Filmowcy co prawda Szamotuły już opuścili (szeroka relacja z planu filmowego na str. 12 - 13), ale miasto długo jeszcze pamiętać będzie o ich wizycie w Grodzie Halszki. Nie tylko ze względu na samo wydarzenie jednak. Władze miasta rozważają bowiem powołanie do życia tzw. izby pamięci, w której mogłyby znaleźć się rekwizyty, jakich użyto w filmie. Piotr Mikołajczak, producent „Syna Królowej Śniegu” z aprobatą podszedł do tego pomysłu, a ekipa już myśli nad przedmiotami, które Szamotułom można by „podarować”
- Mogłyby tam trafić np. okulary pana Franciszka Pieczki, części garderoby, jak kostiumy, których aktorzy używali w trakcie zdjęć realizowanych w Teatrze Polskim w Poznaniu, czy też elementy scenografii - mówi Piotr Mikołajczak i dodaje, że ta inicjatywa byłaby nie tylko czymś nowym i świeżym w mieście, ale mogłaby także pomóc w promocji Szamotuł stając się pewnego rodzaju atrakcją turystyczną. Bo choć stolicy powiatu daleko jeszcze do Sandomierza, gdzie jak grzyby po deszczu wyrastają pierogarnie Ojca Mateusza, pomysł mógłby przyciągnąć nie tylko szamotulan, ale i ciekawskich turystów.
Co więcej - Piotr Mikołajczak sugerował, że w mieście odbywać mogłyby się także rozmaite inicjatywy „około filmowe”, jak chociażby warsztaty scenariuszowe. Faktem bowiem jest, że „Syn Królowej Śniegu” już teraz jest produkcją bardzo oczekiwaną w całej filmowej Polsce. A, że w Szamotułach zrealizowano większą część zdjęć, samorząd mógłby wykorzystać to w swoich działaniach promocyjnych. Czy tak jednak się stanie? Do tematu z pewnością jeszcze powrócimy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?