Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Izabela Matuszewska

Izabela Matuszewska
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Izabela Matuszewska
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Izabela Matuszewska Archiwum
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Izabela Matuszewska

Tyle ofiary i poświęcenia dla wolności w prasie i w całej rzeczywistości. Na tym co było nie koniec. Nie wyobrażam sobie pisać, że białe to czarne a czarne to białe. Ale wydaje mi się, że prawdziwa wolność to cały czas dbać o to, by nie pisać byle o czym i byle jak. Wiem. Tak mi pisać nie wolno. Nie zamierzam. Mimo że z pojęciem wolności prasy zdążyliśmy się oswoić, to i tak w wolności może tkwić pewne zagrożenie. Niektórzy zachłystują się wolnością i potem wszyscy dostajemy od tego czkawki. Podobno wystarczy wstrzymać powietrze… nie, na mnie to nie działa. Wielość poglądów i opinii jest niezbędna w pluralistycznym systemie, ale co ze sztuką dyskutowania? Bez niej zdaje się nie ma wolności. Zawsze ktoś będzie tym uciemiężonym.

Umiemy dyskutować na każdym poziomie?
Co jakiś czas wybucha jakaś dyskusja, czy to w polityce lokalnej czy w szerszym gronie. Tak się rozpędza, że zapędza w kozi róg. Tematów wybuchowych roi się jak w ulu, a myszy na boku buszują. Trzeba nieźle uważać, by nie wygryzły dziury w spodniach, zwłaszcza na wysokości kieszeni. O wolność w każdym razie, w każdym jej wymiarze trzeba cały czas dbać, nie przychodzi sama. Trzeba ponosić za nią codzienną ofiarę, poczytać, dopytać, dowiedzieć. Do dyskusji trzeba się przygotować. Trzeba mieć świadomość, że w dzisiejszych realiach idzie się na front, na pokój trzeba jeszcze poczekać. Obiecuję pisać prawdę, z kłamstwem mi nie po drodze. O polityce trochę trzeba, bez subiekcji, bez obiekcji, tak normalnie. Prasa narzędziem samym w sobie. Narażona, musi być rozsądna, musi wiedzieć i powiedzieć, ale nie dać wepchnąć w swoje gardło papki-masy. Ani jak Barańczak zasłonić mowy. I nie zniweczyć „Listu ’59”. Umieć krzyknąć jak na obrazie C. Moneta i wśród wielości i barwności nie dać się zwariować. Umieć też spojrzeć prawdzie w oczy, nie wiem, czy wciąż w te szare, o których pisał poeta. Niebezpieczeństwo czyha za rogiem lub za kramem na ulicy, nie bagatelizować, ale i nie demonizować, być rozsądnym, rozumnym, chcieć dyskutować, wymieniać poglądy. Mieć nadzieję, nie umarła, rodzą się wciąż nowi, wyrośli z nas, wyrośli z środka, to oni uczą się decydować. Szanujmy ich, szanujmy tych, co uczą, wspierajmy, bądźmy wszędzie, jest wielu i wielu potrzebnych. Reagować, krytykować stroną przywileju. W codzienności potrzebne w ciągłym doskonaleniu. Wymagać nie obibokować. Nie czas na strat tysiące. Lepiej pozwolić, by mogło wschodzić i zachodzić słońce. A tak nawiasem, czytelniku wiedz, że i Ty sam decydujesz swoimi krokami o tym. Im bardziej wnikliwy jesteś, tym bardziej prasa i nie tylko ona musi się starać.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto