Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jednak jest nadzieja dla szamotulskiej Sparty

Magda Prętka
W minioną sobotę członkowie stowarzyszenia MKS Sparta Szamotuły  w końcu wybrali nowe władze,  w których pokładane są nadzieje na usprawnienie funkcjonowania klubu
W minioną sobotę członkowie stowarzyszenia MKS Sparta Szamotuły w końcu wybrali nowe władze, w których pokładane są nadzieje na usprawnienie funkcjonowania klubu Magda Prętka
Członkowie MKS Sparta Szamotuły w końcu wybrali nowe władze klubu

Temat szamotulskiej Sparty niewątpliwie był jednym z tych, którym miasto żyło w ubiegłym roku. Na przeddzień 90 – lecia klubu bowiem, groziło mu rozwiązanie i to nie tylko ze względu na kłopoty finansowe, ale również ze względu na niemożność porozumienia się między członkami a Zarządem stowarzyszenia MKS Sparta Szamotuły.

Klub psuł się od środka, zaś poważne problemy finansowe zaczęły się już w pierwszym kwartale ubiegłego roku, kiedy to Urząd Miasta i Gminy Szamotuły nie mógł przelać na klubowe konto przyznanej dotacji w wysokości 76 tys. zł. ze względu na zobowiązania komornicze Sparty. Ostatecznie umowa z magistratem podpisana została dopiero w czerwcu.

Winą za zły stan klubu, część członków stowarzyszenia obarczyła ówczesnego prezesa, Macieja Ławniczaka, który nie podając konkretnych przyczyn, pod koniec sierpnia podał się do dymisji. Na dodatek drużyna seniorska Sparty pozostała bez trenera. Wówczas jeden z dawnych zawodników i działacz związany ze Spartą, Tadeusz Kalotka zobowiązał się bezpłatnie pełnić funkcję trenera do czasu rozwiązania tego problemu.

Na nadzwyczajnym zebraniu członków stowarzyszenia klubu zwołanym we wrześniu przez jednego z działaczy, Krzysztofa Franke, część Zarządu również złożyła rezygnację z pełnienia swych funkcji w klubie. Nowych władz jednak nie wybrano, gdyż członkowie stowarzyszenia znów nie mogli dojść do wzajemnego porozumienia. I tak Sparta trwała w swoistej stagnacji przez kilka następnych miesięcy. Wątpliwym było nawet, czy klubowi uda się rozliczyć z przyznanej przez szamotulski urząd dotacji. Władze natomiast nie zamierzały ingerować w wewnętrzne spory stowarzyszenia, gdyż – jak stwierdził burmistrz Szamotuł, Włodzimierz Kaczmarek – organy władzy samorządowej nie mogą być komisarzem w rozstrzyganiu tego typu spraw.

Pojawiły sie nawet bardzo przykre spekulacje o prawdopodobnym rozwiązaniu klub, w którym działo się bardzo źle. W obliczu tej sytuacji pod koniec ubiegłego roku część rodziców dzieci grających w drużynach młodzieżowych, postanowiła zawiązać odrębne stowarzyszenie, które nadal realizowało by sportowe pasje młodych mieszkańców. Tym samym z MKS Sparta Szamotuły odłączone zostały 3 grupy młodzieżowe, które przetransferowano do nowego stowarzyszenia występującego pod nazwą Szkoła Piłki Nożnej Szamotuły.

Mimo wszelkich wewnętrznych sporów, członkom Sparty zależało jednak na dalszym istnieniu klubu i tak – w miniony weekend spotkali się oni po raz kolejny na zebraniu walnym, by ostatecznie odwołać stary Zarząd (wciąż pozostawało w nim bowiem kilka osób, które nie złożyły rezygnacji) i wybrać nowe władze. Równocześnie ustalony został realny dług klubu w wysokości 13 tys. 510 zł., zaś Mirosław Miłek – jeden z działaczy i członek „starego” jeszcze Zarządu, poinformował, iż dotacja została rozliczona w szamotulskim urzędzie nawet nie w 100 proc., lecz w 110 proc.

– Czy kiedy wybrany zostanie nowy Zarząd, zamierza on przejąć dług poprzedniego Zarządu? Jak zamierzacie to rozwiązać? – dopytywał obecny na zebraniu radny Miasta i Gminy Szamotuły, Tadeusz Słomiński.

Sugerował on również, że dług nie powinien być spłacany z kolejnej dotacji, jeśli takowa przyznana zostanie Sparcie. W odpowiedzi na zapytanie radnego, Mirosław Miłek stwierdził, że dług to pewna ciągłość wynikająca z działalności klubu.

– Wynika to z tego, że urząd daje tyle, a tyle pieniędzy, a wydatki są znacznie większe. Zgadzam się z tym, że z dotacji nie można spłacać długów. Poprzednie Zarządy radziły sobie jednak z przejmowanymi zobowiązaniami, a te 13 tys. 510 zł. to tak naprawdę jeden z najniższych długów klubu w ciągu ostatnich lat – tłumaczył Mirosław Miłek.

W trakcie dyskusji nad wyborem nowych władz, Jacek Tacik – zawodnik i działacz klubowy zasugerował, by Karol Pieczak – członek dawnego Zarządu, który doprowadził do zebrania walnego i m.in. dzięki któremu udało się rozliczyć wspomnianą dotację, zgromadził wokół siebie wąską grupę osób, z którą chciałby współpracować i by to on zarządzał klubem.

– Jeśli stworzymy grupę osób, w której każda będzie wiosłować w inną stronę, to nic z tego nie wyjdzie – mówił Jacek Tacik.

Mimo, iż wielu działaczy klubu poparło tą sugestię, Karol Pieczak stwierdził, że wolałby aby wybory przeprowadzone zostały w sposób demokratyczny. W konsekwencji takiego stanowiska, członkowie stowarzyszenia zadecydowali, iż w skład nowego Zarządu MKS Sparta Szamotuły weszli: Tadeusz Słomiński, Władysław Dyzert, Jacek Tacik, Katarzyna Gawel, Mirosław Gawel oraz Karol Pieczak.

– Czy to spotkanie i wybór nowych władz nie mógł nastąpić kilka miesięcy wcześniej? O co tak naprawdę my się kłóciliśmy? – dopytywali działacze.

Nowy Zarząd ma się ukonstytuować w ciągu 14 dni, a następnie wytyczyć kierunki do dalszego działania klubu. Niewątpliwie najważniejszą kwestią będzie pozyskanie sponsorów, gdyż bez dodatkowego wsparcia finansowego Sparta sobie nie poradzi. Złożono już co prawda wniosek do konkursu ofert o dotację w Starostwie Powiatowym w Szamotułach i zapewne podobny wniosek przedłożony zostanie w urzędzie gminy, jednak działacze klubowi są świadomi tego, że Sparta nie może utrzymywać się tylko z dotacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto