Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gaba Kulka w Szamotułach, czyli odkrywanie muzycznej tajemnicy [ZDJĘCIA]

Redakcja
Gaba Kulka w Szamotułach
Gaba Kulka w Szamotułach Magda Prętka
Gaba Kulka zagościła na scenie szamotulskiego kina "Halszka" w sobotę, 15 listopada. Zanim zaczęła czarować publiczność, popis swych umiejętności dał Wojtek Traczyk - członek zespołu artystki. Koncert zgromadził prawdziwe tłumy

Biorąc pod uwagę zainteresowanie jakim cieszyły się ostatnie koncerty, na które Szamotulski Ośrodek Kultury zaprosił mieszkańców do „Halszki”, można było się spodziewać, że i w sobotni wieczór sala kinowa pękać będzie w szwach. Powód był bardzo prosty. Od kilku tygodni mówiły o nim afisze rozwieszone w całym mieście, które promowały to wydarzenie. Gaba Kulka – nic dodać, nic ująć. O wyjątkowym charakterze tego kulturalnego przedsięwzięcia opowiadali zresztą sami słuchacze chwilę po zakończeniu koncertu. Dziękując organizatorowi przekonywali, iż nie zapomną go do końca życia.

Wojtek Traczyk na suporcie

Spotkanie z muzyką łączącą w sobie zaskakujący melanż brzmień, bo dotykający przeróżnych gatunków, w tym także tych pozornie się wykluczających, rozpoczął krótki występ Wojtka Traczyka. Basista z zespołu towarzyszącego Gabie Kulce postanowił zaprezentować w Szamotułach urywek swojej twórczości solowej. Na scenie towarzyszyła mu sama wokalistka „dopowiadając” snutą przez gitarzystę historię, na instrumentach klawiszowych i w warstwie wokalnej. Scenicznym partnerem stał się również Robert Rasz na perkusji. Muzyka Traczyka pełna zaś była emocji i bezwiednego skupienia uwagi na każdym z zasłyszanych dźwięków. I choć cechował je minimalizm, daleki był on od nudy, czy pretensjonalności. To raczej dojrzałość i pewna świeżość brzmienia broniły występ Traczyka, który najzwyczajniej w świecie stał się ciekawym, bo innym, a w konsekwencji i pięknym zjawiskiem muzycznym.

Słowo grało pierwsze skrzypce

To, co na samym początku urzekło publiczność w Gabie Kulce, to jej wielka skromność, a zarazem i otwarcie na słuchaczy, z którymi – jak sama mówiła z uśmiechem – od razu przeszła „na ty”. Od razu też czarowała – głębią głosu, popisami instrumentalnymi, techniką. A jednak w repertuarze, który oparty został przede wszystkim na utworach pochodzących z najnowszej płyty artystki „Escapist”, to słowo, nie dźwięk, wysuwało się na pierwszy plan. Teksty pełne fantazji, odwołujące się do popkultury – książek, filmów, ale też i do kultury wysokiej, zaskakiwały ujęciem tematu i pewną bajkowością. Poczuć można to było przede wszystkim przy polskich utworach, jak chociażby w przypadku piosenki „Z marcepana”.
Warstwa muzyczna natomiast, do czego Gaba Kulka przyzwyczaiła już słuchaczy, stanowiła istny melanż gatunków. Był wysublimowany pop, jazz, fortepianowy rock. Wraz ze swoimi scenicznymi kompanami – wspomnianym Wojtkiem Traczykiem i Robertem Raszem, a także Wacławem Zimpelem (klarnet, trąbka), tworzyła na zmianę klimat powagi i muzycznego szaleństwa. Nie obyło się też bez improwizacji, które zdawały się zamykać poszczególne elementy tego koncertowego spektaklu. A to z kolei wywierało ogromne wrażenie na publiczności...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto