Gm. Szamotuły. Gospodynie z Brodziszewa w mobilnej ekipie Świętego Mikołaja! [ZDJĘCIA]

Mikołajki w Brodziszewie

Najłatwiej byłoby załamać ręce i poczekać na "lepsze czasy". Ale zamiast narzekać na ograniczenia wywołane sytuacją epidemiologiczną, można też na przekór pandemii koronawirusa po prostu zacząć działać. Z takiego właśnie założenia wyszły gospodynie z Brodziszewa, które w niedzielne popołudnie, 6 grudnia stworzyły rowerową ekipę Świętego Mikołaja. Przygotowane wcześniej paczki załadowały na wózki przytwierdzone do jednośladów i niczym Mikołaj w saniach ciągniętych przez zaprzęg reniferów pospieszyły z upominkami do dzieci i młodzieży.

- Planowałyśmy zorganizować Mikołajki w naszej świetlicy ale niestety pandemia pokrzyżowała plany. Nie chciałyśmy jednak z tej inicjatywy rezygnować, więc trzeba było poszukać innego rozwiązania. Nie mamy sań, więc postawiłyśmy na rowery, aby sprawnie dostarczyć paczki wszystkim dzieciom - tłumaczy Alina Brodawka z KGW Brodziszewo.

Rowerowa ekipa Świętego Mikołaja

Ekipa przebojowych Mikołajek i Elfów wsiadła na dwa kółka punktualnie o godzinie 13.00. Pierwszym przystankiem na trasie, liczącej w sumie 3 km była ulica Szamotulska. Oprócz pięknych strojów panie zadbały również o odpowiednią oprawę wydarzenia. Stąd też przed każdym domem, do którego zajrzały słychać było brzdęk dzwoneczków, dopełniony świątecznymi przebojami płynącymi z głośnika telefonu.

Część upominków wręczono osobiście. Inne gospodynie zostawiły na parapetach okien lub pod drzwiami. I chociaż dzieci podejrzewały, że wysłanniczki Świętego Mikołaja planują dla nich jakąś niespodziankę, zaskoczenie oraz radość malujące się na ich twarzach wyrażało więcej niż wypowiedziane po stokroć "dziękuję".

Prezenty nie tylko dla najmłodszych

Rowerowa ekipa odwiedziła jednak nie tylko najmłodszych mieszkańców i mieszkanki Brodziszewa. Upominkami obdarowano wszystkie dzieci - od maluchów począwszy, na młodzieży do 18. roku życia kończąc. Paczki dostarczono w sumie do 70 osób. Akcja nie mogłaby się jednak odbyć, gdyby nie pomoc sponsorów.

- Tak naprawdę, to my same niewiele zrobiłyśmy. Podziękowania należą się przede wszystkim naszym przyjaciołom - panu radnemu Maciejowi Chałupce, firmie Sherwin - Williams Poland, Agnieszce Ren prowadzącej sklep rodzinny w Brodziszewie, a także firmom Altax i Milano. To dzięki nim mogłyśmy przygotować paczki i dostarczyć je dzieciom - opowiadają skromne gospodynie.

Mimo że członkinie KGW Brodziszewo już nie raz dowiodły, że ich wyobraźnia nie zna granic, a rzeczy niemożliwe zdają się nie istnieć, niedzielna akcja bez wątpienia zasługuje na wyróżnienie. Na przekór pandemii bowiem Mikołajki we wsi się odbyły, a ich niecodzienna forma dodała uroku jednemu z najpiękniejszych dni w roku.
Przebojowym gospodyniom nie tylko my, ale i całe Brodziszewo bije wielkie brawa!