Gm. Szamotuły. Mieszkańcy Pamiątkowa oburzeni zmianą organizacji ruchu [ZDJĘCIA]

Gdy kilka miesięcy temu na ulicy Baborowskiej w Pamiątkowie wprowadzono zmianę organizacji ruchu, polegającą na zakazie zatrzymywania się pojazdów po obu stronach jezdni, mieszkańcy sądzili, że doszło do zwykłej pomyłki. Dziś otwarcie mówią o urzędniczym absurdzie, który choć nie wywrócił ich życia do góry nogami, to jednak znacznie utrudnił funkcjonowanie. - Nikt nawet nie zapytał nas o zdanie – komentują z przykrością, szukając w nowym rozwiązaniu ułatwień, które – jak mogą się tylko domyślać – miało ono wprowadzić. Miało, gdyż zdaniem mieszkańców, wspomniany zakaz utrudnił tylko komunikację w tej części Pamiątkowa.

Przy ulicy Baborowskiej znajduje ponad 20 domów w zabudowie jednorodzinnej. Mimo, iż jest to jedna z głównych dróg "wylotowych" ze wsi w stronę Szamotuł, brak tu bezpiecznego chodnika, czy ścieżki rowerowej, choćby jednej zatoki parkingowej. Kilka lat temu, po remoncie tegoż odcinka drogi, został za to wydzielony wąski pas ruchu pieszych, który – jak mówią miejscowi – śmiało może pretendować do kolejnego urzędniczego absurdu. Bo o bezpieczeństwie pieszych mowy tu nie ma.

W związku z tym, że nie wszyscy mieszkańcy posiadają podwórze mogące pomieścić kilka samochodów, osoby przyjeżdżające do nich w tzw. gościnę, często pozostawiały pojazdy na poboczu jezdni. Praktykę tę stosowano od lat, a o wynikających z niej problemach nikt głośno nie mówił. - Bo żadnych problemów nie było – podkreślają mieszkańcy. Te, jak przekonują, pojawiły się wraz z początkiem czerwca, gdy Zarząd Dróg Powiatowych wprowadził nowe oznakowanie. Z informacji, jakie uzyskaliśmy w Starostwie Powiatowym w Szamotułach wynika, iż zmiana organizacji ruchu nastąpiła  na wniosek jednego z użytkowników drogi o poprawę bezpieczeństwa na drodze powiatowej Szamotuły – Pamiątkowo oraz po zasięgnięciu opinii komisji organizacji i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Co ciekawe jednak - komisja, jak informuje Małgorzata Walkowiak – dyrektor Wydziału Rozwoju i Informacji Europejskiej w starostwie, odbyła swoje posiedzenie 11 lipca. Zmiany na ulicy Baborowskiej wprowadzono zaś ponad miesiąc wcześniej. Czyżby opinia komisji została wydana przed 1 czerwca zaocznie? Na to pytanie odpowiedzi brakuje.

Niemniej jednak, wchodzący w skład komisji przedstawiciele Starostwa Powiatowego, Komendy Powiatowej Policji oraz ZDP w Szamotułach w lipcu zgodnie stwierdzili, że pojazdy parkujące po obu stronach jezdni stwarzają zagrożenie w ruchu nawet przy prędkości 40 km/h, która obowiązuje na tym odcinku drogi. I tak, zakaz obowiązuje do dziś.

- Mamy z tym duży problem – przyznają mieszkańcy – Osoby, które do nas przyjeżdżają nie mają gdzie zaparkować samochodów. Gdy przyjeżdża kurier, zostawia auto przy drodze na własną odpowiedzialność, bo samochód dostawczy nie mieści się we wjeździe na posesję. Co ważniejsze jednak – teraz, gdy droga jest w zasadzie pusta, mimo obowiązującego ograniczenia prędkości do 40 km/h, kierowcy bardzo często zamiast zwalniać – przyspieszają. To prosty odcinek drogi, więc pole do popisu dla piratów drogowych jest bardzo duże. Jeśli dodamy do tego brak chodnika i barierek odgradzających pas dla pieszych od jezdni, to – proszę mi wierzyć – o bezpieczeństwie naprawdę nie ma mowy – podkreślają mieszkańcy Baborowskiej.

Choć przy każdym z domów znajduje się osobny wjazd na posesję, część mieszkańców przynajmniej na chwilę musi zostawić auto na jezdni, by móc otworzyć bramę i swobodnie wjechać na podwórze. - I co wtedy? - pytają – Jeśli podjedzie akurat radiowóz, może zostać nałożony na nas mandat – słusznie zresztą. I co? Mamy dyskutować z policjantami o tym, że wprowadzony zakaz to absurd? - stawiają kolejne pytanie.

W sprawie interweniowała już sołtys Pamiątkowa, Monika Kuźniak oraz radny Miasta i Gminy Szamotuły, Piotr Olszewski, dla których zmiana organizacji ruchu również wydaje się dyskusyjna.

- Potwierdzam, że mieszkańcy skarżą się na to rozwiązanie – mówi Monika Kuźniak – Jest ono problematyczne przede wszystkim ze względu na brak miejsc parkingowych na ulicy Baborowskiej. Nawet gdybyśmy założyli, że osoby przyjeżdżające do mieszkańców Baborowskiej zostawiałyby samochody w centrum wsi, a potem miały iść do nich pół kilometra, to jest to niemożliwe z bardzo prozaicznego powodu - we wsi ogólnodostępnego parkingu po prostu nie ma. Miejsca postojowe znajdują się tylko przy sklepach, a w związku z tym korzystać z nich mogą tylko klienci, nie zaś goście naszych mieszkańców – kwituje pani sołtys.

Dotychczasowe interwencje niestety na nic się zdały. Małgorzata Walkowiak podkreśla, że Zarząd Dróg Powiatowych przeprowadził szereg działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa na ulicy Baborowskiej. Mieszkańcy Pamiątkowa z kolei twierdzą, że efekt jest zupełnie odwrotny – kierowcy ograniczenie prędkości bagatelizują, a tym samym stanowią zagrożenie dla pieszych i rowerzystów. Wcześniej natomiast, auta parkujące przy Baborowskiej, ich zdaniem, naturalnie zwalniały ruch, zaś o problemie z postojem nie było mowy. Nie kryją przy tym żalu, że zmiany nie zostały z nimi w żaden sposób skonsultowane, a by je wprowadzić wystarczył tylko wniosek jednej osoby.

- Jeśli ten znak pozostanie na ulicy lub nie zostanie wprowadzone inne rozwiązanie, będziemy interweniować do władz województwa i dalej - deklarują mieszkańcy Baborowskiej.

Sprawa pozostaje zatem otwarta. O dalszych szczegółach będziemy informować.