O tym, że jazda w stanie nietrzeźwości nie popłaca przekonał się niedawno jeden z mieszkańców Kaźmierza. W nocy z 12 na 13 grudnia, nie bacząc na konsekwencje prawne, a przede wszystkim zaś na zagrożenie, jakie może stworzyć zarówno sobie, jak i innym uczestnikom ruchu drogowego, wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Na drodze z Kaźmierza do Chlewisk mężczyzna stracił panowanie nad swoim Oplem Corsą, wjechał w pole i dachował. O zdarzeniu poinformowano dzielnicowych z Kaźmierza.
Gdy mundurowi dojechali we wskazane miejsce, samochód z wyraźnymi uszkodzeniami stał samotnie w polu. Dopiero po chwili podeszło do niego 2 mężczyzn: 27- letni mieszkaniec gminy Obrzycko oraz 34-letni mieszkaniec Kaźmierza. Okazało się, iż jeden z nich jest właścicielem Opla.
- Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Tłumaczyli, że samochodem jechał ich kolega, któremu wcześniej użyczono pojazd. Ich wyjaśnienia były jednak bardzo niespójne i nielogiczne. Policjanci nie dali się jednak nabrać. Okazało się, iż samochodem kierował 27-latek - informuje mł. asp. Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
W chwili zatrzymania mężczyzna miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Szybko okazało się, iż nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Trafił więc do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu został przesłuchany. 27 - latkowi postawiono zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze, a także kierowania samochodem bez wymaganych uprawnień.
- Za niniejsze przestępstwo oraz wykroczenia grozi więzienie, zakaz kierowania pojazdami oraz grzywna. O wymiarze kary zadecyduje sąd - informuje mł. asp. Chuda.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
