Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Kostrom i szamotulscy policjanci uratowali ludzkie życie

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Michał Kostrom przy balustradzie, na której próbował powiesić się 68–latek
Michał Kostrom przy balustradzie, na której próbował powiesić się 68–latek Paulina Śliwa
Mieszkańcy naszego powiatu – dwaj policjanci oraz 26 – letni Michał Kostrom uratowali dwie osoby, które próbowały targnąć się na własne życie.

Michał Kostrom, starszy sierż. Michał Napierała oraz post. Łukasz Przybył to nazwiska, które warto zapamiętać. Osoby te zapobiegły ostatnio dwóm tragediom, które mogły wydarzyć się w Szamotułach: 26-latek uratował mężczyznę, który próbował się powiesić, policjanci w trakcie patrolu uratowali z kolei 49–letniego mężczyznę, który zażył dużą ilość tabletek uspokajających.

W czwartek, 4 lipca, ok. godz. 18.00 Państwo Kostrom przejeżdżali ul. Zamkową w Szamotułach. Kiedy zatrzymali się na światłach, żona Michała, Agnieszka, zauważyła, że starszy mężczyzna próbuje się powiesić na balustradzie od sklepu. – Miał już zaciśnięty pasek wokół szyi. Nagle się puścił. Człowiek ten był naprawdę niski, więc mógł się udusić. Kiedy to zobaczyłem, wycofałem samochód na zatoczkę, wysiadłem i biegnąc do niego, krzyczałem, żeby tego nie robił. – mówi Michał Kostrom. – Podniosłem go, a kiedy ściągałem go z paska, stracił przytomność. Odzyskał ją dopiero wtedy, kiedy odpiąłem pasek z jego szyi. Okazało się, że był pijany – dodaje mężczyzna.

W międzyczasie żona Michała Kostroma dzwoniła na pogotowie. Kiedy przedstawiła sytuację, zapytano ją, czy uważa, że poszkodowany na pewno potrzebuje pomocy. – To oburzające – uważa Michał Kostrom. W tym samym czasie koło sklepu, gdzie odebrać sobie życie próbował starszy mężczyzna, przejeżdżała policja. Samochód policyjny zatrzymał się. – Żona zrezygnowała z mało owocnych rozmów z pogotowiem; wiedzieliśmy, że pomoc nadeszła. Postanowiliśmy wrócić do domu, żona jest w ciąży, bałem się też o nią. – mówi Michał.

Warto też dodać, że kiedy Michał Kostrom ściągał pasek z szyi mężczyzny, przyglądała się temu mała grupa osób. Stali po drugiej stronie ulicy. Nikt nie pomógł mężczyźnie. – Byłem trochę zdenerwowany, ale myślałem tylko o tym, żeby uratować tego człowieka – podsumowuje zdarzenie 26–latek.
– Mężczyzna, który targnął się na swoje życie, ma 68 lat, mieszka niedaleko ul. Zamkowej. Policjanci , którzy zatrzymali się na miejscu zdarzenia, wezwali pogotowie. Karetka zabrała niedoszłego samobójcę, ale w związku z tym, że był nietrzeźwy i że nie można było się dowiedzieć, czy wyraża zgodę na przetransportowanie do szpitala psychiatrycznego, został przewieziony na komendę policji. Po wytrzeźwieniu odbyła się konsulatacja lekarska. Okazało się, że nie pamięta tej sytuacji. Nie wyraził też zgody na leczenie w szpitalu psychiatrycznym. - mówi Sandra Śrama z KPP Szamotuły.

Z kolei środa, 10 lipca, mogła zakończyć się tragicznie dla innego 49-letniego mieszkańca Gminy Szamotuły. Mężczyzna chciał popełnić samobójstwo. Od decyzji odwiedli go dzielnicowi, którzy przyszli do jego domu na prewencyjną wizytę.

– W środę, ok. godz. 17.00, dzielnicowi st. sierż. Michał Napierała oraz post. Łukasz Przybył pełnili razem służbę na terenie Miasta i Gminy Szamotuły. W trakcie patrolu udali się na wizytę do jednej z rodzin mieszkającej na terenie rejonu st. sierż. Napierały. Dzielnicowy wiedział, że w rodzinie tej dochodzi do konfliktów, dlatego składa wizyty domownikom, aby sprawdzić, czy konflikty się nie zaostrzyły. - informuje Sandra Śrama.
Wizyta dzielnicowych zapobiegła nieszczęściu. Gdy mundurowi weszli do mieszkania, zauważyli rozsypane duże ilości tabletek. Mężczyzna miał na lewej ręce rany, które świadczyły o samookaleczeniu. 49–latek przyznał, że ma dosyć swojego życia i połknął już część tabletek uspokajających. Dzielnicowi natychmiast wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które przewiozło 49-latka do szpitala. Tam mężczyzna otrzymał odpowiednią pomoc medyczną. Po przebadaniu okazało się też, że mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie.

– Można tu mówić o wielkiej dojrzałości, szczególnie tego 26–latka, Pana Michała Kostroma. Dziwię się tym, którzy tylko się przypatrywali, ale zadziałała najpewniej znieczulica społeczna. Dzisiejszy człowiek to „homo ludens“, człowiek przede wszystkim bawiący się. Często zapomina o tym, że są rzeczy nieodwracalne. A każda pomoc drugiemu człowiekowi przecież też cieszy i daje energię – mówi psycholog Emilia Działoszyńska.

Zobacz także: Szamotulanin uratował dziecko tonące w stawie

To nie pierwszy w tym roku przypadek szamotulanina, który uratował ludzkie życie. W lutym pisaliśmy o Arkadiuszu Nowaku, który, narażając siebie, uratował dwie dziewczynki topiące się w stawie w Parku Sobieskiego w Szamotułach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto