Od lat bywa obiektem zainteresowania nie tylko fanów tzw. urbexów, czyli opuszczonych miejsc. Zagląda tu młodzież, miłośnicy street artu, fotograficy. Popularna "ciepłownia" zdążyła już wpisać się w historię Szamotuł

Dawna ciepłownie w Szamotułach

Prawdopodobnie jest najwyższą halą w mieście. Liczy około 20 metrów wysokości, a jej powierzchnię szacuje się na około 200 m2. Widać ją z ulicy Ostrorogskiej, skupia uwagę osób podróżujących koleją na trasie Poznań - Szczecin. Popularna "ciepłownia" zdążyła już wrosnąć w historię Szamotuł, stając się miejscem kultowym. Takim, które zna każdy.

Jej industrialny charakter przyciąga fanów tzw. urbexów. Otwarta przestrzeń staje się polem do popisu dla street artowców, a samo położenie - z dala od zwartej zabudowy i miasta - idealnym miejscem dla wagarowiczów. Nierzadko zaglądają tu także miłośnicy i miłośniczki fotografii, znacznie rzadziej - osoby uprawiające wspinaczkę.

Choć cały teren pozostaje w rękach prywatnych, a niemalże z każdej ze ścian krzyczą litery układające się w napis "Zakaz wstępu", stojąca pośród pól konstrukcja, niezmiennie cieszy się zainteresowaniem. I jak każdy opuszczony budynek, skrywa w sobie tajemnicę.

Szamotulska meblarnia była jednym z najprężniej działających...

Miała obsługiwać pobliskie osiedle

Kotłownia przy ulicy Bocznej w Szamotułach powstała najprawdopodobniej jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia, a z pewnością działała już w kolejnej dekadzie. Stanowiła oddział poznańskiej firmy „Instal” zajmującej się systemami ogrzewania. Z relacji mieszkańców wynika, iż miała obsługiwać pobliskie osiedle, jednak wraz z jego rozwojem przestała spełniać określone wymogi. Firma „Instal” działała natomiast w budynku przy Bocznej do początku lat 90.

Nieopodal głównej hali znajdują się mniejsze zabudowania, tym m.in. niedokończona stróżówka i obiekt o charakterze biurowym.

Dyskoteka?

Po zamknięciu kotłowni wśród szamotulan i szamotulanek zaczęły krążyć pogłoski o adaptacji budynku na inne cele. Mówiło się o wielu koncepcjach na zagospodarowanie całego terenu, w tym m.in. o dużej dyskotece. Finalnie, żaden z pomysłów nie został zrealizowany.

Opuszczona hala zaczęła zaś popadać w ruinę - powybijano w niej szyby, a elementy metalowe sukcesywnie usuwali tzw. złomiarze. Kilka lat temu obiekt stał się własnością prywatną. Czy kiedyś zyska drugie życie?

Street art w Szamotułach. Murale, "wlepy", instalacje. O czy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto