Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaźmierz. Ryszard Ćwirlej opowiadał o historii polskiego kryminału

Magda Prętka
Magda Prętka
W czwartek, 4 listopada w Kaźmierzu zagościł Ryszard Ćwierlej. Autor cenionych i poczytnych powieści kryminalnych dał ciekawy wykład na temat polskiej literatury tegoż gatunku – od czasów PRL, po dzisiejsze

Ryszard Ćwirlej w Kaźmierzu

Czym tak naprawdę jest kryminał? Kiedy narodził się w Polsce? Jaką rolę w życiu młodzieży pełnił kultowy „Kapitan Żbik”? Na te, jak i szereg innych pytań czytelnicy oraz czytelniczki poznali odpowiedź w trakcie ubiegłotygodniowego spotkania w kaźmierskim pałacu.

Choć jego bohaterem stał się Ryszard Ćwirlej – jeden z najbardziej poczytnych „kryminalistów” w Polsce, wydarzenie zorganizowane przez Bibliotekę Publiczną i Centrum Kultury w Kaźmierzu dalekie było od typowego spotkania autorskiego. Ćwirlej tym razem wcielił się w rolę wykładowcy, by przybliżyć słuchaczom i słuchaczkom historię polskiego kryminału – od czasów PRL po te dzisiejsze. Ale nawiązań do jego powieści też nie brakowało.

Historia polskiego kryminału

Polski kryminał bez wątpienia święci dziś triumfy. Po powieści szpiegowskie sięgają nie tylko osoby dorosłe, ale i młodzież. Choć gatunek ów na dobre zadomowił się w polskiej literaturze, to przez niemal całą dekadę lat 90. przebywał w „areszcie”. Powodów było kilka. Tym najważniejszym – jak tłumaczył Ryszard Ćwirlej – stał się koniec epoki PRL i brak konieczności przedstawiania milicji w pozytywnym świetle.

- Zwyczajnie nie było o kim pisać – komentował Ćwirlej, który lwią część swojego wykładu poświęcił tematowi wykorzystywania literatury przez władze komunistyczne do manipulowania społeczeństwem, w szczególności zaś przez Milicję Obywatelską.

W istocie jednak kryminał, jako gatunek literacki zaczął rozwijać się w Polsce już w latach 30. XX. Duża w tym zasługa Adama Nasielskiego, który do wybuchu II wojny światowej napisał ponad 45 powieści kryminalno - sensacyjnych. To także on stworzył postać Bernarda Żbika – inspektora urzędu śledczego w Warszawie. Niestety, w latach 50. wszystkie jego książki, podobnie zresztą jak inne utwory napisane w konwencji kryminału, decyzją władz państwowych zostały wycofane z bibliotek i objęte cenzurą.

Kryminał na zamówienie władz

Czytelnicy i czytelniczki mogli po nie sięgnąć dopiero w latach 60., gdy w kraju kryminały zaczęły powstawać na zamówienie władz. Komenda Główna MO stwierdziła wówczas, że praca milicji nie jest wystarczająco doceniana przez społeczeństwo, w związku z czym należy podjąć działania, które w interesujący sposób będą przekazywać propagandową treść.

Zadanie to powierzono płk Zbigniewowi Gąbińskiemu (dyrektor Oddziału Kontroli, Badań i Analiz KG MO) i ppłk Władysławowi Krupce (odpowiedzialny w KG MO za kontakty z filmowcami, literatami i dziennikarzami). To właśnie oni w 1967 roku zaproponowali przełożonym wydawanie serii opowiadań kryminalnych dla dorosłych, a także serii komiksów dla dzieci i młodzieży.

Tak też narodziła się legenda - „Kapitan Żbik” - cykl popularnych „kolorowych zeszytów”, którego celem było nie tylko przekazywanie treści propagandowych, ale i nauka młodego pokolenia oraz wychowanie. Tytułowy bohater bardzo szybko stał się idolem dzieci i młodzieży, a o wspomniane zeszyty przy kioskach toczyła się prawdziwa walka.

Marek Krajewski i Breslau

Od epoki PRL Ćwirlej płynnie przeszedł do czasów „po wielkiej przemianie”. Wszystko w istocie zmieniło się w roku 1997, gdy Marek Krajewski napisał swoją pierwszą powieść spod szyldu Breslau, wydaną 2 lata później. Okazało się wówczas, że kryminał ma swoich wiernych fanów i fanki, a w ślad za Krajewskim szybko poszli kolejni autorzy oraz autorki, w tym Ryszard Ćwirlej, który dziennikarstwo rzucił dla pisania.

Niedawno światło dzienne ujrzała jego kolejna książka z cyklu o Teofilu Olkiewiczu pt. „Mordercza rozgrywka”, Ćwirlej skończył również pisać „Nagą prawdę” - IV tom opowieści o Agacie Nowak – policjantce z Dusznik. Związki rodzinne autora z powiatem szamotulskim są bardzo silne, w związku z czym często osadza on akcję swoich historii w Szamotułach, Obrzycku, Dusznikach, a ostatnio również we Wronkach. Często też bohaterami jego powieści są autentyczne postaci. Jedna z nich zasiadła zresztą na sali pałacu w Kaźmierzu.

Niewykluczone, że w przyszłości Ryszard Ćwirlej literacko do powiatu szamotulskiego powróci wraz z międzywojennymi policjantami. Jak sam przyznawał - Szamotuły mają bardzo dobre opracowanie historii "granatowej policji". A zatem, kto wie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto