Gmina Szamotuły chce sprzedawać lokale

Główną kwestią omawianą przez radnych stał się projekt wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy na lata 2012 – 2016, zaś sprawą, która najbardziej interesowała samorządowców w tym temacie była sprzedaż lokali należących do gminy Szamotuły.

– Przyjęliśmy, że rocznie gmina sprzedaje około 15 lokali. Wieloletni program oczywiście nie będzie ograniczał ilości sprzedawanych lokali, jednak musieliśmy przyjąć pewną prognozę – mówił obecny na posiedzeniu komisji Leszek Klijewski, kierownik Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Szamotułach – Projekt zakłada przy tym, że gmina nie będzie sprzedawać budynków, które przeznaczone są do rozbiórki, wybudowanych przez gminę po roku 1994, budynków przeznaczonych na inne cele, niż mieszkaniowe, a także tych, które gmina remontuje i wkłada w nie duże środki finansowe. W tej kwestii można by przyjąć pewien okres karencji, np. 5 lat, po upływie których lokale w budynku mogły by zostać sprzedane – tłumaczył Klijewski.

Kierownik ZKZL – u poinformował przy tym radnych, że w momencie odłączenia się choćby jednego mieszkania w budynku (a więc w przypadku sprzedaży tego mieszkania), tworzy się wspólnota mieszkaniowa, zaś budynek przestaje być własnością gminy. W przypadku dopiero co wyremontowanych budynków nie jest to zatem dla gminy dobre rozwiązanie, stąd też – jak tłumaczył kierownik Klijewski – należało by przyjąć w wieloletnim programie okres karencji. Dodał on przy tym, że po upływie 5 lat od kompleksowego remontu danego budynku, w którym udział gminy stanowi 100 proc., można by go sprzedać z prolongatą, a więc z pewnym upustem.

Do dyskusji na ten temat włączył się radny, Sławomir Kozak, który stwierdził, że nie należy ograniczać czasowo sprzedaży lokali.

– Moim zdaniem, jeśli ktoś chciał by kupić mieszkanie przed upływem tych 5 lat, to powinien mieć taką możliwość, ale wówczas bez żadnej prolongaty, a po cenie rynkowej – przekonywał radny Kozak.

Obecny na posiedzeniu komisji wice burmistrz Szamotuł, Janusza Stanke również był zdania, iż gmina nie powinna zwlekać ze sprzedażą mieszkań.

– Ja bym się jeszcze zastanowił nad okresem karencji, gdyż utrzymywanie substancji mieszkaniowej jest dla gminy zawsze jakimś kosztem. Zależy nam na sprzedaży mieszkań, z drugiej strony rolą gminy jest zaspokajanie potrzeb lokalowych, ale tych najuboższych mieszkańców – przekonywał burmistrz Stanke – Remontować natomiast musimy, bo zaraz się okaże, że komuś dach spadnie na głowę. Przyznanie mieszkania, to z naszej strony pewien prezent, ale powinniśmy go dawać tym najuboższym i najbardziej potrzebującym mieszkańcom – mówił Stanke.

Radny, Józef Czaja zaproponował z kolei, by gmina sprzedawała budynki, których jest właścicielem dopiero wtedy, gdy przynajmniej 80 proc. mieszkańców danego budynku zadeklaruje chęć wykupu mieszkań. Ostatecznie jednak zaproponowanej formie sprzedaży przyjrzy się prawnik i wkrótce przedstawi on tą kwestię radnym.

Ponadto Leszek Klijewski poinformował radnych o tym, że otrzymuje od mieszkańców sygnały niezadowolenia dotyczące sytuacji, w której osoba będąca pierwszy raz najemcą może wykupić komunalny lokal mieszkaniowy już po roku z bonifikatą w wysokości 65 proc. W odpowiedzi na tą informację radni jednogłośnie stwierdzili, iż należy zmniejszyć bonifikatę. Sławomir Kozak zaproponował, by wynosiła ona 50 proc. w momencie wykupu mieszkania już po roku i wzrastała przez kolejnych 5 lat o 3 proc. – tak, by ostatecznie osiągnąć próg 65 proc.

– Ale przecież, gdy płaci się gotówką mieszkaniec i tak otrzymuje dodatkowe 5 proc. bonifikaty, więc zaraz będziemy sprzedawać mieszkania za bezcen – przekonywała radna, Grażyna Augustyniak.

Druga propozycja podana przez radnych z kolei zakładała, iż w momencie wykupu mieszkania po roku najmu, mieszkaniec otrzymuje bonifikatę w wysokości 40 proc. i wrasta ona o 5 proc. wraz z kolejnym rokiem przez 5 lat, by również osiągnąć próg 65 proc. I to właśnie ten projekt radni ostatecznie przyjęli.