Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaźmierz. Wózek inwalidzki Karola grzęźnie w ziemi. Gmina nowej drogi nie wybuduje. Gdzie szukać rozwiązania?

Magda Prętka
Magda Prętka
Gdy spadnie deszcz Karol ma spore problemy z przejazdem przez ulicę. Zdjęcie nie oddaje skali problemu. Pozwala jednak wyobrazić sobie, z jakimi przeszkodami kaźmierzanin musi się mierzyć
Gdy spadnie deszcz Karol ma spore problemy z przejazdem przez ulicę. Zdjęcie nie oddaje skali problemu. Pozwala jednak wyobrazić sobie, z jakimi przeszkodami kaźmierzanin musi się mierzyć Agnieszka Majka
Karol Majka jest 50-letnim mieszkańcem Kaźmierza. 2 lata temu uległ wypadkowi i od tego czasu porusza się na wózku inwalidzkim. Choć świetnie sobie radzi, często nie może pokonać bariery, jaką stawia przed nim ulica, na której mieszka. W deszczowe dni wózek inwalidzki grzęźnie w ziemi

Niepełnosprawny mieszkaniec Kaźmierza walczy z barierą na swojej ulicy

Karol od 2 lat jest przykuty do wózka inwalidzkiego. Nie poddaje się jednak ograniczeniom i w miarę możliwości stara się normalnie funkcjonować. Przy wsparciu żony i dzięki systematycznej rehabilitacji odważnie podejmuje wyzwania, które stawia przed nim każdy kolejny dzień. Niestety jedno z nich nadal stanowi ogromną przeszkodę. I to taką, na którą Karol – choćby bardzo chciał – zwyczajnie nie ma wpływu. Rzecz z pozoru wydaje się banalna – chodzi o… drogę.

- Mieszkamy w Kaźmierzu przy ulicy Bażanciej. To bardzo spokojna i cicha okolica, co bardzo sobie chwalimy. Niestety nie doczekaliśmy się jeszcze drogi z prawdziwego zdarzenia. Gmina utwardza ją tylko – powiedziałabym – doraźnie. Wysypują kruszywo, ubijają i tyle. Kiedy spadnie deszcz pojawiają się trudności z przejazdem. My w zasadzie już do tej nawierzchni się przyzwyczailiśmy, ale odkąd mąż porusza się na wózku, problemy stały się jeszcze większe – tłumaczy Agnieszka, żona Karola.

"Grzęznę wózkiem w ziemi"

Ich dom od drogi powiatowej (gdzie znajduje się specjalny zjazd na chodnik) dzieli około 150 metrów. Przeciętny człowiek, nawet w niesprzyjających warunkach pogodowych, pokona ten dystans w kilka minut. Dla Karola to jednak nie lada wyzwanie - już przy niewielkich opadach deszczu przejazd przysparza mu wiele trudności.

- Grzęznę wózkiem w ziemi - w tej nawierzchni – dosłownie się w niej topię – przyznaje ze smutkiem.

Żona stara mu się wówczas pomagać, ale nie zawsze starcza jej na to sił. Ma nadzieję, że tej zimy nie spadnie śnieg, bo - jak sama mówi - nie będzie wtedy w stanie udać się z mężem np. do lekarza.

- Mąż waży 70 kg, jeśli dodamy do tego wagę wózka, którego napęd w deszczowe, czy śnieżne dni na naszej ulicy nie zdaje egzaminu, to proszę sobie wyobrazić co ja sama mogę zrobić. I co my w takiej sytuacji mamy począć? – pyta Agnieszka.

Małżeństwo kilkakrotnie zwracało się do samorządu z prośbą o pomoc. W listopadzie minął rok od chwili, w której Agnieszka wysłała pierwsze pismo w tej sprawie go kaźmierskiego urzędu. Niestety, zdaniem mieszkańców, na Bażanciej niewiele się nie zmieniło.

Nowa droga, to plan na przyszłość

Gmina Kaźmierz stoi zaś na stanowisku, iż w tej kwestii zrobiła wszystko, co w chwili obecnej było możliwe.

- Wykonaliśmy i przekazaliśmy zainteresowanym podjazd dla wózka inwalidzkiego umożliwiający wjazd do domu. Ponadto nawierzchnia drogi została wyprofilowana bardzo drobnym kruszywem tak, aby uzyskać jak najrówniejszą powierzchnię – mówi zastępca wójta, Ryszard Gąska.

Z uwagi na fakt, że budownictwo mieszkalne przy Bażanciej dopiero się rozwija (to jedna z „młodszych” ulic w Kaźmierzu - obecnie w 3 domach mieszka 8 osób) – zdaniem wice wójta - niezbyt gospodarnym i mądrym byłoby wykonywanie dzisiaj trwałych nawierzchni jezdni, jak asfalt, beton, czy kostka brukowa. Należy się bowiem spodziewać, że w związku z kolejnymi budowami, postępować będą również prace związane z rozbudową infrastruktury technicznej i wykonaniem przyłączy mediów do budynków. A to – jak mówi Ryszard Gąska - może być procesem rozłożonym na długie lata.

- Rozwiązaniem powszechnie stosowanym w takich przypadkach są tymczasowe utwardzenia z kruszywa odpowiednio zagęszczone i wyprofilowane – wyjaśnia - Ewentualna zmiana nawierzchni na bardziej trwałą zależała będzie od tempa zagospodarowania / zabudowy działek przy ulicy Bażanciej oraz zasobów finansowych gminy Kaźmierz – kwituje.

Karol i Agnieszka zdają sobie sprawę z tego, że samorząd nie wybuduje nowej drogi z myślą tylko o kilku osobach – tym bardziej w sytuacji, w której przy Bażanciej z pewnością będą powstawać nowe domy. Pytanie tylko: co mają teraz zrobić? I jak Karol ma sobie poradzić z przejazdem przez ulicę? Odpowiedzi wciąż brakuje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto