Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grad goli na pożegnanie piątej ligi w Szamotułach

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Sparta Szamotuły
Mecz pewnego spadkowicza do klasy okręgowej, z drużyną, która mimo jeszcze jednej kolejki do końca rozgrywek – już awansowała di IV ligi mógł być gwarantem wielu goli, albo przynajmniej ciekawego widowiska. Ci kibice, którzy przyszli obejrzeć w Szamotułach Spartę po raz ostatni – przynajmniej przez najbliższy sezon – w V lidze na pewno się nie rozczarowali.

Co prawda szamotulanie meczu nie wygrali. Ba, sensacji nie było żadnej, bo też nie zremisowali z świeżo upieczonym beniaminkiem, ale powalczyli i wbili swoim rywalom aż 5 goli. Można pomyśleć – jak to, strzela się pięć goli u siebie i się nie wygrywa? Cóż… rywale z Czarnkowa udowodnili swoją wyższość i zdobyli dwa razy więcej bramek, czyli 10. Wynik 5:10 bardzo rzadko zdarza się ogólnie na boiskach piłkarskich, nawet w najniższej B-klasie, nie mówiąc już o piątej lidze. Ale jednak.

Działo się na boisku – o czym za chwile. Ale działo się też przed samym meczem. Tak zrelacjonowali to szamotulanie:

- Na trybunach mimo upału zasiadło wielu widzów z jednej jak i drugiej drużyny Zarząd Sparty przygotował specjalną pamiątkę którą kapitanowi Noteci wręczył kierownik drużyny Rafał Herjan. Na meczu pojawił się były trener szamotulan i zawodnik wybrany do jedenastki stulecia Kolejorza Damian Łukasik – poinformowano na Facebooku Sparty Szamotuły.

A jeśli chodzi o sam mecz? Do przerwy był wynik 2:5. Zaczęło się od dwóch trafień gości – w 5 i 13 minucie meczu. W 25 minucie Sławomir Łuczek dał Sparcie kontakt i było 1:2. Niestety w 31 i 36 minucie ekipa Noteci ponownie trafiała. Jeszcze w pierwszej połowie, a dokładnie w 41 minucie Damian Cudawszewski trafił na 2:4. Jednak Noteć ukąsiła raz jeszcze – w 45 minucie.

Po zmianie stron kibice znów zobaczyli grad goli. Najpierw Eryk Jankowiak trafił w 52 minucie na 3:5. I o ile gospodarze mogli przez chwilę pomarzyć o złapaniu kontaktu, o tyle do 60 minuty z 3:5 zrobiło się 3:7 – w 57 i 59 minucie. Z kolei w 64 i 69 Sławomir Łuczek trafiał dla Sparty i ponownie zrobiły się dwa gole różnicy, czyli 5:7. Niestety dla miejscowych, ponownie do głosu doszli goście – gole w 77, 84 i 90 minucie podsumowały to widowisko. Dodatkowo, to ostatnie trafienie, była to bramka samobójcza. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:10. Na kolejkę przed końcem rozgrywek Sparta Szamotuły z bilansem 3 zwycięstw, 4 remisów i 22 przegranych zamyka tabelę. Szamotulanie zdobyli 33 gole, a stracili ich aż 140.

W ostatniej kolejce Sparta na wyjeździe zagra z TPS Winogrady Poznań. TPS jest przedostatnie, i choć Sparta nie ma szans na przeskoczenie rywali w tabeli, to jednak na sam koniec rozgrywek może powalczyć o ostatnie punkty w V lidze.

Tymczasem Błękitni Wronki przegrali na wyjeździe z Leśnikiem Margonin 3:1 i choć wynik nie cieszy gości, to jednak ekipa z Wronek już wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w lidze. W ostatniej kolejce Błękitni u siebie podejmą Akademię Reissa Poznań, która powalczy o utrzymanie piątej pozycji w tabeli końcowej V ligi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto