Festyn Rodzinny w Brodziszewie
Takiej imprezy śmiało pozazdrościć mogłyby duże miasta. Ale jeśli za organizację biorą się przebojowe gospodynie z Brodziszewa, swoją cegiełkę dokłada SzOK, a pomocne dłonie wyciąga wielu miejscowych, można mówić tylko o sukcesie.
Festyn Rodzinny, który w niedzielę odbył się przy brodziszewskiej strażnicy był pierwszym tak dużym wydarzeniem we wsi po zniesieniu pandemicznych obostrzeń. Frekwencja dopisała. Spragnieni wspólnego spotkania mieszkańcy i mieszkanki zasiedli w pięknie przystrojonej "plenerowej kawiarence". Z apetytem zajadali się słodkimi wypiekami przygotowanymi przez panie z KGW, nieco później serwowano tu kiełbaski z grilla.
Atrakcji było mnóstwo! Piotr Witoń zadbał o doskonałe nastroje gości, zapraszając dzieci oraz ich rodziców do udziału w grach i zabawach rekreacyjnych. Wraz z Jolantą Kwiatkowską każda osoba - bez względu na wiek - mogła własnoręcznie wykonać glinianego ptaka lub... rekina!, a Sylwia Odwrot i jej ekipa zachęcały do spalania zbędnych kalorii podczas energetycznej zumby! Najmłodsi puszczali gigantyczne bańki mydlane i chłodzili się przy kurtynie wodnej zorganizowanej przez druhów z OSP Brodziszewo.
Zaglądając na stoisko Szamotulskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "Orzeł" miejscowi odbywali niezwykłą podróż w czasie. Nieopodal podziwiano piękne, stalowe rumaki przybyłych motocyklistów. Nie lada gratką okazało się także spotkanie z zabawnymi alpakami i urokliwymi kucykami. Niepowtarzalne chwile uwieczniano zaś w fotobudce. Ta cieszyła się zresztą ogromnym zainteresowaniem.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?