Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mała obwodnica Szamotuł. Dlaczego Paweł Kowzan jest jej przeciwnikiem?

Magda Prętka
Magda Prętka
Mała obwodnica Szamotuł stała się przedmiotem dyskusji pomiędzy byłym i obecnym starostą szamotulskim. Paweł Kowzan uważa, że realizacja pomysłu Józefa Kwaśniewicza mija się z celem, a samorządy - miejski i powiatowy powinny się skupić na walce o środki z województwa na budowę obwodnicy - tej konkretniej

Mała obwodnica Szamotuł

Takiego wystąpienia, o jakie Paweł Kowzan pokusił się w trakcie poniedziałkowej sesji Rady Powiatu Szamotulskiego, chyba nikt nie mógł się spodziewać. Początkowo stało się one powodem do śmiechu, później jednak o żartach nikt nie chciał słyszeć. Jedyną przewidywalną kwestią w tym temacie stał się sprzeciw byłego starosty wobec pomysłu obecnego włodarza powiatu. Bo o porozumienie na tej linii wciąż jest trudno. Punktem zapalnym była zaś tzw. mała obwodnica Szamotuł i... sprawy ekologii.

Kilka miesięcy temu Józef Kwaśniewicz pojawił się na sesji szamotulskiej rady, by po raz pierwszy podzielić się z samorządowcami pomysłem na stworzenie pewnego objazdu Szamotuł, dzięki któremu możliwe stałoby się usprawnienie komunikacji samochodów ciężarowych. Chodzi o drogę biegnącą z Gałowa w stronę Jastrowia i Śmiłowa, a także z Gałowa w kierunku Piaskowa. Zgodnie z pomysłem włodarza powiatu, w tym roku powstałaby dokumentacja projektowa na przebudowę, a w przyszłym samorząd przystąpiłby do jej realizacji.
Radni bili wówczas brawo. Obwodnica Szamotuł jest bowiem zadaniem wielomilionowym, na które miasto będzie musiało jeszcze poczekać. Każde doraźne rozwiązanie stanowi zatem działanie na wagę złota. Ale nie dla Pawła Kowzana, jak okazało się w poniedziałek.

– Ładujemy się w drogę, która jest utopią – podkreślał – Potrzeba poszerzenia drogi jest, owszem, ale od Śmiłowa do Jastrowia. Odcinek między Gałowem a Piaskowem natomiast, to taka nasza szamotulska Dolina Rospudy. Ja się tam wychowałem. Tam jest ptactwo, są torfowiska, nie niszczmy tego – dodawał wyjaśniając równocześnie, że myśląc o obwodnicy Szamotuł, należy pochylić się raczej na drogą Piaskowo – Kaźmierz i Kaźmierz – Młodasko, która znajduje się w fatalnym stanie technicznym. Jego zdaniem, co podkreślał kilkakrotnie, stworzenie doraźnego „obejścia” Szamotuł mija się z celem i – jak sam mówił – jest to nieodpowiedzialna decyzja. Najmocniejsze w swej wymowie argumenty, jakie padały z ust Kowzana dotyczyły zaś zarzutu kierowanego w stronę szamotulskiego samorządu, który sprawę obwodnicy i pozyskania na ten cel środków z województwa, zwyczajnie zaniedbał. Były starosta mówił wprost: – Nikt za tą sprawą (w Poznaniu – przyp. red.) nie chodził.

Na nic zdały się przy tym równie mocne wyjaśnienia Kwaśniewicza stającego w obronie szamo-tulskiej rady. Wyjaśnienia odnoszące się do konkretnych działań podjętych przez samorząd, jak przyjęcie uchwały o stworzeniu studium zagospodarowania przestrzennego, zabezpieczeniu tzw. korytarza drogi w kierunku Obornik i drogi do Obrzycka, a w końcu i zgłoszeniu pomysłu budowy obwodnicy zarządowi województwa. Problem jednak w tym, że – jak mówił Kwaśniewicz – to jedno z kilkudziesięciu zadań w Wielkopolsce czekających w kolejce na realizację. – Największy ruch tirów ma miejsce na drodze Oborniki – Pniewy. To ponad tysiąc tirów na dobę. Przejazd kolejowy dodatkowo utrudnia ruch. Gdy jest zamknięty, tworzą się kilkukilometrowe korki i miasto stoi. Szamotułom potrzebny jest wiadukt – podkreślał Kwaśniewicz dając tym samym do zrozumienia, że skoro budowa obwodnicy w chwili obecnej stoi pod dużym znakiem zapytania, proponowane przez niego rozwiązanie doraźne, przyczynić się może do zmniejszenia problemów komunikacyjnych. Zadanie jest tym bardziej istotne z uwagi na fakt, że w Jastrowiu działa duży zakład pracy, do którego również docierają samochody ciężarowe.

– Każdą sprawę można zagadać – krótko komentował wypowiedź starosty Paweł Kowzan – Władze Szamotuł zaniedbały sprawę i obwodnica nie weszła do planu województwa. Uważam, że powinniśmy rozmawiać z miastem, ale nie budujmy zamków z lodu – dodawał stwierdzając na koniec, że zamiast przeznaczać środki na budowę małej obwodnicy, lepszym rozwiązaniem byłoby zwrócenie się do województwa i zagranie w otwarte katy na zasadzie: mamy 40 tys. zł, dołóżcie nam 70 i wybudujmy obwodnicę.

Może i trochę racji w tym jest, choć pobożnym życzeniem byłaby pewnie przychylność poznańskich władz wobec proponowanego przez Kowzana pomysłu. A może nie? Póki co, okazuje się, że mamy szamotulską Dolinę Rospudy, choć uzgodnienia dotyczące budowy małego „obejścia” Szamotuł powoli spływają do starostwa. A skoro tak, to o niszczeniu przyrody, chyba jednak nie będzie mowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto