Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komendant Stanisław Skąpski - gnieźnianin, którego los związał z Szamotułami [CZĘŚĆ III]

Magda Prętka
Magda Prętka
Szamotuły 13.09.1931 Uroczystość poświęcenia sztandaru Związku Powstańców i Strzelców. W czarnym płaszczu i kapeluszu wojewoda poznański Raczyński, obok gen.bryg. Sergiusz Zahorski. Komendant Skąpski stoi w mundurze w czapce z białym pokrowcem
Szamotuły 13.09.1931 Uroczystość poświęcenia sztandaru Związku Powstańców i Strzelców. W czarnym płaszczu i kapeluszu wojewoda poznański Raczyński, obok gen.bryg. Sergiusz Zahorski. Komendant Skąpski stoi w mundurze w czapce z białym pokrowcem Mat. Mariusza Sołtysiaka
W latach 1924 - 1932 pełnił służbę w powiecie szamotulskim, na stanowisku Komendanta Powiatowego Policji Państwowej w Szamotułach. Kim był Stanisław Skąpski? To trzecia część niezwykłej historii międzywojennego stróża prawa

Chociaż Stanisław Skąpski służbie na rzecz bezpieczeństwa Polek i Polaków poświęcił niemalże całe życie, po zakończeniu działań wojennych, traktowany był przez nowy, komunistyczny aparat władzy państwowej, jako element "niebezpieczny". Za swój patriotyzm i oddanie krajowi przyszło mu zresztą zapłacić. Dlaczego?

Przynajmniej od 1947 roku Stanisławem Skąpskim interesował się Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Szamotułach. Jako były komendant powiatowy Policji Państwowej został objęty rozpracowaniem operacyjnym krypt. „Targowica”, które UBP od czerwca 1949 roku prowadził na terenie całego kraju. Dotyczyło ono nie tylko byłych „granatowych policjantów”, ale także przedwojennych strażników granicznych i oficerów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, jako elementu potencjalnie niebezpiecznego dla nowego ustroju. Z tegoż okresu pochodzą doniesienia agenturalne, m.in. od informatora ps. „Czarny”, na temat Skąpskiego i innych, znanych informatorowi byłych policjantów z terenu powiatu szamotulskiego. Dotyczyły one domniemanej wrogiej działalności antypaństwowej. „Czarny” był przedwojennym policjantem, zwerbowanym celowo do sprawy „Targowica” w czerwcu 1949’ przez szamotulski UBP, na podstawie materiałów kompromitujących służby w polskiej policji na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Przez kilka kolejnych lat przekazywał informacje, jednak ostatecznie uznany został przez oficera prowadzącego za „mało przydatnego”. W 1955’ dokonano analizy sprawy „Targowica”, a następnie podjęto decyzję, iż jej dalsze prowadzenie jest niecelowe – większość figurantów była bowiem już w podeszłym wieku lub nie żyła. Mimo to, sprawa pozostawała otwarta przynajmniej do 1971 roku, kiedy dokonano aktualizacji danych o osobach nią objętych. W ramach „Targowicy” rozpracowywano przynajmniej 22 przedwojennych policjantów i strażników, pełniących służbę na terenie powiatu szamotulskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: KIM BYŁ STANISŁAW SKĄPSKI - OPOWIEŚĆ O PRZEDWOJENNYM STRÓŻU PRAWA [CZĘŚĆ I]

W sierpniu 1949’ nauczyciel Edmund Turkiewicz i starszy sekretarz sądowy Jan Miętkowski (obaj z Wronek), na prośbę Skąpskiego złożyli poświadczone notarialnie oświadczenie, w którym potwierdzili, że znany im Stanisław Skąpski podczas okupacji zachowywał się bez zarzutu, był wrogo usposobiony do Niemców, a także „podnosił na duchu każdego obcującego z Nim Polaka”. Prawdopodobnie, byłemu komendantowi taki dokument był już wtedy potrzebny - celem przedstawienia w urzędzie bezpieczeństwa, przedłożenia go Milicji Obywatelskiej lub komisji weryfikacyjnej.

Przez posterunek MO Skąpski był notowany za „sabotaż gospodarczy” oraz zorganizowanie „nielegalnej bandery konnej” na przywitanie bpa Dymka w czerwcu 1950 roku. Na dwie inne osoby zaangażowane w jej organizację nałożono kary administracyjne - po 50 tysięcy złotych. W 48’ natomiast Skąpski został zatrzymany przez UBP za bojkot wyborów sołtysa w Szczepankowie.

15 października 1950 roku Państwowy Zakład Emerytalny wydał pisemną informację mówiącą o tym, że Komisja Weryfikacyjna przy Prezesie Rady Ministrów pozbawiła byłego komisarza PP wszelkich praw emerytalnych. Niejako „na otarcie łez” powiadomiła, iż nie musi zwracać dotychczas odebranych świadczeń. Niespełna 2 tygodnie wcześniej natomiast Skąpski został przesłuchany przez funkcjonariuszy PUBP. Szczegółowo wypytano go o życiorys, przebieg służby w Policji Państwowej, udział w zwalczaniu ruchu strajkowego i komunistycznego w Jarosławiu, a także o współpracowników służbowych oraz informatorów. Z przesłuchania sporządzono bardzo szczegółowy protokół.

Lipiec 1931 - samochód służbowy KP PP w Szamotułach (odpowiednik dzisiejszego radiowozu). Pierwszy z lewej sędzia Tadeusz Dutkiewicz, stoi za nim kierowca Stanisław Kowalewski, za kierownicą komendant Skąpski

Komendant Stanisław Skąpski - gnieźnianin, którego los związ...

7 października 1950’ szef PUBP w Szamotułach zatwierdził postanowienie o tymczasowym zatrzymaniu podejrzanego Stanisława Skąpskiego, którego osadzono w areszcie PUBP. Z kolei 18 października wojskowy prokurator rejonowy w Poznaniu wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Skąpskiego do dnia 30 listopada 1950’ (potem przedłużony kolejno do 18  stycznia  oraz do marca 1951’). Był on podejrzewany o to, że „w okresie od chwili wyzwolenia w 1945 roku do października 1950’ w Szczepankowie, czynił przygotowania do obalenia przemocą demokratycznego ustroju Państwa Polskiego przez rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, mogących wywołać srogie nastroje”. Według śledczych Skąpski namawiał miejscowych chłopów do niewstępowania do spółdzielni produkcyjnej, która dotychczas nie powstała w Szczepankowie wskutek jego negatywnej agitacji. Ponadto, miał się źle wyrażać o Związku Radzieckim i ówczesnym ustroju kraju, przewidywać przyszłą wojnę pomiędzy Zachodem a ZSRR i upadek tego ostatniego, być nieformalnym przywódcą miejscowych „wiejskich bogaczy”, zatruwać własne pszczoły i nakłaniać do tego innych, występować przeciw repatriantom itp. W jego domu w Szczepankowie przeprowadzono przeszukanie, celem odnalezienia broni palnej i materiałów wywrotowych. Pod nieobecność gospodarza rewizji dokonano w obecności żony, Marii Skąpskiej. Zapewne dała ona wynik negatywny.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: KIM BYŁ STANISŁAW SKĄPSKI? OPOWIEŚĆ O MIĘDZYWOJENNYM STRÓŻU PRAWA [CZĘŚĆ II]

W trakcie dochodzenia, a potem śledztwa, przesłuchano szereg świadków. Na podstawie zeznań, 18 stycznia 1951 roku wydano postanowienia o zamknięciu postępowania przygotowawczego oraz pociągnięciu Stanisława Skąpskiego do odpowiedzialności karnej. 2 dni później oficer śledczy PUBP w Szamotułach – podporucznik Józef Buczek, sporządził akt oskarżenia przeciwko Skąpskiemu. Co ciekawe, w aktach sprawy zachowało się oświadczenie z dnia 11 października 1950 roku, podpisane przez około 20 mieszkańców Szczepankowa, a stwierdzające, że Stanisław Skąpski jest porządnym obywatelem, nie działającym przeciw nowemu ustrojowi kraju. Podpisała je także osoba uważana przez Skąpskiego za przyjaciela (kierownik miejscowej szkoły), która – jak okazało się później - złożyła kluczowe, obciążające go zeznania.

10 marca 1951 roku śledztwo ostatecznie umorzono, a Prokuratura Rejonowa w Poznaniu uchyliła środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W uzasadnieniu zaznaczono, że zebrany materiał dowodowy nie potwierdzał popełnienia przez Skąpskiego zarzucanego mu czynu. Wkrótce potem został on zwolniony z aresztu, jednak wolnością nie cieszył się zbyt długo. Równolegle ze sprawą dotyczącą „obalenia przemocą ustroju Państwa Polskiego” , komunistyczna bezpieka prowadziła przeciwko Skąpskiemu drugie postępowanie. Podejrzewano, iż jako komendant powiatowy „odegrał za czasów sanacji bardzo poważną rolę w zwalczaniu ruchu rewolucyjnego oraz faszyzacji życia polskiego”, a także „bezsprzecznie przyczynił się do klęski wrześniowej”. Na początku lipca 1951’ znów trafił do więzienia (areszt w Poznaniu), gdzie jego stan zdrowia znacznie się pogorszył (przez pewien czas przebywał w szpitalu więziennym). Do domu skierowano go dopiero w połowie listopada.

Po powrocie podzielił się z zaufanymi sąsiadami ze Szczepankowa wspomnieniami z czasu pobytu "za kratami". Wynikało z nich, że nie był tam dobrze traktowany - w celi miał nawet dostęp do wody. Niestety, Stanisław Skąpski zmarł wkrótce potem - 17 grudnia 1951’. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w Ostrorogu. W pamięci mieszkańców Szczepankowa zachowało się o wspomnienie o nim jako o wielkim patriocie i prawym Polaku…

Opracowano na podstawie materiałów udostępnionych przez Mariusza Sołtysiaka – współautora publikacji Muzeum Zamek Górków pt.„Granatowy Porządek. Policja Państwowa w Powiecie Szamotulskim w latach 1919 – 1939”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto